Agnieszko, mikoryzę kupowałam przez internet, niestety w naszych centrach ogrodniczych nie ma.
Chciałabym zacząć po kilka sztuk prezentować moje angielki, niestety nie są zbyt okazałe w porównaniu do pokazywanych na tym forum ale są dość młode, co roku dokupuję coś nowego a one dopiero z wiekiem pięknieją.
Na początek najstarsza,
Fishermans Friend, ma na pewno ponad 10 lat, nie wiem już czy miała kiedykolwiek etykietę, wydaje mi się że to ona.
Nie jest zbyt obszernym krzewem, ma okropne kolce, prawdziwego koloru nie mogę pokazać, aparat nie daje rady, ale ten zapach, cudowny. W tym roku wiatr wyłamał jej dwa pędy z wieloma pąkami, a to co z niej zostało
Heritage, mam ją od wiosny 2010r. jest to odporna angielka, pięknie buduje krzew, obficie kwitnie, trochę brudzi, ale można temu zapobiec obrywając przekwitające kwiaty w miarę wcześnie. Pięknie zimuje, bez specjalnego okrywania.
Teraz moja ulubiona
Charles Austin, też z wiosny 2010, lubię te ciepłe kolory, ładnie okwiecony krzew, cudny zapach, też dość odporna na mrozy i robactwo.
Abraham Darby, też pochodzi z wiosny 2010r.,ta róża szczególnie zwiesza kwiaty, dziwnie buduje krzew, góra pędzi jednym lub dwoma pędami a dół, kilka pięter niżej, się rozrasta, kwiaty duże, pachnące też w ciepłych kolorach, dotąd trochę zimą podmarzał.
Cdn