
Gdy miałam ogródek to skalniak był moim najważniejszym obiektem. Mój kudłaty odpowiednik Siwego też doceniał uroki tego miejsca i szanował go. ;)
Nie wierzę, że nie będzie się rozrastał, bo "skalniactwo" to choroba tak samo przewlekła i postępująca jak kaktusiarstwo i stroczykarstwo - zaczynamy od jednego egzemplarza i nawet się nie obejrzymy, jak 50 sztuk uśmiecha się do nas każdego poranka.

