Jeszcze raz od początku

[lora]

Heleno róże piękne ale najpiękniejsza wnusia...
..przed chwilką troszkę popadało... ale grzmi groznie...
moja świecznica jeszcze nie zakwitła ale też jest z tych pachnących byle jak...

[Helios]

Mariolu niedługo ponownie rozkwitnie Mister Lincoln, ona (róża) jeszcze lepiej pasuje do Twojej charakterystyki.
Ingrid Bergman jednak dłużej kwitnie i jest bardzo odporna na deszcz. Naprawdę bardzo sympatyczna ta Ingrid, kwiaty ogromne.

Misiu szczerze mówiąc nie wiedziałam, że są świecznice pachnące. Moich lepiej nie wąchać.

Pokażę jeszcze Herkulesa. Kwiaty nie są powalające, kolor brudno - różowo - beżowy, ale zapach Nawet mój syn to zauważył.
Na marginesie, zaskoczył mnie. Z zainteresowaniem oglądał moje roślinki, szczególnie róże. Nawet pytania zadawał.

[aagaaz]

Ale na piękny pokaz się załapałam

Śliczne róże, świecznica ładne ma kłoski..I cała reszta super wygląda. A w ogrodzie zawsze praca. Jak nie z jednej to z drugiej strony..Ciągle tak mam

[Helios]

Dzisiaj, a raczej wczoraj, miałam taki zakręcony dzień, że nawet wizyty swoim kwiatkom nie złożyłam.
Musieliśmy na trochę wyjechać, a po powrocie karuzela.
Na gwałt trzeba było zagospodarować maliny, co zajęło mi sporo czasu, szczególnie przecieranie. Macie może jakiś patent na tę nielubianą przeze mnie czynność?
M nabył wnusi basenik, więc było pompowanie itp. Później babcia sterczała nad wnusią, ochlapana po czubek głowy.
A jeszcze później, kąpiel wnusi po kąpieli, sprzątanie, pranie, prasowanie... i tak w nieskończoność.

Taki miły i sympatyczny dzień babci emerytki. I po co było pchać się na tę wcześniejszą emeryturę

[Keetee]

Helenko...Ty przecierasz maliny po co ,zeby nie było nasionek
Robisz sok tak Nie wiem jak to robisz ale moja bratowa robiw sokowniku i jest super
Herkules..... cudna różyczka

[Wanda7]

Helenko, ta twoja Planten... musi wyglądać fantastycznie, Widzę oczyma wyobraźni ten jej prawdziwy odcień, bo ja swoim purpurowym różyczkom nijak nie mogę nigdy zrobić zdjęcia, choć kręcę aparatem we wszystkie strony. Zawsze i tak wychodzi różowy.
Wnuczka w różach słodziaczek

[Jojola]

trochę czasu mi zajęło przeczytanie wszystkiego ale udało się.
jestem pełna podziwu dla energii z jaką wszystko tworzysz, robisz i bardzo ci jej zazdroszczę. ja czasami mam w sobie paskudnego lenia ... i sama nie wiem czy stać mnie byłoby zaczynać wszystko od początku
a ogród jest przepiękny ... róże cudowne ... ja jakoś nie mam do nich szczęścia. tej zimy zmarzły mi prawie wszystkie. dokupiłam dwie ale już jakoś tak nie mam przekonania...

[Helios]

Dorotko dlaczego ja przecieram? Nie wiem. Mama przecierała. Babcia przecierała. Prababcia nie wiem
Przecieram tylko te dla wnusiów a i tak troszkę pesteczek się przedostanie. Następna partia pójdzie przez sokowirówkę, spróbuję. Różnica chyba będzie taka, że jak przecieram przez sito, to tylko pestki zostają, a przez sokowirówkę to chyba również odwirowany miąższ pozostaje.
Dzięki za podpowiedź.

Wandziu - Planten un Blomen jest naprawdę prześliczna. Określana jest jako biało-czerwona. W rzeczywistości jest jakby muśnięta bielą i być może to powoduje "rozmywanie się obrazu". Poza tym jest trwała, ma sztywne łodygi, dzielnie przetrwała ulewy.
Jestem na etapie obserwowania każdej róży i dlatego się denerwuję jak nie znam nazwy.

Jolu witam w moim wątku. Jeżeli Ci się udało przeczytać choć część tekstu, to jesteś bardzo dzielna i nie masz nawet namiastki z lenia
Róże... przymierzałam się do nich jak pies do jeża i ciągle, jak Ty to piszesz, nie mam przekonania... czy potrafię.
W pielęgnacji na pewno nie są to aksamitki ale też i efekt nie ten sam. Po prostu próbuję, a one w tym pierwszym roku, przekonują mnie, że zasługują na trochę trudu.

Przytłoczona ogromem babcinej odpowiedzialności, zaniedbuję trochę swój ogródek. Dzisiaj wg umowy z M miałam mieć wolne przed wieczorem.
Owszem, chyba będę miała, ale bardzo się zachmurzyło i pewnie plany ogrodowe spełzną na niczym.

Zamiast zdjęć ogrodu, przedmiot babcinej troski:







Może wieczorem będzie trochę bardziej na temat.

[Keetee]

Ale mała ma frajde...moja to samo ale zjezdzalni niema

[Bogumilka]

No basenik wnusia to ma, że ho ho i ile radości....
Babciu nie narzekaj tylko pilnuj małego pływaka,ja też to robię jak moje bajdelki są u mnie i w tedy w domu i w ogrodzie nie ma żadnej pracy liczą się wnusie i tylko wnusie,a teraz mam pięknego małego facecika

[Helios]

Dorotko - dzisiaj sama miałam chęć dołączyć do Małgosi. Wodolubna jestem.

Bogusiu - witaj, już myślałam, że o mnie całkiem zapomniałaś.
Wnusia jest pod czujną uwagą albo babci albo dziadka. Należy do dzieci, które potrafią zniknąć w mgnieniu oka i odnaleźć się na drabinie.
Wiem, że masz Adasia. Mój Adaś 13 grudnia skończy 5 lat.

Dzisiaj nasza perełka padła przed 19-tą, oczywiście w trakcie jedzenia. Szyneczka bez chlebka (chlebek żołądek zamula). Musiałam tę szyneczkę jej palcem z buzi wydłubywać. Zasnęła snem kamiennym, bez kąpieli, mycia ząbków, itp. Ciekawe, o której nas obudzi.

Korzystając z niespodziewanej okazji pobiegłam do ogrodu zrobić trochę zdjęć, a tam, przyczajone, żądne krwi, czekały...
Wściekłe, że tylko stare mięsko przyszło, a nie młodziutkie, mięciutkie...
I tę wściekłość wyładowały na mnie

Fotki okraszone moim komarowym cierpieniem:

Zaczęły kwitnąć malwy, tylko dlaczego tak głęboko mają ukryte swoje kwiaty?






Hortensje:









Do pozostałych hortensji nie dotarłam, kłębiła się tam masa ludojadów Została jeszcze Pinky Winky i Levana.


Trochę lilii, połowę załatwiły mi nornice, przy wsparciu watahy kretów








I inne, bardzo sympatyczne






Zauważyłyście? Żadnej róży, no, może później, szczególnie, że jest ktoś, kto bardzo lubi róże...

[gosia07]

Helenko takich ktosiów to by się jeszcze znalazło więcej zgłaszam się na ochotnika

[Maska]

Helenko pięknie Ci wszystko kwitnie. Lilii zostawiły Ci trochę - piękne - ta łososiowa szczególnie, floksy u mnie pączki, a u Ciebie w pełni rozkwitu, Piękne hortensje no i malwy boskie.

[Mirabela]

Ale piękności ! Bieluń Twój już zakwitł , a mój jeszcze nie, tak jakby stanął w miejscu.

[Helios]

Gosiu będą różyczki, będą

Marysiu - Fakt, gryzonie uprzejmością się wykazały i trochę zostawiły. Jednak tzw. rabata liliowa wygląda baaardzo żałośnie, dlatego jej nie pokazuję.

Mirko - bieluń osobiście przeze mnie wyhodowany. Mam też dwie tegoroczne sadzonki datur, nie sądzę jednak, żeby w tym roku zakwitły.

Kilka zaległych zdjęć:

Nadia i różyczka pnąca przy tarasie prawie całkowicie wymarzły. Poza tym Nadia w nawałnicy z gradem straciła dwa największe pędy. Jakoś odrobiły straty.






Róże sadzone wiosną tego roku.






No i najważniejsze. Mimo obciążeń potomkami, M cegła po cegle posuwa się naprzód, a raczej do góry

Odsłona VIII - 7 lipca 2012



Wyraźnie już widać komorę grilla i komorę wędzarniczą.

Różyczka dla Władzia -