Dorotko - dzisiaj sama miałam chęć dołączyć do Małgosi. Wodolubna jestem.
Bogusiu - witaj, już myślałam, że o mnie całkiem zapomniałaś.
Wnusia jest pod czujną uwagą albo babci albo dziadka. Należy do dzieci, które potrafią zniknąć w mgnieniu oka i odnaleźć się na drabinie.
Wiem, że masz Adasia. Mój Adaś 13 grudnia skończy 5 lat.
Dzisiaj nasza perełka padła przed 19-tą, oczywiście w trakcie jedzenia. Szyneczka bez chlebka (chlebek żołądek zamula). Musiałam tę szyneczkę jej palcem z buzi wydłubywać. Zasnęła snem kamiennym, bez kąpieli, mycia ząbków, itp. Ciekawe, o której nas obudzi.
Korzystając z niespodziewanej okazji pobiegłam do ogrodu zrobić trochę zdjęć, a tam, przyczajone, żądne krwi, czekały...

Wściekłe, że tylko stare mięsko przyszło, a nie młodziutkie, mięciutkie...
I tę wściekłość wyładowały na mnie
Fotki okraszone moim komarowym cierpieniem:
Zaczęły kwitnąć malwy, tylko dlaczego tak głęboko mają ukryte swoje kwiaty?
Hortensje:
Do pozostałych hortensji nie dotarłam, kłębiła się tam masa ludojadów

Została jeszcze Pinky Winky i Levana.
Trochę lilii, połowę załatwiły mi nornice, przy wsparciu watahy kretów
I inne, bardzo sympatyczne
Zauważyłyście? Żadnej róży, no, może później, szczególnie, że jest ktoś, kto bardzo lubi róże...