Obrywanie lisci pomidora - ogławianie

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

pomidorzanka pisze:Mikel,spróbujmy na spokojnie usystematyzować wszystko to do czego doszliśmy w tej dyskusji.Uprawiasz pomidory od dłuższego czasu, uprawiane w gruncie wygniwały i nie miałeś plonów zbyt dużo lub wcale. Przerzuciłeś się na namiot foliowy,starałeś się dbać o pomidorki, byłeś zadowolony z plonów.Realizowałeś swoją pasję, którą próbowałeś zarazić swoją żonę,niestety okazało się, że to jest właśnie Twoja pasja a nie żony, podczas Twoich miesięcznych wyjazdów żona "zaniedbała" Twoje pomidory,ale o dziwo nic się nie stało, żadna choroba nie przyszwędała ci się do tunelu.Stwierdziłeś,że obrywanie liści, regulacja ilości pędów to zawracanie gitary, przede wszystkim dlatego że: są większe plony,jest więcej wolnego czasu,jest wrażenie że się ma plantację a nie małą uprawę,można zostawić to wszystko nawet na miesiąc pod opieką osoby której to nie interesuje.Oczywiście, są osoby,które nie obrywają liści i nie regulują ilości pędów lub prawie wcale tego nie robią, ale te osoby ciągle są obecne przy swoich uprawach- Ekopom, tadeusz48 i wiele innych biorę pierwsze z brzegu, o których wiem bo ciągle przewijają się w wielu wątkach.Masz sporą wiedzę na temat pomidorów i dobrze wiesz,że może ci się trafić :bakteryjna cętkowatość pomidora,rak bakteryjny, sucha zgnilizna wierzchołkowa,brunatna plamistość liści, przy których wydatki na ochronę i zlikwidowanie problemu,będą większe niż wartość plonu , który możesz osiągnąć.Chciałam uzmysłowić Ci, że to forum czytają też ludzie niezorientowani w temacie, którzy nie wyciągają wniosków z tego co czytają, ale ściśle się do porad stosują.Musisz też wiedzieć,że piszesz ładne, okrągłe zdania, robisz ładne przejrzyste odstępy między wyrazami, to wszystko powoduje że Twoje informacje są bardzo czyste optycznie w odbiorze, ale zapominasz,że ty masz doświadczenie w uprawie,i w razie czego sobie poradzisz a niektórzy nie.Weż też pod uwagę, że ludzie w całym swoim budżecie domowym muszą odłożyć pieniążki na uprawy działkowe,i wszelkie informacje które tutaj uzyskają są dla nich cenne choćby z tego względu.Porażona Twoją inteligencją i umiejętnością manipulowania ludżmi, oświadczam iż nie będę już reagowała na Twoje zaczepki, jestem na to za krótka ;:181
Hm, odpiszę po raz ostatni do Pomidorzanka.
Jeżeli chodzi o choroby bakteryjne/wirusowe to są to choroby przenoszone przez szkodniki, narzędzia, skaleczenia liści itp. Nie ma tu nic wspólnego rodzaj prowadzenia a wręcz obrywanie liści i pędów sprzyja takim chorobom bo uszkadza mechanicznie rośliny przez co stwarza możliwość do wnikania tych chorobotwórczych bakterii/wirusów. Obrywanie liści tą samą ręką lub obcinanie pędów tym samym nożem to bezpośrednie szerzenie chorób bakteryjnych/wirusowych, zapraszam do literatury fachowej.
Więc strzał chybiony. U mnie w zeszłym roku miałem w moim buszu jednego pomidora porażonego jakąś chorobą bakteryjną/wirusową i jakoś inne się nie zaraziły, pomidorka wyrwałem i po strachu.

Co do ładnego pisania to chyba nie jest zarzut pod moim adresem, zachęcam ciebie do tego. Piszmy zrozumiale jasno i na temat, to ogromnie ułatwia odbiór :)

Odnośnie innych użytkowników tego forum to właśnie prezentuję inne spojrzenie na temat. To nie sztuka głosić prawdy objawione z założeniem że są jedyne i niepodważalne.
Prezentując swoje stanowisko na "nie obrywanie" uważam ze zwiększam poziom wiedzy innych użytkowników tego forum że wcale nie musi być tak jak głosiciele prawd objawionych piszą.

I na koniec proszę nie wstawiać pod moim adresem docinek o tym że kimś manipuluję albo kogoś zaczepiam, bo w chwili obecnej to TY "Pomidorzanka" zaczepiasz wyraźnie mnie. Troszkę kultury proszę, ja nikogo nie obrażam ani nie robię takich wycieczek słownych pod czyimś adresem, to forum dla kulturalnych ludzi.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Dorzucę swoje trzy grosze do tematu.

Kiedy zaczynałem uprawę pomidorów (w gruncie) puściłem swoje pomidory wysokie na 3 pędy. W trakcie sezonu żałowałem tej decyzji ponieważ bardzo dużo czasu zajmowało mi ogarnięcie takich krzaczorów - czyli podwiązywanie, obrywanie dużej ilości wilków, utrudnione było też wykonywanie oprysków. Plon uzyskałem jednak bardzo duży.

Próbowałem też prowadzenia na dwa pędy, jednak obecnie 95 % odmian wysokich prowadzę na jeden pęd, wyjątkowo traktuję niektóre koktajlowe i odmiany o długich międzywęźlach i luźnym pokroju. Lubię jak między roślinami jest luz i przewiew, pracy przy ich prowadzeniu też jest mało. Na plony nie narzekam, choć są niższe niż w uprawie na więcej pędów.
To tyle, wybór należy do niezdecydowanych. Zachęcam do eksperymentów :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
pomidorzanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 4697
Od: 26 cze 2012, o 12:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Mądrej głowie dość dwie słowie :tan
Pozdrawiam, Agata.
aria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4499
Od: 20 sty 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Pomidory - obrywanie liści

Post »

Każdy z nas ma wybór, dlatego piszmy o własnych doświadczeniach. Ja prowadzę pomidory na kilka pędów, właśnie z tych samych powodów, o których pisze Suppa. ;:108
Awatar użytkownika
kasia82
500p
500p
Posty: 583
Od: 25 lut 2012, o 09:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Przepraszam, że się wtrące i sklecę kilka "ładnych" skromnych zdań - ale jako ogrodnik amator i jako, że pierwszy raz w życiu uprawiam pomidory muszę napisać, że gdyby nie to, że posadziłam pomidory za gęsto nie oberwałabym ani jednego liścia (prócz tych pierwszych porażonych)
Teraz obcinam zdrowe liście zdrowych pomidorów ;:223 tylko po to aby chociaż troszkę osłonić grono - tym samym przyczyniając się do spowodowania różnej maści chorób (obcinam tylko w dni ciepłe i słoneczne, nie obcinam gdy wigotno i chłodno).
Uważam, że sadzenie pomidorów co 50cm to zdecydowanie za mało (w zależności od odmiany od 60 do min 70cm w moim przypadku byłoby ok a prowadzę na 1 pęd) tak aby liście gęsto nie nakładały się na siebie. Krzaczki nie prześwietlone, na liściach i gronach mają już pleśń! Wniosek nie sadzić za gęsto a jeżeli już to tylko prześwietlić.

pomidorzanka Po to ktoś stworzył te forum aby każdy wyraził swoje zdanie na jakiś konkretny temat a od drugiego zależy czy wykorzysta tę informacje czy nie! Nikt mnie do niczego nie zmusza ani nie kusi "bogatymi plonami" jak oberwę liść lub nie oberwę, czytam tu i tam a i tak zrobię po swojemu - warto też poexperymentować i sprawdzić czy tak faktycznie jest.

pomidorzanka o co ty pijesz - że chłopak opowiada o swojej uprawie i metodzie którą co roku stosuje? A niech opowiada ma do tego pełne prawo! Zgodziłabym sie z Tobą gdyby opowiadał, że prowadzi krzaka na 12 pędów :;230
Chciałam uzmysłowić Ci, że to forum czytają też ludzie niezorientowani w temacie, którzy nie wyciągają wniosków z tego co czytają, ale ściśle się do porad stosują.Musisz też wiedzieć,że piszesz ładne, okrągłe zdania, robisz ładne przejrzyste odstępy między wyrazami, to wszystko powoduje że Twoje informacje są bardzo czyste optycznie w odbiorze, ale zapominasz,że ty masz doświadczenie w uprawie

Uważam że Mikel bardzo dobrze o tym wie a ty nie jesteś tu po to aby ludzi uzmysławiać tylko pomóc, podpowiedzieć, dobrze doradzić, opowiedzieć o swoich metodach uprawy a i owszem skrytykować ale nie złośliwością, a jeśli już chcesz tak bardzo ludzi uzmysławiać to idź na księdza :;230
I bardzo dobrze, że Mikel tak pisze - właśnie dla takiego laika jak ja czyta się bardzo dobrze i ze zrozumieniem, a do mnie decyzja należy czy z tego skorzystam czy nie! A pisząc swój "fantastyczny" post to chyba masz laików za kompletnych .... ?! Po drugie uważam, że jak na początek to ty poraziłas ale swoją złośliwością!
Pozdrawiam
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Ciekawie się robi w wątku.
Zaczynają się kłótnie i bardzo dobrze moim zdaniem.
Po to jest forum, by wymieniać się doświadczeniami i jeśli się komuś chce to robić, to chwała mu za to.
Mikel, poświęcił sporo czasu, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Można się z nimi zgadzać, lub nie, a ściślej stosować je u siebie, albo potraktować to jako ciekawostkę.

Pomidor trafił do Europy z Ameryk. Był tam uprawiany przez Indian, ale przede wszystkim rósł tam sobie dziko.
W jaki sposób Indianie uprawiali tę roślinę, tego chyba nie wiemy. Natomiast w jaki sposób rósł dziko, możemy sobie wyobrazić.
Na pewno nikt go nie przycinał, nie palikował, nie prowadził po sznurku.
W przeciwieństwie do winorośli, ogórka, nie jest pomidor pnączem. Jest to gatunek raczej płożący się.
Wyobraźmy sobie, jak rosłaby ta roślina zupełnie naturalnie, dziko ?
Ano rosłaby tak, że po osiągnięciu niewielkiej wysokości i zawiązaniu iluś owoców, ciężar położyłby ją na ziemii. Pędy dotykające podłoża, wypuściłyby korzenie przybyszowe. Powstałaby niby nowa, ale tak naprawdę byłaby to ta sama roślina. Z niej powstałaby kolejna, potem kolejna itd.
Na stanowiskach, gdzie roślina ta występuje do dziś w formie dzikiej, klimat pozwala jej często na to, by była rośliną wieloletnią. Wyobrażacie sobie ten busz ? Ten u Mikela to pikuś.

Tak wiem, PL, to nie Peru, czy Meksyk, choć jakby się uprzeć, dopatrzyłby się wielu podobieństw.
Niby klimat u nas zupełnie inny, ale okazuje się, że nie do końca.

Niedaleko od nas, w Austrii, jest facet, który hoduje pomidory w sposób pół dziki.
Rośnie u niego kilka tysięcy odmian, ile krzaków z odmiany ? Tego nie wiem.
Pomidory rosną w gruncie na całkowity żywioł. Nie są nawet podlewane.
Czy są chronione chemicznie, tego też nie wiem.
Ziemia pod uprawą ściółkowana jest tylko jakąś słomą, nie pamiętam już jaką.
Chodzi o to, by owoce, nie dotykały ziemii.
Jest to uprawa kilku hektarowa, a więc można.
Tak rosną pomidory w sposób natralny.
Sposób Mikela może i wydaje się kontrowersyjny, bo łamie pewne standardy.
Pytanie tylko, kto pierwszy te standardy złamał ? Hodowcy, czy natura ?
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

No i tak właśnie powinno być aby się TUTAJ wymieniać swoimi doświadczeniami a nie obrażać się wzajemnie.

Ja bym tylko uprzejmie poprosił aby ktoś z "obrywaczy" spróbował np zważyć jakie są różnice plonów przy prowadzeniu na jeden, dwa lub trzy pędy. Ze swojej strony spróbuję na paru krzaczkach kontrolnych u siebie zważyć jakie plony osiągam przy nieskrępowanym bytowaniu pomidorków. ;)

Mam nadzieję że uda się na tym wątku zebrać opinie użytkowników czym się te sposoby prowadzenia tak naprawdę różnią i co dają dobrego albo złego.

Bo szczerze to troszkę się zrobiło masło maślane z tym prowadzeniem, jedni na jeden prowadzą inni na dwa albo trzy.
No i jeżeli na jeden to w czym jest to lepsze od prowadzenia na dwa albo trzy?
Czy ktoś przeprowadził jakieś badania porównawcze dla różnych sposobów prowadzenia?

Ja się gubię w tym przyznam.

Pozdrawiam :)
mk1a
100p
100p
Posty: 177
Od: 6 maja 2012, o 20:15
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okoloce wawki
Kontakt:

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

no to się dziele:P
jestem początkującym zakręconym pomidorowo:P
od razu mówię że szklarenkę na wariata kończyłem czyli gleba nie wiadomo jaka ;:14

ale pomidorki posadziłem mowie odrazy za ciasno ale stwierdziłem ze jednego dam na 2 pędy
jak zaczęło się robić strasznie ciasno zacząłem obrywać liście zasłaniające grona wilki zawsze obrywałem właściwie codziennie i ogłowiłem jeden pęd z tego co miał na 2 iść
wszystkie pomidory mają po 180 cm a ten jeden to istny koszmar 70 cm poskręcany jakiś taki chyba go wyrwę:P
ale czekam zobaczymy co będzie
dzisiaj dałem drugi oprysk akrobatem mam nadzieje że ostatni pierwszy był amistaer 3 tygodnie temu
Awatar użytkownika
kasia82
500p
500p
Posty: 583
Od: 25 lut 2012, o 09:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

forumowicz :;230 to dobry człowiek :D

BRZOSKWINKA :D inaczej złośliwość z nutą humoru (forumowicz) a inaczej złośliwość człowieka z wrogim nastawieniem, takie rzeczy się wyczuwa - może ja ślepa ale węch i słuch mam dobry :;230

Mikel ja dopiero się rozkręcam :;230 w szklarni prowadzę tylko na jeden pęd bo tak jak pisałam za gęsto posadziłam i nie mam miejsca na kolejne pędy z gronami, natomiast na gruncie tj na zewnątrz - kilka krzaczków prowadzę na dwa pędy, jednak inną odmianę Ikarus - na trzy pędy to jeszcze dla mnie za bogato :;230 może w przyszłym roku popróbuje, w każdym razie co jest dla mnie zaskoczeniem ten prowadzony na dwa pędy zawiązuje owoce na jednym i na drugim gronie i na pierwszym są wielkości piłeczek pingpongowych, gdzie te prowadzone na jeden pęd mają owocki wielkości wisienek oba dostają tyle samo słońca oba są tak samo nawożone.
Ale muszę Wam powiedzieć, że z nieznanych dla mnie przyczyn na dwóch krzaczkach trzecie grono rozdwoiło się :;230 mam na jednym gronie dwa grona, jak to możliwe i wszystkie zawiązały ;:oj pisali na opakowaniu, że owoców z grona będzie ok 10 ale nie wiedziałam, że będzie ich aż tyle :;230 będą ale pewnie małe. Może jutro wstawię foto

a propo gromów i gradu ;:202 ten drugi skasował mi wczoraj ogórki na gruncie i wszystko co zielone - masakra, dzisiaj robiłam porządki po wczorajszej zadymie, tam gdzie grad uciął pęd główny zauważyłam że poniżej ogórek wypuszcza nowe pędy, może jeszcze coś z nich będzie :(
Gorzej z pomidorami co drugi nie ma pierwszego grona
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
pinezka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 10 lip 2012, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Czytam i czytam i zastanawiam się co będzie z moich pomidorowych krzaczków. To moja druga przygoda pomidorowa i każdy mój krzaczek ma średnio 5 - 7 pędów. Te wyższe z zielonymi pomidorkami i kwiatkami a te niższe z kwiatkami. Jak sadziłam to wydawało się, że takie duże odstępy porobiłam a teraz ;:202 mam niezły gąszcz. Te niższe płożą się po agrowłókninie i tylko główki z kwiatkami podnoszą. Trzy lata temu był mój pierwszy raz i jak sobie przypomnę czego mnie uczyła moja sąsiadka odnośnie obrywania wilków to włos mi się na głowie jeży :evil: :shock: ;:202 Oberwała mi prawie wszystkie liście z łodygi i te pomidorki były tak rachityczne, że żal było patrzeć. Każdy krzaczek miał najwyżej 5 owoców. KOSZMAR!!! ;:223 ;:161 ;:161 . Teraz mam wielkie krzaczory chyba żeby sobie wynagrodzić tamtą porażkę. Ale wyobraźcie sobie, że sąsiadka nadal uprawia pomidory swoim sposobem obrywając i wilki i liście i na dodatek w polu na redlinach i blisko ziemniaków. A pochodzi z rolniczej rodziny... Szkoda...

A tak w ogóle to myślę, że nie ma co się kłócić o nie swój ogródek ;:113 Moja sąsiadka robi po swojemu a ja za kilka sezonów po eksperymentach też pewnie będę robić po swojemu i nikt od tego nie umrze ;:87

Pozdrawiam
Joanna
Wybierz sobie pracę, jaką kochasz, a do końca życia nie będziesz musiał pracować.
mkwapisz
100p
100p
Posty: 191
Od: 9 cze 2012, o 08:46
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Mikel podstawowy problem twojej uprawy sam opisałeś. To jest totalna dżungla, przez którą ciężko się przebić. Ja osobiście nie stosuję skrajnych rozwiązań. Ani nie pozwalam roślinom rosnąć tak jak chcą, ani nie obrywam je na jeden pęd. Generalnie staram się dostosować krzak do ilości miejsca, które mam w tunelu. Tam rosną także inne warzywa takie jak papryka, bakłażan i ogórki. Jeżeli pomidory by rosły jak chciały to raczej bym ich nie zebrał.
Trzeba jednak przyznać, że pomidory rosną u ciebie dobrze.

Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Tak

Przyznaję bez bicia że mam dżunglę w foliaku, na etapie obrywania pomidorów jest problem bo czasem nawet niektórych nie da się znaleźć w tym gąszczu. Ponadto w niektórych miejscach się robi taka masa owoców że mogą zagniwać. Trzeba na bieżąco zrywać i przeglądać miejsca gdzie jest dużo owoców.

Pracuję w tym roku nad rozszerzeniem metody bez obrywania aby rzadziej sadzić i podwiązywać wszystkie pędy.
Mam jeden krzak kontrolny pomidora wysokiego rosnący w melonach i ma już z 10 pędów, co ciekawe na każdym zawiązki owoców.
Zapowiada się obiecująco. :)

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
gosiakmala
500p
500p
Posty: 687
Od: 9 sty 2011, o 14:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dziki "wschut"

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

kasia u mnie po gradobiciu folia wygląda jakby ktoś karabinem maszynowym potraktował ;:oj . Dziurawa cała, ale pomidory nieucierpiały. Dopiero po tych upałach pomidory poszły w górę i wszerz. Gąszcz niesamowity się zrobił, ale poobrywałam liście i jest dobrze. Koraliki czerwienieją.
Moja Milowa
Pozdrawiam Gosia
Małżeństwo jest to związek, w którym jedna osoba ma zawsze rację, a druga to mąż ;)
Awatar użytkownika
tomate
200p
200p
Posty: 395
Od: 27 kwie 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nadrenia

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

A co robicie z liśćmi na gronach?

Ja je na jednej odmianie poobrywałam bo tak na oko to grono nie rosło tylko liście. Na drugiej zostawiłam bo się bałam że uszkodzę grono.

Gosiu mnie po silnym deszczu załamał się mój mały foliak :cry: Woda zebrała się na dachu pomimo żeberek...
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Liście na gronach trzeba usuwać, najlepiej ostrym nożykiem bo bywają twarde. To jest, jak dobrze pamiętam oznaka wzrostu wegetatywnego.
Pozdrawiam, Maciek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”