W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

;:oj podobny do moich dwóch maluchów.Słodki :D
Awatar użytkownika
kociara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3990
Od: 10 mar 2011, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków-małopolskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Zuzia i Julek...... ;:63 ;:63 ;:63 ;:108 ;:196
Awatar użytkownika
abcd
1000p
1000p
Posty: 2324
Od: 15 kwie 2010, o 11:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: bydgoszcz
Kontakt:

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

No nie mogę się oprzeć . jak Julek buszuje w ogrodzie to wygląda tak słodko. i pomyśleć że ktoś go zostawił w lesie . Ludzie przecież to żywa istotka .

Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam do mojego ogródka
Azyl Elki
Azyl Elki cz. 2
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

czasem wstyd mi za takich ,,ludzi,, :? Ponoć najbardziej nieludzki jest właśnie człowiek.
Niedawno ktoś podrzucił na ruchliwej ulicy szczeniaczka,który jeszcze powinien być przy mamie.Strasznie się awanturował ,ale myślałam ,że to piesek sąsiadów ,bo chodził po ich podwórku i straszliwie skomlał.Jak zauważyłam nastepnego dnia rano,nie był ,,ich,,,i sami go wystawili za bramkę(człowiek nie wie z kim mieszka).Zabrałam go do siebie ,bo siedział przerażony na asfalcie,samochody się zatrzymywały.....Chciałam poszukać mu domu ,albo do schroniska zawieżć ,bo ja nie mogę mieć pieska (mam koty).Z chęcią i z otwartym serduszkiem przygarnęła go sąsiadka, nadała jej imię SONIA,założyła książeczkę ,zaszczepiła ,odrobaczyła ,bardzo go pokochała i....po trzech dniach szczeniaczek zdechł :( Ot taki smutny psi los,który ledwo się zaczął,a już musiał się skończyć.
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Witam wszystkich miłośników tych przemiłych futrzaków. Rok temu nabyłam malutki ogródek w centrum miasta i jak się później okazało, nabyłam go wraz z dobrodziejstwem inwentarza w postaci kilku bezdomnych , dzikich i wygłodzonych kotków. Jedna z kotek przyprowadza do mnie swoje dzieci. Przedstawiam wam jedno z nich. Malutki Śleposzek znaleziony na alejce tydzień temu. Mama przestała go karmić pewnie z racji jego kalectwa. Miał zaklejone oba oczka ważył 28 dkg.
Śliczny prawda?



Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
abcd
1000p
1000p
Posty: 2324
Od: 15 kwie 2010, o 11:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: bydgoszcz
Kontakt:

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Sliczny maluszek !!!!
Zapraszam do mojego ogródka
Azyl Elki
Azyl Elki cz. 2
lidka500
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 8 sty 2008, o 14:30
Lokalizacja: Katowice

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Ja niezbyt często tu bywam.
Ogród, i koty pochłaniaja sporo czasu.

Ale teraz pisze wszędzie gdzie tylko kiedykolwiek zaistniałam.
W naszym schronisku, to znaczy w katowickim schronisku od kilku dni jest tragiczna sytuacja.
Przedwczoraj przyszło 11 kotów, wczoraj 11 kotów, dziś już też są nowe a i przedtem było juz przepełnienie.
Znów stoją klatki w korytarzu. Na kociarnię przechodzą koty , które tam sie nie nadają. Np Tygrys, którego oddano do schroniska po 9 latach:( Nie wiem dlaczego.

Na dodatek część maluchów wymaga leczenia oczu. W schronisku to cholernie trudne.

Jeśli znacie kogoś kto mógłby zaoferować dom stały czy tymczasowy to dajcie znać. Popytajcie może wśród znajomych.

Mam ogłoszenia do wywieszania ale nie bardzo wiem jak tu podłączyć.

A dom - stały czy tymczasowy to może być ich życie. I tych malców i tych zagubionych, wystraszonych, wciśniętych w kąt i niejedzących:(

Namiary na schronisko
http://www.schronisko-katowice.eu/index ... schronisku

A tu wątek na kocim forum gdzie działamy
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=555
Lidka
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Lidko!
Nie zrażaj się i próbuj. Gdymym mogła i miała warunki to przygarnęłabym wszystkie. Niestety mam ten sam problem. Coraz więcej kotów odwiedza moj ogródek, tam zawsze jest pełna miska. Od wiosny panuje kocia grypa. Koty są wychudzone i w złej kondycji , tępione przez niektórych działkowcow , traktowane jak zkodniki na rowni z kretami i nornicami, które trzeba tępić. Ten maluszek kwalifikował się do uśpienia. Udało się go uratować zabierając do domu , na ogrodzie nie dałby rady przeżyć. Szukam dla niego domu. Kotków jest bardzo dużo, wszędzie, rozmnażają się niekontrolowanie.I tu jest problem. Spróbuj skontaktować się z fundacjami. W Gliwicach działa Symbiossis i podobno Kocie Życie (znajdziesz przez wyszukiwarkę... Może tam?
Oczka maluchom trzeba już zakrapiać Gentamycyną bo stracą wzrok , jak mój uratowany maluszek.
lidka500
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 8 sty 2008, o 14:30
Lokalizacja: Katowice

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Ale to nie chodzi o fundacje. W schronisku też jest. tylko co ona może. Opiera się na ludziach i ich domach ewentualnie. Nasza fundacja w miarę możliwości pomaga w leczeniu ale domy to indywidualni ludzie. To do nich staramy sie trafić.

Wygląda na to, że oczka wszystkie dadzą sie wyleczyć i to jest wielki sukces.
Ale dwie kotki nadal nie jedzą:(
Kocurek oddany po 9 latach najprawdopodobniej dziś pojedzie do nowego domu:)
Lidka
Awatar użytkownika
BassBecia
100p
100p
Posty: 108
Od: 15 maja 2012, o 19:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Lidziu odwalasz kawał dobrej roboty ;:63 Świetnie zdaję sobie sprawę z tego jak trudno jest znaleźć domy takim zwierzakom. Ja przy trzecim znalezionym kocie uparcie szukałam mu domu, aż wreszcie został u nas. Czwarta była moja upragniona kotka syjamska i już nie miałam obiekcji co do mnogości kotów w naszym domu.

Mam problem z naszą kocicą. Jest wysterylizowana, ale i tak potrafi zaginąć na 2-4 dni. Zawsze wtedy bardzo się o nią martwimy. Mieszkamy na wsi. Nasze koty wychodzą i trudno jest je upilnować.
Zastanawiam się czy przypadkiem ktoś jej nie "przygarnia", bo po powrocie przez 2-3 dni wychodzi z domu tylko na chwilkę i zaraz wraca- jakby się czegoś bała. Pomyślałam, że na taką ewentualność założyłabym jej obróżkę i identyfikator, aby "znalazca" wiedział, że kota nie jest niczyja. I teraz mam pytanie do właścicieli kotów, które noszą obróżki. Jak wybrać bezpieczną obróżkę i identyfikator, który się nigdzie nie zaczepi?

A druga opcja, to okres rui. Tylko czy wysterylizowana kotka może wtedy włóczyć się z innymi kotami?
"Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś inny jest od niego szczęśliwszy"-- SENEKA --
Gdzie diabeł mówi "dobranoc"
lidka500
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 8 sty 2008, o 14:30
Lokalizacja: Katowice

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Jeśłi kotka jest wysterylizowana to nie ma rui.
Obróżka musi być taka, żeby mogła się odpiąć sama przy stosunkowo małej sile, żeby zaczepiona nie udusiła. Na forum.miau jest wątek kotów wychodzacych. Tam na pewno dziewczyny cos doradza. Ja mam koty niewychodzące.
W kastracji nie tylko chodzi o wygodę opiekunów ale o to, żeby nie rodziły sie te, których nikt nie chce.
Bo gdyby ktoś teraz chciał koniecznie miec szczęście i obserwowac macierzyństwo i maluchy to w naszym schronisku są takie mamuśki z dziećmi, które miały szczęście już widziec kiedy przyniesiono je do schroniska. Inaczej byłyby już kocimi aniołkami:( Takie są ustawy:(

Ja piwniczne towarzystwo wysterylizowalam i wreszcie jest spokój. Nie ma niechcianych kociat, którym herpes czy calici zabierał zdrowie, oczy. Koty są spokojne. Nie grają im hormony. Zostały jeszcze dwa kocurki i to widać, które to sa, bo wciąż się szwendają.
A to stadko ok 14 kotów trzyma sie razem. Tylko, że nie dopuszczają obcych do swojego azylu. Tak to jest. Nawet takiego, wyrzuconego biedaka, który z drugiej strony bloku mieszka.
A w domu mam wszystkie wysterylizowane i wykastrowane, cała dziesiątka.
Wystarczy mi widok chorych kociat w schronisku.
Takich jak teraz są właśnie.
Maluchy zaczęły sie leczyć. I jeśli kiedys ktoś czegoś paskudnego nie przyniesie maja szansę.
Ale chcę myśleć pozytywnie.
I mam nadzieję, że mimo wszystko znajdą się domy, które ofiarują im życie.
Lidka
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Lidko!
Szkoda,że nie ma więcej takich ludzi jak Ty. Znieczulica ludzi na koci los jest porażająca. Większośc działkowcow tych, których poznałam przez rok traktuje te zwierzaki jak szkodniki niszczące uprawy.Na kilkanaście działek w alejce tylko jeden działkowicz dokarmia je od czasu do czasu.Koty są chore, wychudzone i pewnie zarobaczone.
Chętnie wysterylizowałbym moją "ogródkową" kotkę, która dwa razy do roku pryprowadza mi na ogródek kocięta. Niestety jest dzika i podchodzi tylko na odległośc ręki. Ten malutki kotek to jej dziecko - był skazany na uśpienie. Stracił jedno oczko na wskutek kociej grypy, na drugie prawie nie widział i dlatego dał się złapać. Drugie oczko udało się uratować.
Szukam mu domu bo mam w domu dziecko z alergią na sierść.Jest ciężko znaleźć chętnego na kotka ale trzeba probować.
Trzymam kciuki za kociaki !
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Jakie smutne posty... Wstrząsnął mną los kota oddanego po 9 latach. Ja w grudniu straciłam kocurka, który był ze mną właśnie dziewięć lat.
Jechałam 120 kilometrów, żeby pochować go na mojej działce. Oddałabym wszystko - żeby mógł być znowu z nami. Ze mną i pozostałymi kotami...
A weszłam tutaj, żeby pokazać śpiącego Bubeczka, ale mi się odechciało :(
lidka500
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 8 sty 2008, o 14:30
Lokalizacja: Katowice

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

No co Ty, dlaczego?
Pokaż koniecznie.
Tygrys został oddany, bo opiekunowie wyjeżdżali za granicę. Młodsze dwa koty znalazły dom, sami im poszukali. A Tygrys jako starszy miał problem, no i w końcu wylądował w schronisku. Poprzednio wzięty był z azylu.
Ja się bardzo cieszę, ze Tygryś pojechał do domu, bo mimo, że w naszym schronisku naprawdę zwierzaki maja dobrze to takie wystraszone tak czy tak są w kiepskiej sytuacji. A przytulak z niego jest niebywały. Boi sie ale jak juz jest na rekach to wtula się całym sobą.
To teraz tylko prosze o kiuki dla 2 niejedzacych koteczek.
Wiem, że dzis chyba 3 maluszki poszły do domu.
Lidka
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Bardzo mocno trzymam kciuki za to, żeby koteczki zaczęły jeść..

Bubeczek...przysnął sobie na trawce kotecek....

Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”