Absorbująca jest ta nasza wnusia. Najchętniej zrezygnowałaby zupełnie ze snu i prawie jej się to udaje.
Dzisiaj, bez problemu udało się jej zatrudnić i babcię i dziadka, który nawet zaniedbał swoje obowiązki budowlane.
Przy obiedzie, a konkretnie przy konsumpcji drugiego dania, nagle przy stole zapadła cisza... Małgosia znieruchomiała, z widelca smętnie zwisał makaron, a nasza adeptka etykiety przy stole spała w najlepsze, z jednym, podejrzanie wypchanym policzkiem.
Ewuniu - moja katalpa posadzona jesienią 2010 roku. Było to jednak spore drzewko, .
kwitła już w ubiegłym roku. Nie wiem ile miała lat, ale wys. to ok. 2 metry.
Alu - mam podobnie, szczególnie jeśli chodzi o wątki specjalistyczne, taki jak Twój. Łatwiej mi się poruszać wśród początkujących, którzy mają podobne problemy jak moje. Coraz jednak odważniej oglądam wątki z różami.
Wandziu - dzięki za podpowiedź. Mnie się też tak wydaje. To samo dotyczy tawliny, chociaż ona dziwnie rośnie, jesienią ma jakby nowe pędy. Muszę się koniecznie dokształcić.
Mimo wszystko, zrobiłam dzisiaj trochę zdjęć i chciałam Was zaprosić na spacer po drugiej części "posesji".
Jest to strona wschodnia nieruchomości, stanowi głównie dojazd na zaplecze domu oraz do budynku gospodarczego i garażu.
Widok ogólny w kierunku bramy wjazdowej, a na kolejnych zdjęciach pas od granicy z sąsiadem.
Jak widzicie, granica z sąsiadem jest dość mocno "obsadzona", ale tez widoki za płotem mocno nieciekawe. Na wysokości wejścia gospodarczego do domu, stare leszczyny, kilka młodych dereni.
Dalej, przed tujami najpierw perukowiec, krzewuszki i dalej piwonie i dalie. Przed samymi tujami były posadzone chryzantemy, ale wszystkie wymarzły.
Po drugiej stronie dojazdu, wzdłuż domu, tzw. rabata wschodnia. Pierwsze zdjęcie to stara studnia, a za nią w głąb, rabata.
Jest to długa rabata, ok. 15 m. Zrobił się na niej lekki busz i trzeba będzie towarzystwo trochę przerzedzić.
Na początku, za studnia jest "kolonia" tawułek. Dalej dominują lilie. Pomiędzy nimi posadzone były jesienne chryzantemy, wymarzły.
Dalej rabata skręca łukiem w stronę wejścia gospodarczego.
Widoczna na zdjęciu hosta należy do tych bardzo dużych. Na razie jest malutka.
Na ostatnich zdjęciach stara jabłoń (przed warzywnikiem), no i gospodarczy bałagan.
Oglądam te zdjęcia i widzę jak dużo pracy przede mną. Te radosne, aczkolwiek chaotyczne nasadzenia trzeba uporządkować. Konieczne muszę namówić eMa do rezygnacji z bukszpanu wokół rabaty. Już dwa razy wymarzł. Mimo nowych nasadzęń wygląda smętnie.
