
Kliwia wymagania ,pielęgnacja, kwitnienie
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Witam 
Przemo
Składam ukłon w Twoją stronę, bardzo głęboki. Od 30 XII postępowałam z kliwią, jak poradziłeś. Generalnie odbyło się to tak, że nawet nie patrzyłam w jej stronę, gdy podlewałam inne kwiatuszki (żeby mnie nie korciło). Efekt - poniżej :

Natychmiast podlałam ją obficie i nawiozłam
Dziękuję i pozdrawiam
Mirka

Przemo


Natychmiast podlałam ją obficie i nawiozłam

Dziękuję i pozdrawiam

Mirka
- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Kliwia powinna być trzymana na zimę w chłodniejszym pomieszczeniu, mało podlewana. Podstawa to ciasna doniczka, tak, żeby korzenie wychodziły górą, nic im nie będzie ;) Podlewanie od wiosny, nawożenie co 2 tygodnie do kwitnących i koniecznie usuwać pęd po przekwitnieniu, żeby nie zawiązywała nasion bo to ją osłabia.
Moje dwie mają już ponad 10 lat, rosną w ziemi z ogródka w plastikowych doniczkach i zimują w piwnicy (+2C) podlewane może raz na 3 msc. a odrostów mają tyle, że nie ruszam nawet, bo i kto to kupi, to chyba najgorzej sprzedający się kwiatek na Allegro ;) W tym roku mają po 3-4 pędy z kwiatami każda.
Moje dwie mają już ponad 10 lat, rosną w ziemi z ogródka w plastikowych doniczkach i zimują w piwnicy (+2C) podlewane może raz na 3 msc. a odrostów mają tyle, że nie ruszam nawet, bo i kto to kupi, to chyba najgorzej sprzedający się kwiatek na Allegro ;) W tym roku mają po 3-4 pędy z kwiatami każda.
Przemo, i tak, i nie.
Ja również czytałem, że doniczka powinna być ciasna i nie należy przesadzać rośliny, aż korzenie będą wychodzić górą.
Akurat temat kliwii jest mi bliski, gdyż podpatruję ją u różnych znajomych (babcie, ciocie, itp.)
I dzisiaj rano dostałem 2 małe "szczepki".
Otóż wydaje mi się, że te które rosną w dużych, szerokich doniczkach tworzą dużo odrostów, widziałem nawet całe ich gąszcze.
A te starsze, z grubszym pniem lepiej rosną pojedynczo, gdy mają ciasno i nie tracą energii na kolejne odrosty.
Moją przesadziłem do nieco większej doniczki, ale korzenie i tak już się pokazują.
Ja również czytałem, że doniczka powinna być ciasna i nie należy przesadzać rośliny, aż korzenie będą wychodzić górą.
Akurat temat kliwii jest mi bliski, gdyż podpatruję ją u różnych znajomych (babcie, ciocie, itp.)
I dzisiaj rano dostałem 2 małe "szczepki".
Otóż wydaje mi się, że te które rosną w dużych, szerokich doniczkach tworzą dużo odrostów, widziałem nawet całe ich gąszcze.
A te starsze, z grubszym pniem lepiej rosną pojedynczo, gdy mają ciasno i nie tracą energii na kolejne odrosty.
Moją przesadziłem do nieco większej doniczki, ale korzenie i tak już się pokazują.
Owszem kliwia lubi ciasnawe doniczki ale nie aż tak by korzenie wypychały bryłę korzeniową do góry, słusznie zauważyłeś odnośnie szerokości doniczek co do wydawania odrostów lub nie, ja powiem iż kliwia zdecydowanie lepiej rośnie jak ma doniczkę przystosowaną do wielkości rośliny ale tak by system korzeniowy ją tylko wypełniał a nie wybijał z doniczki całą roślinę. 

- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A to moje kliwie, foto z dziś. 2 sztuki. Butelka 1,5 L dla realnej skali. Mają z 15 lat, przesadzane bardzo rzadko, zimują w piwnicy. Obydwie miały po 3 łodygi kwiatowe w tym roku, ale jedną obcięłam do wazonu, trzymała się 2 tyg.
I chyba tylko raz kwitły w zimie, ale odkąd je przenosze na zimę do piwnicy, to kwitną dopiero koło kwietnia, a w zimie nadal robią sobie pączki. Kwiatostany po przekwitnięciu zawsze obcinam krótko.






Przepraszam, że nie odpowiedziałem (6 m-cy minęłoGabriela pisze:Jeśli to prawda to chciałabym wiedzieć dlaczegomike1 pisze:bardzo ważne aby nie obdzierać kliwi z resztek suchych liści które otulają roślinę u podstawy.



Chyba najlepiej zapytać na PW a odpowiedz otrzymać na forum

Wrócę do tematu - kliwie to jedne z pierwszych moich roślin doniczkowych. Czyli mam z nimi styczność już od około 20 lat ... (ups, ale ten czas leci

Odpowiadając na twoje pytanie - dlaczego - hmm, ja stwierdziłem to na swoim niestety błędzie. Na samym początku uprawy (miałem chyba za dużo czasu wtedy) podczas wiosennych porządków "wysprzątałem" przy okazji moje pięknie rosnące i kwitnące co roku kliwie. Efekt był przerażający, rośliny jakby zwiędły, zaczęły zasychać liście. Kilka sztuk padło, kilka dochodziło do siebie przez następny rok a kwitnienie zahamowało na kilka lat. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy cos faktycznie w tym jest ale wolałem sie tym spostrzeżeniem podzielić, aby was i wasze rośliny coś tak przykrego nie spotkało.
Widziałem w tym wątku także kwestie dotyczącą wyboru donic - moim zdaniem powinny być głębsze niż szersze, coś w stylu palmówek.
Co sie tyczy uprawy z jabłkami to ...

Jeszcze jedna sprawa, gdyby któraś z waszych kliwi załapała grzybka, szczególnie takiego co to odpowiada za gnicie od korzeni - nie wyrzucajcie od razu rośliny.
Oczyścić chore miejsca (usunąć mechanicznie zainfekowane i zmienione tkanki) osuszyć
(pozostawić w widnym - ale nie słonecznym miejscu, suchym), przez kilka tygodni (2-3) i obserwować czy postępuje choroba. jeśli przez tydzień nie będzie zmian a rana sie zasuszy można obsypać ukorzeniaczem i wsadzić do nowej ziemi najlepiej luźnej zmieszanej z piaskiem.
Pozdrawiam
Piękne te wasze kliwie, gratulacje

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Ano... nic. To się często zdarza, gdy kwiaty zaczynają się otwierać, nim pęd kwiatowy osiągnie właściwy rozmiar. Raz mi się zdarzyło, że pęd wyrósł ponad liście już wtedy, gdy kwiaty akurat zaczęły przekwitać. Możesz jedynie ograniczyć trochę dostęp światła i częściowo obniżyć temperaturę, wtedy kwiaty z założenia powinny się wolniej otwierać.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Większość osób zna już moją pokręconą kliwię, która kwitnie jak głupia (choć nią kręcę i przesuwam, na dodatek wcale jej nie zimuję), po czym zawiązuje nasiona i po 2 m-cach znowu kwitnie... Ostatnim kwitnieniem ścięła mnie z nóg, bo zakwitła na dwóch pędach ;)

Olciu, odetnij żółknącego listka i na razie się nie zamartwiaj, myślę, że nie ma powodu do strachu - moja kliwia też dostaje czasem takie listki

Olciu, odetnij żółknącego listka i na razie się nie zamartwiaj, myślę, że nie ma powodu do strachu - moja kliwia też dostaje czasem takie listki
