u Lesi cz. 2

[JLG]

Piano



Mme Hardy



"Pani Goździkowa"



Scarlet Moss



Red Leonardo da Vinci



a większość róż wygląda jeszcze tak: (tu pąki First Lady)

[Ewelina]

Śliczna mała dziewczynka- ogrodniczka No , rośnie Ci pomocnica ( albo konkurencja )

[majka411]

Joasiu, o moim " dopieszczonym " ogrodzie już nie będę pisać. Powiem tylko tak, dobrze, że tak wygląda.
Dopieszczam tylko różyczki, bo je
Przyznaję Ci rację trawniczek musi być przede wszystkim dla "kwiatuszka" z loczkami.
Czytam o sąsiadach i ich podglądaniu......... czemu oni zawsze tacy są. Mnie nie interesują oni zupełnie.
Mam swoje pasje i tym się cieszę. Moja sąsiadka naprzeciwko jest OK, podgląda tylko jakie róże wybrać i już zaraziła się bakcylem
Sąsiad po prawej stronie z "komórką" do zasłonięcia, tak robi na swojej działce, żeby nic nie robić.
Każda roślinka jest zniszczona, daję im często moje krzaczki do wsadzenia. Myślałam, że chociaż o to będą dbać. Nic z tego aż, żałuję i nie mogę patrzeć co robią z Rococo, które im dałam na jesieni. Mam utrapienie z nimi, bo ustawili sobie automatyczne podlewanie w południe o zasięgu ponad 2 metry na moje róże. Jak zwróciłam uwagę, że leje mi się woda na róże , to
powiesili na siatce jakiś czarny plastyk. Teraz mi się nie leje, ale ta rabatka jest bardzo nagrzewana, chyba muszę coś z tym zrobić. Rozpisałam się
Różyczki wykąpane i podlane. Teraz ma przestać padać, to słonki ich dogrzeje.
Piano kolor przepiękny
Mme Hardy jest cudowna różą, zawsze ją podziwiam.
Scarlet Moss chyba maulsia, ale jaka sympatyczna.
Red Leonardo da Vinci on ma kolor kwiatów bardzo podobny do Piano, śliczny
Pączusie First Lady dużo ich jak na tak ciężkie kwiaty.

Coś mi Pani Goździkowa nigdy do serca nie przypadła. ale ja tak już mam.
Śliczne różyczki czekam na jeszcze

[dominikams]

A Goździkowa to co to? Mi się bardzo podoba.

Asiu, czytałam, że miałaś dylemat, którą mrozoodporną różę wybrać - bardzo polecam Louise Odier - u mnie chyba 4 rok, teraz trochę podmarzła (ostatniej zimy), ale to tak niektóre pędy nieznacznie, mimo wszystko jest mojego wzrostu, albo nawet wyższa. Poprzednią zimę zniosła bez najmniejszego uszczerbku. Nigdy jej nie kopczykuję, bo nie ma po co. Kwitnie jak szalona, - później cyknę jakąś fotkę, to wyślę ci na pw.

[JLG]

Majko - o sąsiadach można by pisać i pisać...
Zresztą sam fakt ustawienia automatycznego podlewania na samo południe, o czymś świadczy.

Piano jest bardziej czerwone, Red Leonardo wpada bardziej w bardzo ciemny róż.
Mme jest fantastyczna, ale uwielbiana przez wszelkie robactwo, plus po deszczu wyłożyła się mi na trawę. Czekam aż skończy kwitnąć i tnę.
Masz rację Scarlet to taka miniaturka, niektórzy sadzą ją do donicy. First Lady zawsze ma tyle pąków, potem tylko wygina te swoje długie pędy, obwieszone na końcu kwiatami. (jest trochę drapakowata).

Dominiko - jak miło Lousie Oldier planuję kupić, nawet 2 posadzę na miejscu New Dawn, ledwo dycha po zimie i został źle zaszczepiony. Wiem, że to terminatorka i mam dla niej właśnie miejsce na wywiejewku. Miałam już donice w ręku LO, ale krzewy były rachityczne - zrobiłam się wybredna i unikam słabych sadzonek, bo potem są różne niespodzianki.
Goździkowa ma swój urok, przede wszystkim mrozooporność - 40 !!!! Jest trochę drapakowata, ale jedna z nielicznych tak kompaktowych rugos. No i te kwiaty.

[Frida]

W wielu wątkach czytam pochwały pod adresem Lousie Odier i ciągle mam nadzieję, że moja też na nie zasłuży. Póki co od początku, a mam ją czwarty sezon, jest mizerna, rachityczna i kolor też mi się nie podoba. W tym roku zmarzła i teraz wyrosła na powalającą wysokośc pół metra.
Asiu, życzę Ci, żeby ta róża była ozdobą Twojego ogrodu.
Przymierzam się do zakupu "goździkowej" i Twoja opinia dała mi do myślenia, chyba się skuszę, by wypełnić dziury na różance różowej.

[majka411]

Mme jest fantastyczna, ale uwielbiana przez wszelkie robactwo, plus po deszczu wyłożyła się mi na trawę. Czekam aż skończy kwitnąć i tnę.

ona mi się bardzo podoba, jednak jak czytam o robactwie, to rozsądek bierze górę.
Asiu, masz rację sadzonka musi być dorodna

[JLG]

Danusiu ja liczę, że LO będzie takim krzaczorem jak u Gosi Deire... Szczerze mówiąc to nie wiem jaką pnącą wybrać, aby nie wymarzła... New Dawn - terminator, jeszcze żyje, ale kolejnej zimy nie przeżyje. Marzą mi się A Shopshire Lad, William Morris ale jako pnące u mnie to raczej nie ma szans, np. Eden robi u mnie za wysoką rabatówkę, a cały czas mam w pamięci obraz Edena Fleur.
Goździkowa to zdecydowanie terminatorka, trzeba ją tylko ciąć wiosną dość mocno bo lubi wypuszczać długaśne pędy, które na samiutkim końcu mają kwiaty i robi się z niej drapak.

Majko - tak kiedyś z Camelią rozmawiałam, że historyczne są uwielbiane przez robactwo, a nowoczesne przez grzyby... Nie wiem co gorsze

Co do jakości sadzonek - widzę jak jakoś przekłada się na żywotność róży i jej kwitnienie.
No i miałaś rację sadzonki od Janusza Pruchniaka należą chyba do najlepszych w Polsce, ciekawe na czym szczepi. Jutro planuję odwiedzić Łomianki może coś uda się kupić.

[JLG]

Wiciokrzew odm. serotina - o dziwo nie przyciąga w ogóle mszyc



Powojnik bylinowy Hakuree



Niebieski rozwar, czosnek Krzysztofa i Grace - dwie pierwsze rośliny muszę przesadzić, bo powiększeniu rabaty muszą być bardziej z brzegu (tu potencjalnie chcę posadzić czarny bez)



Mozga trzcina

[JLG]

Przyszły zamówione miskanty (maleństwa)



Chcę je posadzić tutaj, odgradzając się od sąsiadów. Wcześniej nic nie było tu sadzone, bo docelowo ma być tu składzik drewna do kominka - ale upłynęły 3 lata, a składzika jak nie ma tak pewnie szybko nie będzie (jako mądra żona przestałam już się dopytywać kiedy)



Widoki ogólne - nowa różana rabata

[JLG]

Balkonowce

Groszek sześciotygodniowy - specjalnie dla Zuzi jako amatorki zielonego groszku z puszki



Balkonowy mini warzywniak



Cukinia



Kosztela



Jestem dumna z moich nasadzeń warzywno-owocowych, dzisiaj Zuzia z wielkim apetytem zajadała po raz pierwszy nasze własne poziomki oraz rzodkiewki.
Z mniej ciekawych spraw - po raz pierwszy udało mi się przeciąć kabel kosiarką

[Margo2]

Bardzo fajnie, że pokazujesz zdjęcia ogólne. Od razu można sobie wyobrazić jak wygląda całość.
A całośc wygląda coraz lepiej.
Już nie mogę się doczekać Scarlet. Tylko jak ona ma się u mnie znaleźć?
Nie wybierasz się czasem do Płocka
I dzięki Tobie dowiedziałam się, że moja piwonia to prawdopodobnie Santa Fe

[JLG]

Gosiu - u mnie z racji gabarytów ogrodu wystraczy 4-5 zdjęć i cały ogród jest obfotografowany...
Niestety w najbliższym czasie nie będę w Płocku, z tego co pamiętam Ty miałaś się pojawić w Powsinie
Piwonia była kupiona w PNOS, oni mają zawsze dobrze oznaczone rośliny, więc też jesteś posiadaczką Santa Fe.

W ogrodzie rozkwitają kolejne róże, postaram się porobić fotki, ale to będzie zależało od mojego samopoczucia (nie mogę pozbyć się kataru i kaszlu), wczoraj nadawałam się wyłącznie do łóżka. Muszę koniecznie zrobić oprysk, jest zatrzęsienie mszyc i ogrodnicy niszczylistki - zupełnie im mroźna zima nie zaszkodziła. Nie wiem co się dzieje, w ubiegłych latach wystarczył 1 oprysk i był spokój (raz już pryskałam). No i zacznie się podlewanie, bo pogoda tropikalna.

[marika2006]

Najpiękniejszy kwiatuszek to ten z konewką
Mała pomocnica
Ogród naprawdę piękny, i moje ukochane róże.
Ja dopiero kupuję i nasadzam ale już jeden pąk jest może rozkwitnie

[Margo2]

Ja też zauważyłam, że tegoroczne robactwo jakieś bardzo odporne.
Ja już powinnam zrobić oprysk na palmistość. mogłam to zrobić dzisiaj, ale nie miałam czym.
Najgorzej, że na jutro zapowiadają deszcz, a ja najbliższy wolny termin będę miała dopiero w niedziele.
Niestety na razie nie mam kiedy zawitać w Powsinie. Nie wiem, czy najbliższy czas odwiedzin W-wy to nie bedzie sierpień, czyli mój urlop.
Chyba, że się zdarzy cud i będę miała wolny weekend