Dziękuję bardzo za cierpliwość

. Jesteście Wspaniałe

!
No to lecimy - ile fotosik pozwoli (a przy okazji: okazało się, że wielu roślinom nie pstryknęłam fotek

. Jakoś mi umknęły. Z zielonymi nie ma problemu, ale na niektóre kwitnące będę musiała poczekać do przyszłego sezonu

).
Kilka balkonowych:
Clematis Vyvyan Pennell, kupiony w maju - a po zeszłorocznych doświadczeniach miałam dać sobie spokój z powojnikami

:

Dipladenie z różnych kolorach (niestety przynajmniej dwie z sześciu padły, a kolejne dwie dopiero odżywają po tym, jak słońce je spaliło

):

Wiszący kwietnik ze zbliżeniami bratków/fiołków. Niestety zostały pożarte przez mszyce, więc obecnie kwietnik wygląda już nieco inaczej:

A to mój wczorajszy nabytek - nie mogłam się pohamować:

Jedyny irys, który zechciał zakwitnąć pod blokiem ( na fotce już w wazonie):

A tu rozkwitły kolejne dwa phalenopsisy (ten pierwszy to jeden z tych, które dostałam; żółty kupiłam w zeszłym roku):
Jedna z czterech glorioz już kwitła

. Pozostałe urosły do sufitu, zawinęły się i nie wiem, jakie mają dalsze plany

:
I na koniec tej sesji moje trzy śmierdziuchy jakiś czas temu. Te w brązowych doniczkach urosły dość duże, natomiast ta w czarnej - pozostała taka malutka. Wygląda jednak na to, że wszystkie trzy to to samo (tą małą mam od dawna i nie znam nazwy; ta największa na zdjęciu kupiona jako Dracunculus zwyczajny, a ta trzecia - jako Arum Cornutum). Niestety, żadna nie zakwitła

:
