Małe-wielkie szczęście...cz.3

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Lukrecja
1000p
1000p
Posty: 1465
Od: 31 maja 2009, o 07:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Ech, "Pachnidło" nie dość, że wstrząsające i mroczne, ale po raz pierwszy w literaturze opis zapachu był tak doskonały, że niemal widoczny, prawie jak w 3D!
Justuś, Ty miałaś o tyle fajnie, że nie zaczynałaś od księżycowego krajobrazu, masz to co już rośnie i musisz się do tego dostosować, w pewnym stopniu chyba łatwiej, a duże drzewa mają tę magiczną moc! Tobie to wyszło pierwszorzędnie. ;:180 Dzisiaj jadąc do pracy odkryłam po drodze nowy ogród. Dwa lata temu wybudowano tam dom, widziałam wcześniej plac budowy, potem jakoś nie zwracałam uwagi, a jak dziś mój wzrok zbłądził w to miejsca, mało nie wyleciałam z drogi! Ogród oczywiście "zrobiony" przez projektanta - wygląda na bardzo dojrzały! Normalnie szok! Ale chyba wolę uczyć się na błędach i cieszyć się każdym badylkiem ;:oj
Też mam zamiar przerabiać to i owo, aby kącik przeznaczony do picia kawki i oddaniu się lekturze był nieco inny, ale to już za 12 dni! Buziaczki ;:196
Awatar użytkownika
lemka77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2080
Od: 30 cze 2009, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Justuś ale zakupy ;:oj I bez kwitnący- śliczny. Piękny masz ogród- taki jak lubię, bujny, pełen roślin. Taki prawdziwy.
Pozdrawiam Ida
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

...Mówisz , że on rozczochrany ...
Kochasz go i on to wie ...
Może kiedyś się spotkamy
Kaszuby wzywają mnie ...

Miłość moja hen , daleko ...
Serce zabrała mi swe ...
Tęsknię ...łzę uronię ...
Lecz takie życie jest ...

Ścieżek w życiu wiele przeszłam ...
Zostawiając ślad w pamięci ...
Do odkrycia sporo jeszcze mam ...
Ciekawa jestem świata - to mnie cieszy , to mnie nęci ...

Może ...kiedyś stanę u Ogrodu Twojego Bram ... ;:196 .... :wit
Awatar użytkownika
anabanana
1000p
1000p
Posty: 1112
Od: 5 lut 2012, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Jagódko, jaki słodki wierszyk ;:138

Droga Justyno, nie było mnie zaledwie moment, a po Twoim wątku patrząc - jakby miesiąc cały :lol: Wszystko znowu taaaakie piękne! Cudne pejzaże Szwajcarii Kaszubskiej - to niby tak bliziutko, a zawsze jakoś nie po drodze. A tak mi się podobają Twoje tereny!
Wspaniałe zakupy różane, gust mamy taki sam, jeśli chodzi o odmiany :D Momentami w ogóle mam wrażenie, że czytam samą siebie, tylko że ładniej zapisaną ;:196
A to zdanie:
Marzy mi się, że krętą ścieżkę będą tu wyznaczały plastry pociętego pnia drzewa zatopione w trawie. - wgniotło mnie w tapczan. Teraz jest dołek. I nie ruszam się z niego :lol: Czytam dalej.

Rozczochrany pachnący różami, lawendą i macierzanką, a choćby nawet bez ścieżek - to i tak pełnia szczęścia ;:138
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

aage
aage pisze:ostatnio coraz częściej leżę w swojej bazie
-tego zazdraszczam :oops:
Ale jeszcze trochę i tez będę miała czas i okazję.
Roboczych ( ale b. intensywnej pracy) zostało już naprawdę niewiele.
Ani jednej symbolicznej :?:
U mnie były nawet w epoce przedrózanej. Ostały się po poprzednich właścicielach i naprawdę miały ogromną wolę przetrwania.
To róża wielkokwiatowa Rosa Gaujard. Niektórzy pisali, ze sporo z nią problemów. Moja praktycznie przez 4 lata bezobsługowa.

Majko, miło, że bywasz i, że ci się podoba .
Furteczka zawsze otwarta. A psiur przyjaźnie nastawiony, wita merdaniem ogona i 'uśmiechem' szczęśliwego oddźwiernego :wink:

Nelu, przyznam uczciwie, ze początkowo wcale nie doceniałam zalet posiadania sporych już drzewek. Byłam raczej zła, że M tak o nie walczy :oops:
Naoglądałam się nowoczesnych ogrodów 'spod igły', a raczej komputera projektanta zieleni i chciałam mieć taki 'porządny' ogródek.
Z czasem koncepcja się wyklarowała, a ogród stawał się coraz bardziej rozczochrany.
M kibicuje moim pomysłom, bo lubi 'misz- masz'.
Też zaglądam ludziom przez płoty. Podziwiam ogrody 'zrobione na dojrzałe'. Ale nie zazdroszczę. Wolę sama ;:108 Może i wolniej. Metodą prób i błędów, ale po mojemu.
Czasami myślę, że może pokazać rozczochrany fachowcowi i zaczerpnąć rad zawodowca. Potem jednak przechodzi. Szybciej chyba zapisałabym się na architekturę krajobrazu.
Ciekawa jestem zmian w twoim 'kawowo-lekturowym' kąciku.
Pozdrawiam. Buziaki ślę ;:196

Ido, dziękuję. Twój bardzo podobny ;:108
Zależy mi na tym, żeby był przede wszystkim niewymuszony.

Igo, ;:oj ;:196
Pozazdrościłam Danusi i 'dostałam prezent' ;:180
Najpiękniejszy. To pierwszy wiersz dla mnie.
Cząstka Ciebie jest na Kaszubach. Twoje dziewczyny (córa i Oliwka) znalazły tu swoje szczęście. To ważne, być szczęśliwym. Cieszyć się małymi chwilami radości.
Wierzę, ze uda nam się spotkać.

Aniu, warto powędrować naszymi ścieżkami wśród gór, dolin, jezior i lasów. Tyle tu ukrytego, naturalnego piękna.
Na pewno znajdziesz okazję, by to nadrobić.
Ja też muszę rozszerzyć zakres niedzielnych wypadów na zachód.
Dziękuję ;:196 , ale daleko mi do twojego dowcipu, stylu i swobodnego prowadzenia wątku.
Lubie stare odmiany róż. Tak jak stare meble, tkaniny, biżuterię, szkło. Taki ze mnie 'łowca skarbów' :wink:
Jak tak dalej pójdzie, to natura (susza) zadecyduje o formie traktów komunikacyjnych w rozczochranym ;:223
Lawenda własnie zaczyna kwitnąć.

..................................................
Wczoraj wieczorem napisałam długi post i... zeżarło ustrojstwo jedno ;:223 . Nie wykazało chęci współpracy ;:185
Zacznę w takim razie jeszcze raz.
Zdobyłam (z przydrożnej miedzy, za zgodą właścicielki) kilka kępek kolorowego łubinu.
Skąd się tam wziął w takich ilościach i barwach, nie mam pojęcia.
Kolory naprawdę oryginalne. Od czystej bieli przez krem ,żółć do prawie łososiowego. Różne odcienie różu i niebieskiego.
Jak w dobrze zaopatrzonym centrum ogrodniczym.
Kiedyś próbowałam zebrać nasiona i wysiać. Wyszły pojedyncze sztuki zwykłe granatowe.
Kto kiedyś kopał łubin wie, że to nie lada wyczyn. Ma bardzo długo korzeń palowy.
Czytałam, że nie lubi przesadzeń, więc nie wiadomo czy operacja zakończy się sukcesem.
Udało się pozyskać kilka kępek. Biały, białożółtawy, różowy w odcieniach.


Obrazek Obrazek

Dzisiaj oprócz obchodu i posadzenia łubinów, psikania na robale i fotek- nie robiłam w ogródku. Mam lenia.
Albo inaczej - delektowałam się zapachem i kolorami szczegółów i ogółów roślinnych :uszy . To się nazywa dorabianie ideologii :wink:
Kardynał Richelieu (u mnie dopiero drugi sezon) naprawdę odwdzięczył się za wożone dla niego w bagażniku małego autka końskie złoto ;:224
Zapaczkował aż miło. Fioletowe aksamitne główki i ten zapach. W takim kolorze mogłabym mieć kieckę ;:108


Obrazek Obrazek

Na początku sezonu w ogrodzie stanął komin. Grill i wędzarnia.
Jeszcze nie nabrał 'patyny' i nie wtopił się w tło, ale myślę, że z czasem tak się stanie.
Teraz kolacje i niedzielne obiadki w bazie pod czereśnią, bo do kominka kilka kroczków.
No i zaczyna swój spektakl lawenda. wyprzedziła róże. Za tydzień powinny tworzyć zgrany duet. Lubię tę klasyczną kompozycję.

Obrazek Obrazek

I obrazki z wiejskiego ogródka. Kolorem malowane. Jak jarmarczna chustka.

Obrazek Obrazek

Miłego wieczoru życzę, spokojnej nocki i pogodnych kolejnych dni.
Awatar użytkownika
Lukrecja
1000p
1000p
Posty: 1465
Od: 31 maja 2009, o 07:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Bardzo lubię ten Twój rozczochrany! A lawenda jaka wielka, moja dopiero wchodzi na start i zawiązuje kwiatuszki! Wiesz, ja też myślę, że jak się zrobi nawet pomału, ale po swojemu to wszystko cieszy bardziej. Owszem oglądam u innych i podziwiam, ale takiego spod igły to chyba bym nie chciała, mam wrażenie że trochę takie bezduszne. Żeby jeszcze tak plecy i ręce nie bolały to już byłoby ok. Łubiny śliczne, będę kibicować żeby się przyjęły ładnie. :heja
Awatar użytkownika
Sure
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3527
Od: 5 lip 2010, o 21:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: północ

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

O, ta grillowędzarnia to całkiem solidna budowla, mówisz, że sprawdza się w praktyce? Czy wędzone szyneczki też można w niej produkować?
Zabawne, najpierw coś wygląda całkowicie nowo i obco w ogrodzie, odcina się od tła, a stopniowo staje się jego częścią, jakby tam stało od wieków...

a ja sobie wysiałam wiosną lawendę, teraz ją przesadziłam do gruntu, ciekawe, czy przeżyje? ;:173
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
Awatar użytkownika
magenta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3285
Od: 31 mar 2010, o 19:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Józefosław
Kontakt:

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Justyna twoja grilo-wędzarnia ;:oj aż mnie zatkało!!! Bardzo zbliżona do tamtego zdjęcia, musi trochę obrosnąć ale i tak jest niesamowita, uwielbiam takie chaszcze :)
Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Jule
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7091
Od: 10 kwie 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DSlask 7a

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Ale bedziesz teraz miala przyjemny zakatek wypoczynkowo-praktykujacy jedzonko ;:63
Lubin posialam w zeszlym roku, wylazl, rosl ale cos sie z nim stalo i w tym roku nie ma. To samo mialam z Gesiowka, w zeszlym roku sialam, wyrosla i rosla a w tym niet.
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Mam symbolicznie chyba 2 i to wystarczy a z czasem i także one znikną :?
mm-complex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2800
Od: 19 sie 2010, o 18:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Hello :wit
Ja się rozkoszuję kiełbaską :tan Ale cudny grilo- kominek ;:173 Pieknie sie komponuje ,widzę ,że masz to samo co ja 'patyna' :;230 Ja stale wszystko postarzam ;:224 Mój ojciec stukał się w czoło jak chciałam krzywe słupki żeby wyglądały jakby stały u mnie od zawsze ;:108
Róża w moim ukochanym kolorku i ten układ płatków ;:167 Bardzo je lubię ;:215 Coraz bardziej ;:173 Mój M juz się boi :lol: Moje lawendy jakoś nie mogą się zebrać ;:185 Twoje bajeczne i ten zapach !!
Ale dostałaś prezent od Igusi ;:170 Ma kobitka talent ;:180
Buziaki!!
Ale dałam pokaz emocji ,tyle buziek :;230
marzenia się spełniają! Dana
heliofitka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7919
Od: 2 cze 2010, o 11:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Justynko o urodzie kwiatów (głównie róż) chyba już napisano wszystko, ale ja tym razem zwróciłam uwagę na "lekkość Twojego pióra" ;:333
Mam wrażenie, jakbym czytała książkę...świetną książkę z wartką akcją :uszy
Pozdrawiam Iwona
Domowe Ogród
Spis treści
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Bardzo przyjemnie chodzić po Twoim ogrodzie :D Żałuję, że mi na wszystko braknie czasu, dziś też tylko chwilę mam dla siebie :(
Lawenda wymarzła mi w tym roku :shock: Jeden krzaczek odbija i zrobię wreszcie z niego sadzonki, bo to musi być przyzwoita odmiana. Niech tylko pokaże coś więcej ponad ziemią.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Nelu, cieszy to, do czego dochodzimy własną praca. Tworzenie ogrodu wg mnie to z założenia proces długotrwały i ciągły.
Wszak z każdym rokiem wszystko wygląda zupełnie inaczej. Czasami tak jak oczekiwaliśmy, innym razem wymaga zmian. Bywa, że i nasz potrzeby i oczekiwania sę zmieniają. Ogród to żywy twór.
Podziwiamy, wzdychamy, ale wiemy, że to nie dla nas. Musimy to poczuć, więc czujemy w krzyżach i ramionach oraz innych takich ;:108
Bardzo bym chciała, żeby ten łubin chciał :wink:

Agato, początkowo ta solidność mnie przerażała ;:202
Mam nadzieję, że się wtopi w krajobraz, w tych okolicach powinna się jeszcze trochę zmienić, ale to może temat na przyszłe sezony.
Grill ekspresowy. Szyneczki, udka z drobiu, ryby- pierwsze próby za nami. czekam na wakacje, wtedy trochę więcej czasu na takie zabawy.
Pozyskuję nowe sadzonki lawendy z obcinanych po kwitnieniu gałązek matecznej rośliny. Ukorzeniam w doniczce z piaskiem i ziemią 1;1.
Na zimę doniczkę wkopuje i okrywam gałązkami iglaka. W następnym sezonie sadzonki gotowe. Dobrze u mnie zimuje.

Kasiu, pisałam, że jest pewne podobieństwo. Wokół jeszcze trochę powinno się zmienić. Potrzeba na to czasu.
Miłego :wit

Jule, witaj. z tyłu jest jeszcze wjazd, który nie jest wykorzystywany. Jeśliby go pozyskać-doszłoby ok. 10m2. To niemało. Fajne miejsce na zaplecze biesiadne.
Mam postanowienie-nie sieję. To nie dla mnie. nic mi z tego nie wychodzi ;:223

Ago, dlaczego znikną? Więcej wiary w człowieka. Dasz radę. A one się odwdzięczą.
Może to kwestia odmiany. Ja wybieram raczej terminatorki.

Dana, witaj. Mam swój wiersz ;:224 .
Komin chyba trzeba potraktować maślanką lub jogurtem.
Czyżby różana choroba cie dopadła?
Lawenda ma u mnie plażę. Dosłownie. Może trochą korzysta przy różach ;:218
Otwarta i szczera- nie boi się pokazywać swoich emocji. To same zalety :wink:
Matko, zaraz zacznę horoskopy układać ;:202

Iwonko, jakże miło się czyta tyle i takie komplementy pod swoim adresem ;:180 Tylko czy na nie zasłużyłam :oops:
Jeśli to książka- to z bardzo rozbudowanymi watkami autobiograficznymi :wink: .

Ewo, życzę byś miała tyle czasu ile tylko zapragniesz na spacery po moim ogrodzie i swoim :wink:
Niestety, te ostatnie tygodnie szalone. W ciągłym niedoczasie. W piątek jeszcze uroczystość za którą artystycznie odpowiadam.
Tydzień wycieczkowy i konferencyji wszelkiej maści ;:202 .
A potem to już wczasy pod gruszą a nawet dwiema :D
Lawenda najstarsza ma 6 lat. Wszystkie pozostałe to jej młodsi krewni. Pozyskuję nowe sadzonki lawendy z obcinanych po kwitnieniu (koniec czerwca początek lipca) gałązek matecznej rośliny. Ukorzeniam w doniczce z piaskiem i ziemią 1;1.
Na zimę doniczkę wkopuje i okrywam gałązkami iglaka. W następnym sezonie sadzonki gotowe. Dobrze u mnie zimuje.

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
anabanana
1000p
1000p
Posty: 1112
Od: 5 lut 2012, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk

Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3

Post »

Po ostatniej fotce - "kwiecistej chustce" - mi już zabrakło słów, by podziw swój wyrazić. Dla mnie to jest absolutna doskonałość. Więcej nic nie wykrzesam z siebie, od dziś tu chyba z gębką na kłódkę zakradać się będę :wink:
Nawet motyle mnie tu nie straszą, co to sie dzieje sie...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”