Iwonko, witam

Jutro ważny dzień dla wszystkich kibiców - i tych optymistycznie nastawionych i tych realistów ;-) Ja należę do pierwszej frakcji i oceniać naszych będę po meczu otwarcia... Ale najpierw na hymnie jak zwykle będę płakać ;-) niepoprawny ze mnie kibic i patriota

w dodatku jako jeden ze sponsorów/organizatorów, mocno się służbowo stresuję czy wszystko się uda.
W ogrodzie dużo się dzieje i praktycznie cały dzień dzisiaj w nim spędziłam... próbuję odszczurzyć, bo
Julka wizytuje mnie w sobotę i potem będzie wstawiać kompromitujące zdjęcia z chwastami po kolana

Podobnie jak Ty, na widok roślin dostaję małpiego rozumu i wystarczy czasem jakaś myśl powodująca szybszą pracę wyobraźni i po mnie, jadę do ogrodniczego... Potem zamiast kolacji obgryzam kafle w łazience, ale co tam - marzenia ważniejsze, czyż nie?

Dobra, głupoty zaczynam opowiadać

Miłego wieczoru, kochana!
Danusiu, miło mi, że wciąż do mnie zaglądasz

Mając tak cudowny ogród, jaki masz Ty, chyba największą przyjemnością jest jednak spędzanie każdej chwili we własnym zakątku... Naprawdę oglądając Twoje zdjęcia, można wpaść w kompleksy. Czy to miał na celu Twój nick? ;-)) mm-
complex?

Kolekcja róż na ostatnich zdjęciach to tylko 1/5 wszystkiego, co się uzbierało ;-)) Ja w ubiegłym roku zachorowałam na permanentną różyczkę, więc obiecuję, że już niedługo będzie co oglądać (jak szkodniki i inne choroby pozwolą). Pozdrawiam!
Jolu, fajnie, że zajrzałaś w przerwie błogiego leniuchowania (zwanym czasami pracą w ogrodzie ;)). Różami się nie przejmuj... leśne ogrody mają swój niepowtarzalny urok, nawet bez udziału królewien. Odpocznij trochę w weekend!
Tereniu, faktycznie pomarańczowy pięciornik rzadko można spotkać... nawet nie pamiętam, gdzie kupiłam swojego... ale łądny jest bardzo

Dziękuję za miłe słowa pod adresem róż, właściwie na razie pączków

Serdeczności!
Aneczko, kiedy moje róże dogonią Twoje? Niecierpliwię się... dobrze, że zrobiło się ciepło i słonecznie... dziękuję za odwiedziny!
Ewuniu, i ja jestem w niedoczasie... zaglądam do zaprzyjaźnionych wątków, ale czasu nie wystarcza na sensowne wpisy... podziwiam i biegnę dalej... Widzę, że obie niecierpliwie czekamy na różane królewny... Ewuś, czy zamówiłaś coś na jesień? Mnie trochę nosi... Dzięki za uznanie dla zdjęć!
Andrzej, miło mi, że lubisz oglądać moje fotki, ale bardziej mnie cieszy, że siewki się przyjęły
Maryniu, powiem Ci że ja też się gubię i nie pamiętam jaką różę gdzie posadziłam... dokopuję się do etykiet, bo niewiedza mnie trochę denerwuje

Dobrze, że mamy zdjęcia i możemy dopasowywać kwiaty... Ach ten
Papa - ociąga się strasznie ;-))
Jula, nie mogę się wykładać na leżaku, bo muszę odszczurzyć na Twój przyjazd ;-)
Zostawiam kilka zdjęć, z piłkarskim pozdrowieniem
