Co do kamieni, to na razie się wstrzymam, bo ja dużo nie potrzebuję i transport byłby kilka razy droższy niż towar.
Aprilku, gwarantuję ci, że byś wcale nie poleżała, tylko co rusz wstawała z leżaka, aby coś poprawić. A jeśli chodzi o pracę, to faktycznie muszę się czasem zmuszać, aby przy niej wytrwać. Poza tym mogę nadgonić wieczorem.

Dkny, zimowała mi tylko jedna hortensja: Vanille Fraishe. I gdy tak pięknie przetrwala zimę, podczas gdy wiele innych roślin obok niej pomarzło, postanowiłam powiększyć kolekcję. No i już się trochę nazbierało.
Ewamaj, ja też orlikom nie zabraniam rosnąć, gdzie tylko sobie zażyczą, nawet w samej kępie innej rośliny.

Agatka 123, absolutnie się nie przejmuj marnotą swoich orlików. Rozsieją się i za rok będziesz zachwycona

Marzka, ja, odkąd mam ogród, nie chciałabym wiosną, latem i jesienią pracować gdzieś w mieście w zamknięciu. Cieszę się, że mam taką pracę i mogę godzić ją z ogrodem. To naprawdę dar losu

Krysiu, bardzo się cieszę, że sprawa z twoją działką się wyjaśniła i "Paprotka" nadal będzie istnieć ku twojej i innych działkowiczów radości. Snuj więc nowe plany i faktycznie może zrezygnuj z upychania, bo po prostu nie wyrobisz, tym bardziej że nie masz przecież ogródka przy domu. Pomyśl przychylnie o hortensjach

Na początek dnia proponuję ostatnie spojrzenie na odchodzące azalie

i czosnki...


i nadal kwitnące tiarelle


żurawki

oraz elementy mnie lub bardziej stałe




Dobrego dnia
