


(tu przy okazji świetnie widać, jak ubywa wody w stawie

Spotkało mnie też miłe zaskoczenie - ta mała wariatka (ma "aż" dwadzieścia cm wysokości), wetknięta w ziemię w październiku, już postanowiła zakwitnąć:

Irys ostatnio był w pączkach, a teraz już pierwsze kwiaty przekwitły. Nie będzie miał zdjęcia w pełnej krasie.

Kolejny narcyz się otworzył na świat

i suchołuska też - wygląda jak wielkie, wybałuszone oko

gazania obok

Moje bardzo małe grejpfrutowe drzewka z curry

I rojniki po sąsiedzku - chyba jedyne rośliny, które naprawdę cieszą się z tej pogody, jaką mamy

