O rany .... przykro mi czytać, że wam przemarzł. Myślałam, że to super mocna roślina i że nie ma mowy o przemarzaniu...

Czy to znaczy, że należy go przykrywać na zimę? Ale tylko sam korzeń, czy również "badyle"? Może ktoś doradzi, bo nie chciałabym stracić tej roślinki - ma mnie odgradzać od sąsiadów...
A jeśli chodzi o dostępność rdestu auberta w detalu, to przyznam, że również trochę się musiałam "nachodzić" aby go znaleźć. W jednej szkółce był za 12 zł, ale strasznie marny i około 50 cm - nie zdecydowałam się kupić.
W OBI widziałam też, ale bez polskiej nazwy tylko "fallopia aubertii", więc od razu nie skojarzyłam, ale ten to już był super marny.... prawie bez liści przesuszony kikut, może 30 cm za 15 zł.
Jak się okazało na wątku "cebule z Biedronki", w ostatniej dostawie clematisów

trafiły się również aubertówki

... Maleńkie były - około 20-30 cm ale w dobrym stanie, ładne liście za 6,99 zł - cena okazyjna, ale roślinka malutka.
Wreszcie znalazłam - w zasadzie przypadkiem - w jednym ogrodniczym (przy Wielkopolskiej w Gdyni koło stacji benzynowej). wprawdzie jedna roślinka kosztowała 15 zł, ale kupiłam tak jak planowałam 2 sztuki. Duży okaz - około 100-120 cm, ładne liście, dobrze ukorzeniony w donicy o średnicy około 25 cm. wsadziłam w zeszłym tygodniu w czwartek i jak do dzisiaj (czyli mija właśnie tydzień) przyrosty pędów są około 20 cm na jednej roślince, a na drugiej trochę mniejsze ale około 15 cm.
Pozdrawiam!
Gosia ziemia_120