Bożenko dzięki za dobre słowo.
Tak to już bywa, że w ogrodzie są ciągle straty, do tej pory poza mrozem nawałnice większych strat mi nie wyrządzały, a zawsze może być gorzej, trzeba się z tym godzić.
Ten zwykły, pojedynczy zawilec japoński u mnie także rozrastał się jak chwast i to zmyliło moją czujność, że go nie okryłam.
Miałam jeszcze ciemno różowego pełnego i także nie wyrasta, chyba już po nim, nawet języczka pomarańczowa zmarzła.
Cieszę się, że klematis Ci zakwitł, ale chyba nie tangucki, gdyż rośnie obok alpejskiego i on u mnie zakwitł z siewek. U mnie także zimno i pochmurno, na razie przymrozków nie zapowiadają.
Aniu myślę, że wszyscy czekamy na róże, ale w tym roku moje dopiero kiełki przy ziemi wypuszczają, jeśli zakwitną, to bardzo późno.
Gdyby nie kopczyki z kory, wymarzły by zupełnie.
Aniu- anka_ grad na mojej działce nie był gruby, ale w ogromnej ilości, tak, że można było łopatą zbierać.
Pościnał dużo kwitnących roślin, podziurawił hosty, a silny deszcz zmył warzywa z grządek.
Buk rośnie u mnie dobrze, ale np głóg taki o różowych różyczkach sadziłam dwa razy i zawsze usychał, a tak mi się podoba.
Rośliny rządzą się swoimi prawami.
Pamiętam, że Ty masz podmokłą działkę, więc chyba dużo roślin Ci wypada, niestety.
Jolu opady gradu miały mały zasięg, w sąsiedniej miejscowości był tylko łagodny deszczyk, a u nas straszna nawałnica.
Gruby świerk, który rośnie w pobliżu domu wyginał się w różne strony.
Przeżyłam chwilę grozy dosłownie.
W moim ogrodzie nie rosną brzozy, gdyż za siatką mam cały lasek brzozowy, ale nigdy nie widziałam na nich mszyc, tylko atakują kaliny, jaśmin i trzmielinę, no a później oczywiście róże.
Halinko dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słowa.
Misiu grad miał mały, lokalny zasięg, niedaleko od nas nie padał.
Już kilka lat omijał moją działkę.
Ziarnopłon właśnie wybiera miejsca bardziej w cieniu i wilgotne.
Posadziłam go w pełnym słońcu, ale tam sam się prawie nie wysiewa.
Magdziu ja niestety nie mam ogrodu przy domu.
Dzisiaj korzystając z tego, że nie jeżdżę do wnuczka, gdyż przyjechała druga Babcia wzięłam się za zaległe porządki w mieszkaniu.
Edziu witaj.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Może trochę pochopnie posadziłeś pomidorki. Pod koniec tygodnia podobno będzie jeszcze zimniej.
Szkoda by było Waszej pracy i tak pięknych flanców.
Odwiedzam Twój wątek, ale miałam mało czasu na pisanie.
Dopiero ten tydzień jestem w domu, więc myślę, że nadrobię zaległości.
Pozdrawiam Was serdecznie- Zosię i Ciebie .
