Iga, Dwostr, Bufo-Bufo, Keetee, pewnie już do tej pory niektóre trawy nam wszystkim odbiły, a inne jeszcze się ociągają. U mnie dopiero trzy miskanty ruszyły, rozplenice jeszcze nie. Codziennie oglądam i wypatruję zielonych źdźbeł.
Debra, właśnie ta pnąca hortensja była na początku mojej listy zakupowej i od razu na początku po nią poszłam, żeby wstawić do koszyka. BYła tylko ta jedna odmiana z pnących. Inne będą w sierpniu.
Ewamaj, kupiłaś hortensję. Ciekawa jestem jakie wybrałaś
Zeniu, róże fatalne w tym roku. Ja jeszcze nie wywaliłam żadnej, bo ciągle mam nadzieję, że odbiją, ale ta moja nadzieja jest jednak coraz słabsza. Przyjdzie się z niektórymi na zawsze pożegnać. Też się trochę zniechęciłam i od teraz będę kupować tylko odmiany wyjątkowo mrozoodporne.
Sure, oj tak, fajny jest u Szmita ten jego pokazowy ogród. Już dla samych tych widoków warto się tam wybrać. No i oczywiście w celach towarzystkich również.
JLG, masz rację z tymi powojnikami. Co do niektórych byłam przekonana, że je straciłam, ale widzę, że jednak coś tam zielonego wyrasta z ziemi. Wyrzucić zawsze się zdąży. Trzeba jednak poczekać, bo może wyrzuci się żywą roślinę.
Małgocha, u mnie połowa miskantów ruszyła, a połowa nie. Co do wysyłki, to ja ma obiecane, że już mi przyślą. Wszystko już uzgodniłam, wybrałąm zamienniki dla traw, które u nich nie odbiły. Mam nadzieję, że wreszcie dostanę paczkę. W każdym razie jestem w kontakcie, a to najważniejsze.
An-ka, nasze królowe się zbierają, ale niestety nie wszystkie. Ja mam nadal kilkanaście róż czarnych i coraz mniej nadziei. No ale za to inne rosną pięknie. Na razie nie chcę nic wyrokować. Liczę tylko po cichu straty.
Kropelko, widzę, że hortensje zawładnęły sercami dużej grupy osób z FO. Są rzeczywiście przepiękne.
April, ja też muszę sobie sama rozmnożyć niektóre hortensje, bo nie chcę już kupować, ale chcę mieć jak najwięcej. I to właśnie Limelight mi się strasznie podoba i jest ona główną kandydatką do rozmnożenia.
Gosia123, ja też nie jestem ekspertem od traw. Dopiero z nimi zaczynam i także się niepokoję o te, które nadal całe suche.
Alutka, róże faktycznie bardzo kiepsko u nich przetrwały zimę. Mówili że mają straty 70 procent. A przecież kto jak kto, ale oni są fachowcami i na pewno dają roślinom wszystko co najlepsze. To co my bidaki mamy mówić?
Francesco, no miałam rację, miałam. Jak się zakłada nowy wątek, to zawsze niektóre osoby czują się zagubione i nie mogą trafić tu gdzie by chciały. Cieszę się, że mnie znalazłaś.
Hortensje posadziłam do wcześniej przygotowanych dołków. Zostałami jeszcze tylko pnąca, bo ciągle się waham co do miejsca. Ale i ją już posadzę, bo ile może czekać biedula w tej swojej doniczce.