Gospodyni jest, ale totalny leń do pisania ją ogarnął. Już od kilku dni próbuję się zmusić i trudno.
Marynko. Prawda - piękny czas nastał i coraz więcej roślin zakwita. Często nie chce się wychodzić z działki, lubię tak posiedzieć i popatrzeć, a w międzyczasie ogród mi zarasta chwastem.
Grzesiu. Magiczną Siłę używam od paru lat i mam jeszcze jej trochę w zapasie. Twój nowy polecany może i jest lepszym nawozem, ale trudnym do kupienia, a po pierwsze muszę zużyć zapasy nawozów, które mam, więc mnie nie kuś nowościami.
Ewuniu. Dziękuję. Trawniczek robi się coraz ładniejszy, po dosiewce i zasileniu wiosną, ale trzeba go o wiele częściej kosić. Coś za coś. Sama byłam zachwycona tym pierwiosnkiem, gdyż większość innych wymarzła.
Lodziu. Dzięki za miłe słowa. Twojemu ogrodowi też nic nie brakuje. Wiadoma rzecz, że w połowie kwietnia jeszcze mało jest kwitnących roślin.
Miłko. Musi być przecież ruch w interesie i cebule trzeba stale kupować. Większość nowych odmian jest liczona na dwa góra trzy lata. To tak jak ze sprzętem AGD. Pięć lat i kupuj nowy.
Jadziu. Niestety róż szkoda tak jak i wielu innych roślin. Taki rok. Ja w tej chwili odgrażam się, że nie będę już nowych róż kupować. Jak to wyjdzie okaże się. W tej chwili jestem na nie obrażona.
AOlu. Suchych róż do tej chwili jeszcze nie wykopałam, ale z 26 odbiły trzy, a z posadzonych jesienią 18 przyjęły się 2. Bilans jest widoczny. Może gdybym miała od razu w marcu dostęp do wody i mogła codziennie polewać może jeszcze coś by się uratowało, ale wodę nam puścili dopiero w połowie kwietnia, więc nie miałam czym. Dzięki za miłe słowa o wyglądzie działeczki.
Daguniu. Jak wyżej - jeszcze czekam ale już nie wierzę - co miało się puścić, już się puściło. Jeszcze żadnej nie wykopałam, ale jak będę potrzebować miejsce to już bez skrupułów wykopię.
Anuś. Również się cieszę na najbliższe spotkanie.
Piterku. Żurawki całkiem, całkiem. Kilka strat jest, ale po zimie wyglądało, że będzie o wiele gorzej, nowa lista chciejstw zrobiona i po weekendzie zamówienie w odpowiednie miejsce powędruje.
Ewuniu. Miło, że zajrzałaś. Tawuły są bardzo fajnymi krzewami, praktycznie bezobsługowymi i warto je mieć w ogrodzie.
Adrianko. Ty jak zwykle miła. Dobrze, że nic nie piszesz o chwastach, którymi ogród coraz bardziej zarasta. Dlaczego chwastów i ślimaków nie wymrozi.

Wczoraj już musiałam posiać granulkami na ślimaki, gdyż już zaczynają grasować.
Anuś. Jak wyżej pisałam z 26 trzy róże ruszyły. Dziwnie w różnych regionach zachowały się w tym roku te same odmiany róż. U mnie dwa westerlandy przezimowały w sumie ładnie, pomimo brązowych pędów, teraz jednego za to dorwała bruzdownica. Alohy również, sama jestem nimi zdziwiona. Piruet, Aspirynka, Mary Rose, Bonica, Abraham Darby, Flamentanz jakby zimy nie było, również nieźle Piano pomimo tego, że był przesadzany jesienią. Za to Gebruder Grimm padł całkowicie - suchutki, większość wielkokwiatowych również. Z 13 róż od Starkla - tylko dwie uchowały się - jedna Nahema i jedna różowa parkowa, ale jeszcze nie wiem która. Jak będę suche wykopywać to okaże jaka ocalała.
Oleńko. Potwierdzam - jeżeli nie zaśpię to o 11,26 powinnam być w Kaliszu.
A w rabatkach kwitną krzewuszki
zaczynają liliowce
czosnki
iglaczki pokazują swoje piękne przyrosty

to ostatni nabytek świerk pospolity Push
ożywa rabatka z trawami
