
One w rzeczywistości takie różowe, czy tak wyszły na zdjęciu?
Moje podopieczne maja się dobrze. Kwoka siedzi na jajkach, zakupione kurczęta na razie mieszkają w pudełku przy piecu
Ale dzisiaj będzie przeprowadzka do większego lokum

skrzyni w kurniku.
Koźlęta mają się dobrze, z tym, że jedno musimy karmić ze smoczka, ponieważ mama koza wcale go nie toleruje. Dziwne nie? Jest to koziołek, zdrowy, rozbrykany. Drugie koźle (kózka) cały czas przy cycku stoi a jak ten podchodzi, to ona albo ucieka albo go łapie zębami za ogon i odrzuca w kąt

To małe traktuje nas z mężem jak matkę, no bo my go karmimy

Jak są wypasane, to wcale nie trzyma się matki a chodzi wszędzie za mężem. Śmiesznie to wygląda, wczoraj mąż wywoził kilkanaście taczek z perzem, a koźle cały czas za nim w te i wewte, po całej działce
