
To żywotna roślinka !

 jak ciągnęła  zębiskami pęd  tuz  prze ziemi.!!!
  jak ciągnęła  zębiskami pęd  tuz  prze ziemi.!!! 
 

 
  
 


 
  



 Moje  stały jedna obok drugiej w takich samych warunkach  :P
 Moje  stały jedna obok drugiej w takich samych warunkach  :P  ta mniejsza pospała dłużej o jakieś 3 tygodnie :P
 ta mniejsza pospała dłużej o jakieś 3 tygodnie :P  cyknę później zdjęcie
 cyknę później zdjęcie   i tak będzie mi smutno jak pójdą w świat
 i tak będzie mi smutno jak pójdą w świat 
 M mówi że to po mnie
 M mówi że to po mnie 

Karo na pewno żartujesz a tym schronem..bo kto jak kto, ale Ty na pewno wiesz, że choćby pies nie wiem jak bardzo był nauczony dobrego zachowania w ogrodzie i tak mu się coś przytrafi-wczoraj mój psiak niczego nie zbroił, nie wykopał, nie obsikał, nie stratował- tak się cieszył , tak merdał ogonem, że uszkodził dwa pączki na róży-obłamał jeKaRo pisze:No to wygląda na to,że psica uszkodziła system korzeniowy i mojej glicynce nie ma się na życie....
do schroniska!
 No trzeba się z tym pogodzić i koniec.Krysiu nie wykopuj jeszcze może odbić.Ja tak -wykopując, a w zasadzie grzebiąc by posadzić na jej miejscu coś innego niechcący dobiłam hortensję pnącą, którą po posadzeniu zabawiły się kury na spółkę z piesami.Była w stanie agonalnym..na wierzchu nic nie było widać-a od korzenia próbowała wypuścić pęd, który obłamałam.Dobiłam bidulkę
 No trzeba się z tym pogodzić i koniec.Krysiu nie wykopuj jeszcze może odbić.Ja tak -wykopując, a w zasadzie grzebiąc by posadzić na jej miejscu coś innego niechcący dobiłam hortensję pnącą, którą po posadzeniu zabawiły się kury na spółkę z piesami.Była w stanie agonalnym..na wierzchu nic nie było widać-a od korzenia próbowała wypuścić pęd, który obłamałam.Dobiłam bidulkę 

 oczywiście  żartuję z psem,chyba już mnie znacie  ze stosunku do tej nacji.
  oczywiście  żartuję z psem,chyba już mnie znacie  ze stosunku do tej nacji. ,ale cóż to nie ona się prosiła do mnie ,tylko ja bardzo chciałam by u mnie była i teraz nie moge mieć do nikogo pretensji
 ,ale cóż to nie ona się prosiła do mnie ,tylko ja bardzo chciałam by u mnie była i teraz nie moge mieć do nikogo pretensji  
 
 