Jula, ja Ci zazdroszczę poniekąd tej powściągliwości.
Ja też mam pierwiastek męski, ale pod innym kątem.
Czasem mam taki olewczy stosunek do pewnych spraw, a szczególnie do zdania innych
No robota nie zając nie ucieknie. Chociaż z tym jestem mieszanką, bo pewnych spraw nie odkładam
Agatka, niestety nie mam tak dużej agro. Moja morelka ma już 3 metry wysokości.
Mam takie samo podejście do ogrodu jak Maja i Kasia. Co ma być to będzie.
B.A zatem pasowałby dla Gosi. Lasurstren też jest śliczny
Jola, chyba chodzi Ci o berberysa admiration. U mnie jeszcze jest mało uformowany na kulkę.
Po prostu musisz zacytować mój post i powyrzucać zdjęcia i wszystko co jest niepotrzebne.
Izuś, u mnie najlepiej przetrwały Ginger Peach, Cherry Cola i 2 nn. Twoja żurawka bardzo mi się podoba. Może ją też zakupię?
Maju, sprawdzałam pogodę. Faktycznie ma być u mnie w pobliżu 0. Mam nadzieję, że to żadnej roślince nie zaszkodzi. Chociaż morelki są bardzo delikatne. Tobie to faktycznie byłoby trudno jeździć za każdym razem.
Tak w zeszłym roku cały lipiec padało. Za to potem była do jesieni totalna susza. Przynajmniej u mnie. W tym roku zapowiadają więcej ładnych dni. mam nadzieję, że się to sprawdzi.
Beatko, zrobię jak radzisz. Może faktycznie zdołają się ukorzenić.
Józiu, mam nadzieję, że jednak nie bedzie tak zimno. Ja nie przykrywam niczy, Trudno, co będzie to bedzie
Kasiu, jeszcze tydzień temu roślinki były mniej zaawansowane. Teraz nawet taki przymrozek może zaszkodzić. Mam nadzieję, że w tym roku nie powtórzy się zimna Zośka z zeszłego roku.