Debra, dziękuję bardzo

Ten biały to tulipan miniaturowy, lekko aksamitne chaszcze to smagliczka żółta
Jeśli chodzi o obrzeża to lubię naturalne tylko trzeba niestety równać brzegi lub zainwestować w niewidoczne obrzeża.
Aguniu, powolutku, powolutku zmienia się ogród, a właściwie przedogródek
Oliwko krzesełka są z all. Kot to oczywiście kotka

jak się na nią gniewam to mówię do niej kocur

A jak to jest z tymi kolorowymi kotami naprawdę, to nie wiem
Iwonko też już nie mogę się doczekać zieleni i barw, mogłoby nawet padać, byleby ciepło było! Krzesełka to zeszłoroczny nabytek, a poidełko już mam chyba od trzech lat

, niestety oprócz żeliwnych ptaszków żaden prawdziwy na nim nie siedział, kicia o to zadbała
