
Powojniki do donic,skrzynek na taras ,balkon- wymagania,uprawa,zabezpieczanie
Re: Powojnik o zwartym pokroju , do donicy , strona zachodnia
Leosic bardzo dziękuje za Twoją pomoc . 

Aga
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Powojnik o zwartym pokroju , do donicy , strona zachodnia
Kiedyś na forum widziałam Guernsey Cream w donicy, bardzo mi się spodobał, choć on ma inny kształt kwiatu niż M.S.-C.
. Rośnie tylko do dwóch metrów, nie toleruje wystawy południowej. Kiedyś go posadzę przy ganku albo właśnie na ganku (mam bardzo szeroki) w donicy 


-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 9 maja 2009, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
Re: Powojnik o zwartym pokroju , do donicy , strona zachodnia
Mam kilka powojników, w ub. roku postanowiłam Pilu wsadzić do dużej donicy. Dziś sprawdziłam, niestety, tylko on nie przezimował 

Re: Powojnik o zwartym pokroju , do donicy , strona zachodnia
Mój pillu przezimował w donicy bardzo ładnie mimo mrozów. Rzeczywiście nie rośnie zbyt duży i jest bardzo zwarty a kwitnie cąły sezon balkonowy bez przerwy.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Uprawa powojników w donicy
Witam wszystkich wielbicieli powojników.
Dość spontanicznie postanowiłam znacząco powiększyć swoją kolekcję tych pięknych pnączy, a ponieważ doczytałam przypadkiem, że można, część z nich zamierzam uprawiać w donicach.
Chiałabym Was zachęcić do dzielenia się w tym wątku Waszymi doświadczeniami i spostrzeżeniami związanymi z uprawą tych roślin w taki właśnie sposób. Szczególnie cenne podejrzewam będą uwagi dotyczące kwestii "nadawania się" bądź "nienadawania się" poszczególnych odmian przy takim zastosowaniu.
W swoich zakupach dokonałam selekcji na pojemnikowe i gruntowe wg kryterium wzrostu, ponieważ innego nie znam.
Clematis Night Veil wys. 2m-3m
Clematis Doctor Ruppel wys. 2,4m-3m
Clematis Little Mermaid wys. 2m
Clematis Rouge Cardinal wys. 1,8m-2,4m
Clematis Roko-Kolla wys. 1,5m-2m
Clematis Betty Risdon wys.2,4m-3m
Clematis Sunset wys. 1,8m-2,4m
Clematis Multi Blue wys. 1,8m-2,4m
Clematis Barbara Jackman wys. 1,8m-2,4m
Clematis Ville de Lyon wys >3m
Doctor Ruppel pomimo znaczącej wysokości podobno dobrze sprawdza się w uprawie pojemnikowej. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie, bo z sadzeniem zamierzam się jeszcze kilka dni wstrzymać.

Dość spontanicznie postanowiłam znacząco powiększyć swoją kolekcję tych pięknych pnączy, a ponieważ doczytałam przypadkiem, że można, część z nich zamierzam uprawiać w donicach.

W swoich zakupach dokonałam selekcji na pojemnikowe i gruntowe wg kryterium wzrostu, ponieważ innego nie znam.

Clematis Night Veil wys. 2m-3m
Clematis Doctor Ruppel wys. 2,4m-3m
Clematis Little Mermaid wys. 2m
Clematis Rouge Cardinal wys. 1,8m-2,4m
Clematis Roko-Kolla wys. 1,5m-2m
Clematis Betty Risdon wys.2,4m-3m
Clematis Sunset wys. 1,8m-2,4m
Clematis Multi Blue wys. 1,8m-2,4m
Clematis Barbara Jackman wys. 1,8m-2,4m
Clematis Ville de Lyon wys >3m
Doctor Ruppel pomimo znaczącej wysokości podobno dobrze sprawdza się w uprawie pojemnikowej. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie, bo z sadzeniem zamierzam się jeszcze kilka dni wstrzymać.

- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Uprawa powojników w donicy
Ja sadzę powojniki w donicach do ustawiania na podjeździe - czyli odsłonięte na wiatr i bardzo wyeksponowane na słońce, gorące miejsce.
Tak więc to co napisałem poniżej odnosi się wyłącznie do takiego właśnie zastosowania - innego nie próbowałem (w innych miejscach sadzę w ziemi).
Z tych co mi bardzo ładnie idą w pojemnikach to mogę polecić:
+ Omoshiro (absolunie mój nr 1, szybki, bezproblemowy, kwiaty duże, ale nie aż tak aby wiatr je niszczył, gęste kwitnienie - nawet do 3 rzutów rocznie przy popędzeniu na wiosne w szklarni, dobrze znosi przesuszenie doniczki)
+ Diamantina
+ Josephine
+ Julka
+ Princess Diana (choć tutaj potrzeba bardzo wysokiej podpory - nawet do 2.5m - może być problem z zamocowaniem w donicy)
Tak neutralnie ocenił bym
* Mazury (kwiaty nie zawsze ładnie się wybarwiaja, czasami przybierają dziwne formy, mój okaz ma po zimie poprzemarzane pędy i startuje od ziemi)
* Betty Risdon (zbyt duże i delikatne kwiaty, sadzić raczej przy podporach i w osłoniętych miejscach)
Osobiście uważam, że zdecydowanie nie nadają się
- Purpurea Plena Elegans -słabo rośnie, małe kwiaty się gubią i tracą urok przy postawieniu donicy na otwartej przestrzeni.
Od tego roku będę testował jeszcze dodatkowo:
* PAFAR
* Isago
Tak więc to co napisałem poniżej odnosi się wyłącznie do takiego właśnie zastosowania - innego nie próbowałem (w innych miejscach sadzę w ziemi).
Z tych co mi bardzo ładnie idą w pojemnikach to mogę polecić:
+ Omoshiro (absolunie mój nr 1, szybki, bezproblemowy, kwiaty duże, ale nie aż tak aby wiatr je niszczył, gęste kwitnienie - nawet do 3 rzutów rocznie przy popędzeniu na wiosne w szklarni, dobrze znosi przesuszenie doniczki)
+ Diamantina
+ Josephine
+ Julka
+ Princess Diana (choć tutaj potrzeba bardzo wysokiej podpory - nawet do 2.5m - może być problem z zamocowaniem w donicy)
Tak neutralnie ocenił bym
* Mazury (kwiaty nie zawsze ładnie się wybarwiaja, czasami przybierają dziwne formy, mój okaz ma po zimie poprzemarzane pędy i startuje od ziemi)
* Betty Risdon (zbyt duże i delikatne kwiaty, sadzić raczej przy podporach i w osłoniętych miejscach)
Osobiście uważam, że zdecydowanie nie nadają się
- Purpurea Plena Elegans -słabo rośnie, małe kwiaty się gubią i tracą urok przy postawieniu donicy na otwartej przestrzeni.
Od tego roku będę testował jeszcze dodatkowo:
* PAFAR
* Isago
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Uprawa powojników w donicy
A możesz powiedzieć coś o samym sadzeniu? Czytałam, że dobrze, jeśli donica ma min 40cm wysokości. Te, które kupiłam mają mniej, ponad 30, ale sformułowanie tego zalecenia pozwala mi na interpretacje "może, ale nie musi".
Sadzić głębiej, niż rośnie teraz po zakupie? Jako podłoże przygotuję mieszankę ziemi uniwersalnej do kwiatów i kompostu, ale nie wiem, w jakich proporcjach.

- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Uprawa powojników w donicy
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11744
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Uprawa powojników w donicy
Dzidzia wspaniały twój Polish,ja mojego posadziłam do gruntu,ale Dr Ruppel będzie rósł w donicy.
Rośnie w donicy plastikowej czy ceramicznej? Zimuje u Ciebie na dworze?
Rośnie w donicy plastikowej czy ceramicznej? Zimuje u Ciebie na dworze?
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Uprawa powojników w donicy


-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 30 lip 2011, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Halinów k/Wa-wy
Re: Uprawa powojników w donicy
Donicę na zimę najlepiej wkopać, moich nawet potężne donice nie uchroniły przed mrozem kiedy stały na ziemi, a w pobliskiej szkółce zmarzły wszystkie lekko przykryte.
Re: Uprawa powojników w donicy
Do uprawy w doniczkach nadaje sie tez "Piilu". To piękny powojnik który kwitnie dwa razy w sezonie, raz pełnymi i raz pustymi kwiatami. Miałam go na tarasie na południowo -zachodniej stronie i kwitł wspaniale, aż zapomnialam go raz przed zimą okryć... 

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Agulas74
- 50p
- Posty: 78
- Od: 9 maja 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tychy, często Kraków
Re: Uprawa powojników w donicy
U mnie w donicy na balkonie (wystawa południowo-wschodnia) pięknie rósł Jackmanii. Co prawda w pierwszym roku trochę męczył go uwiąd pod koniec lata i jesienią, ale w drugim roku już tylko w bardzo niewielkim stopniu pod koniec sezonu, dosłownie pojedyncze listki. Zarósł całą ścianę i pod sufitem przyczepił się do winobluszcza, tak że do jesieni kwiaty wisiały i pod sufitem. Niestety w tym roku przedwcześnie puścił pąki i przemarzł
Wykopałam go, okazało się, że korzenie wcale nie były ogromne jak na taką roślinę, więc tylko przesunęłam go i dosadziłam innego, może kiedyś zmartwychwstanie...
W tym roku zakupiliśmy Arabellę, Polish Spirit i Warszawską Nike, na razie rosną ładnie, Arabella i Nike mają już pąki. Co będzie dalej - zobaczymy.

W tym roku zakupiliśmy Arabellę, Polish Spirit i Warszawską Nike, na razie rosną ładnie, Arabella i Nike mają już pąki. Co będzie dalej - zobaczymy.
- Agulas74
- 50p
- Posty: 78
- Od: 9 maja 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tychy, często Kraków
Re: Uprawa powojników w donicy
Chciałabym się podzielić moimi wstępnymi doświadczeniami z uprawą powojników w donicach (mam loggię o wystawie południowo-wschodniej).
Tak jak wspominałam, dobrze sprawdzał się Jackmanii - bardzo silnie rósł i obficie kwitnął od przełomu czerwca i lipca do jesieni (miał kwiaty jeszcze w październiku). Po poczytaniu forum widzę, że to nie uwiąd go atakował, tylko zamierały pod koniec lata i jesienią dolne liście (ale jak pisałam w drugim roku po posadzeniu tylko w niewielkim stopniu). Generalnie polecam.
Jeśli chodzi o tegoroczne zakupy: jestem niestety rozczarowana słynną Arabellą. Owszem, malutka sadzoneczka za 6 zł ładnie się rozrosła, zakwitła już pod koniec maja i kwitnie coraz obficiej - w tej chwili ma kilkanaście, może 20 kwiatków i pełno pączków. Ładnie się też rozkrzewia. Ale kupiłam ją ze względu m. in. na jej odporność, a tymczasem bardzo łapie mączniaka. Ma dobre, słoneczne miejsce, dużą donicę, a jednak. Fakt, że zgodnie z radami na forum mączniak łatwo ginie potraktowany opryskiem ekologicznym (roztwór sody z odrobiną płynu do naczyń, dodaję jeszcze olejek z drzewa herbacianego lub miętowy). Ale wciąż pojawia się na nowych przyrostach. Trzeba więc roślinę stale monitorować i co parę dni miejscami pryskać. Nie wiem, czy zostawię ją na przyszły rok
Tym bardziej, że jest to potencjalne źródło zakażenia dla pozostałych klemków. A kwiaty nie są aż tak efektowne, by warto było o nią tak intensywnie walczyć - wolałabym chyba inną, bardziej odporna odmianę. Co ciekawe, odmiany wielkokwiatowe okazały się znacznie odporniejsze
a warunki mają podobne. Co prawda Warszawska Nike też złapała mączniaka (jako pierwsza), ale chyba miała za ciemno, przestawiona w słoneczne miejsce i spryskana dwa razy rośnie zdrowo, mączniaka nie łapie, tuż obok wspomnianej Arabelli (!). Z tej odmiany jestem na razie zadowolona, zakwitła w czerwcu, wciąż ma nowe kwiaty (w tej chwili ok. 10), moim zdaniem piękne. Pierwsze były dość małe; niewiele większe niż u Arabelli, teraz mają ok. 10 cm średnicy, niektóre są większe.
Niedawno (2-3 tygodnie temu) do Nike dosadziłam Mrs Cholmondeley, niedużą jednopędową sadzonkę; ładnie rośnie (chyba już podwoił wysokość) i ma już pąki, mączniaka nie stwierdziłam.
Nieco trudniejsze warunki (mniej światła) ma Polish Spirit, a jednak żadne choróbsko go nie chwyciło (a więc wygląda, że viticella naprawdę takie odporne), rośnie zdecydowanie najsilniej, ale też dopiero niedawno zawiązał pierwsze pąki, więc jeszcze nie kwitnie. Zobaczymy, jak się sprawdzi dalej.
Tak więc najbardziej chorowita okazała się jak na razie Arabella...
Tak jak wspominałam, dobrze sprawdzał się Jackmanii - bardzo silnie rósł i obficie kwitnął od przełomu czerwca i lipca do jesieni (miał kwiaty jeszcze w październiku). Po poczytaniu forum widzę, że to nie uwiąd go atakował, tylko zamierały pod koniec lata i jesienią dolne liście (ale jak pisałam w drugim roku po posadzeniu tylko w niewielkim stopniu). Generalnie polecam.
Jeśli chodzi o tegoroczne zakupy: jestem niestety rozczarowana słynną Arabellą. Owszem, malutka sadzoneczka za 6 zł ładnie się rozrosła, zakwitła już pod koniec maja i kwitnie coraz obficiej - w tej chwili ma kilkanaście, może 20 kwiatków i pełno pączków. Ładnie się też rozkrzewia. Ale kupiłam ją ze względu m. in. na jej odporność, a tymczasem bardzo łapie mączniaka. Ma dobre, słoneczne miejsce, dużą donicę, a jednak. Fakt, że zgodnie z radami na forum mączniak łatwo ginie potraktowany opryskiem ekologicznym (roztwór sody z odrobiną płynu do naczyń, dodaję jeszcze olejek z drzewa herbacianego lub miętowy). Ale wciąż pojawia się na nowych przyrostach. Trzeba więc roślinę stale monitorować i co parę dni miejscami pryskać. Nie wiem, czy zostawię ją na przyszły rok


Niedawno (2-3 tygodnie temu) do Nike dosadziłam Mrs Cholmondeley, niedużą jednopędową sadzonkę; ładnie rośnie (chyba już podwoił wysokość) i ma już pąki, mączniaka nie stwierdziłam.
Nieco trudniejsze warunki (mniej światła) ma Polish Spirit, a jednak żadne choróbsko go nie chwyciło (a więc wygląda, że viticella naprawdę takie odporne), rośnie zdecydowanie najsilniej, ale też dopiero niedawno zawiązał pierwsze pąki, więc jeszcze nie kwitnie. Zobaczymy, jak się sprawdzi dalej.
Tak więc najbardziej chorowita okazała się jak na razie Arabella...
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie