Majeczko,
Oliwko, powoli oswajam się z nową różą. To był dla mnie szok

Ma strefę 5b, to jest duży plus. Kwiat też zaczyna mi się podobać. Prawdopodobnie siewka lub krzyżówka Grahama Thomasa.
Nie dałam rady wczoraj odpisać, byłam już bardzo zmęczona i głowa mnie bolała okropnie. Jakby tego było mało, dziś w nocy cztery razy włączył się alarm przeciwpożarowy, bardzo mnie to wkurza
Nie znalazłam tak dużego wiadra dla róż, kupiłam największe jakie było - 16 litrowe. Trzy róże moczą się we wiadrze a dwie w misce, zawsze trochę lepiej. Obłożenie korzeni mokrymi gazetami mogłoby się skończyć pleśnią i stęchlizną. Wymyśliłam, że wszystkie róże delikatnie zwiążę w korzeniach, wpakuję do takiej bańki po wodzie 5 litrowej i zasypię wilgotną ziemią. Kiedyś tak robiłam wiele razy, jednak na max 3 dni. Zobaczę co z tego wyjdzie.
Wczoraj był piękny dzień. Wstałam o szóstej rano. Zaczęłam od posadzenia róż z Rosen Gönewein. The Wedgwood Rose trafiła na miejsce reprezentacyjne, mam nadzieję, że się dobrze spisze. W lekkim półcieniu, przed kuchennym oknem zamierzam posadzić grupkę róż o ciemnoczerwonych kwiatach. Jest tam już Munstead Wood, dołączą do nich The Prince i Tradescant. W razie czego słońce nie będzie przypalać im płatków. Zastanawiam się, czy do tej grupy angielek mogę dołączyć Astrid Grafin von Hardenberg, taki miałam pierwotny zamiar. Niestety, musiałabym przesadzić Różową Goździkową, bo widział jak potrafi się rozrosnąć.
Niektóre róże już puszczają pąki. Próbowałam robić im zdjęcia, ale miałam problem z ostrością.
R. rugosa Alba
Poznańska
Persian Yellow
Charles Lawson
Crocus Rose - też już ruszają pąki.
Większość róż, czy to z osłoną czy bez, zmarzła mi do tego poziomu, jak na zdjęciu niżej. Głównie wielkokwiatowe, wielokwiatowe, współczesne parkowe. To Cinderella.
Doszłam do wniosku, że jeśli chcę mieć duże krzewy, to tylko historyczne albo botaniczne. Liczę też trochę na angielki. Wielokwiatowe i tak przycina się nisko więc mała strata. Natomiast nie zamierzam sadzić już róż parkowych. Mam ich trochę, głównie Kordesa. Będą startować od poziomu kopczyka, mimo, że większość była okryta słomą.
I żeby nie było tylko szaro i buro
