
12 fiołków no no, nic tylko dumać jak by tu coś upchnąć albo zwiekszyć miejce dla zielonych.
A wiesz jak mieszkałam w bloku (mała klatka tylko 5 sąsiadów) to miałam też dużo kwiatów (a tylko 3 okna każde 2,20 m), niektóre stawiałam na klatce schodowej na początku sasiedzi parskali, że liście bedą lecieć że okno się trudno otwiera, potem sie przyzwyczalili a jak sie przeprowdzałam do domu i zabierałam roślinki to niektórzy byli nawet żli że zabieram kwiaty. Kiedyś byłam w odwiedzinach u mojego nabywcy mieszkania i na klatce znów stoja kwiaty moi sasiedzi powynosili, bo uznali że jest pusto i brzytko. Czyli można się do czegoś przyzwyczalić, a nawet zmienić zdanie, że tak też może być lepiej.