1. Róże. (2007.06 - 2008.05)

Zablokowany
Awatar użytkownika
Plumbum
50p
50p
Posty: 58
Od: 7 kwie 2008, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Sheffield

Post »

Moje zamówienie z rosarium zostało dzisiaj wysłane, zobaczymy co z tego będzie. Zastanawiam się tylko co z nimi teraz zrobić, bo coś mi się wydaje, że balkon o wielkosci 10 m2 ,to zdecydowanie za mało na 8 krzaczków :roll: Chyba,że póję za przykładem i posadzę przed blokiem - o ile nie padną od psiego moczu (psy z całego bloku załatwiają swoje potrzeby na tym trawniku) :roll:
Pozdrawiam Marcin
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

cześć Marcin!

chyba nie masz wyjścia, bo faktycznie 8 to sporo, więc może np. dwie posadzisz na dole? Ja na jednym z balkonów trzymam 2 róże póki co. Gdybym postawił więcej nie dało by się po nim już chyba chodzić. No może jeszcze jedna by się zmieściła. Doniczki muszą być duże - im większe tym lepsze. Zbyt dużych jednak też nie mogę postawić, bo balkon nie był odnawiany od 50 lat i mam wrażenie, że runął by na ulicę :o

Te 2 róże pod domem "poświęcam" niejako. Aż takie drogie nie były i jeżeli się nie przyjmą, to jakoś przeżyję. Zawsze mogę posadzić na ich miejsce dziką różę.

Wszystko zależy tak na prawdę chyba nie od psów, tylko sąsiadów. Ja zauważyłem, że ludzie z mojej kamienicy bardzo się cieszą z nowych roślin i w związku z tym dobrze ich pilnują. U Ciebie jak dobrze pójdzie może być podobnie. Może inni sąsiedzi obronią Twoje róże przed psami?

Duży jest Twój blok?

Jakie róże kupiłeś?

Wiktor
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Jeśli nie dasz solidnej ochrony wokół krzewu do wysokości sikania dużego psa wszystko zginie. U mnie wyginęły róże, clematisy a nawet krzaki ligustru. U sąsiadki w tej chwili pierwszy rząd roślin od strony chodnika jest już spalony a paniusie z pieskami wyprowadzjąc je na smyczy specjalnie zatrzymują się przy posadzonych krzaczkach, żeby piesek sobie ulżył. A jak piesek ma około metra w kłębie np. mastiff to leci wiadro amoniaku. Na pocieszenie mogę dodać, że na żywopłot radzą sadzić róże co 60 cm . Ja tak posadziłam. Jeszcze Ci kawałek" okna na świat" zostanie. Robiłam przegląd posadzonych róz. Na 20 sztuk na jednej uschły pąki, które miała w czasie sadzenia, trzy nie dają żadnych oznak życia, mają patyki łyse a reszta wygląda tak jak przy sadzeniu tylko Versicolor rozwinęła jeden listek ale ją przywieźli w doniczce. :wink:
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

to mało optymistycznie brzmi, przyznasz... Masakra! Ale chyba nie da się ich tak na prawdę skutecznie uchronić? Jeżeli bym postawił płotek, to pies i tak nasika... :?

Hm... To dobrze rozumiem, że jak właściciel jest normalny, to nie pozwoli psu sikać na taką różę?

W.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

jokaer - róże pochodzące od rugosy, francuskie i inne "dzikie", mają delikatne, wiotkie pędy. My, kupujemy roczne sadzonki, więc pędy roczne są delikatne i cienkie, w odróżnieniu od krzaczastych mieszańców herbatnich, które potrafią mieć roczne pędy grubości palca :-)
Gdybym dostała Hansę/ galicę, albę o pędach grubych jak palec, wiedziałabym, że sprzedano mi starą , zaniedbaną różę, bo te typy odnawia się / odmładza co parę lat, wycinając stare, zdrewniałe pędy.

Plumbum - współczuję zakupowych zapędów, ale niestety, sama robię dokładnie tak samo, jak Ty :oops:

Wiktorze - jeśli sąsiedzi są ludźmi kulturalnymi, to postarają się powstrzymac sisianie na krzewy, ale...jeśli tylko jeden pies nasiusia, to pozostałe będa robiły to automatycznie, bo taka jest natura oznaczania rewirów. Można otoczyć róże palisadą z drewna ( OBI), przezroczystym falistym pleksi, przeciętym na pół ( ok. 14zł arkusz 60x100cm) lub czymkolwiek innym dającym zasłonę pedom i liściom.

Maryniu - za wcześnie na zmartwienia - moje ruszyły po 3 tygodniach. Pączki są na końcu,najważniejsze by rozwijały sie korzenie włośnikowe, bo tylko oddolne odżywieniw warunkuje rozwój korony.
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Ja swoje na razie prowizorycznie osłoniłam kawałkami kartonu , w którym mi je przysłano. Docelowo będą osłonięte kawałkami plastiku lub płytami pilśniowymi. Zawsze można znaleźć to przy śmietniku. Osłonić 20 róż to nie jest takie proste. Wszystko też zależy gdzie mieszkasz bo wiesz doskonale, że dzielnica dzielnicy nie jest równa. Ja niestety mieszkam na nieciekawym osiedlu i po moich sąsiadach wszystkiego się można spodziewać. Za komuny tylko na moim parterze był cztery meliny pijackie skąd klienci wychodzili przez okna , bywało, że i bez ubrania. Dla róż rosnących przed blokiem istnieją trzy niebezpieczeństwa: psy, koty i sąsiedzi. :lol:
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
Plumbum
50p
50p
Posty: 58
Od: 7 kwie 2008, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Sheffield

Post »

Wiktor,blokowisko całkiem sporo i to jeszcze przy jednej z głównych ulic Wrocławia. Od 5 do 22 ruch jak w ulu. :evil: Gdyby nie to, że to wszędzie blisko i wszystkie urzędy państwowe mam praktycznie pod nosem, to w życiu bym tutaj nie mieszkał. Ale coś za coś :)
Co do róż, kupiłem dwie Sangrie, dwie Barkarole, dwie Erotic i dwie Mainzer Fastnacht. Sam nie wiem po co mi tego tyle. Zresztą ten sam błąd popełniłem kupując drzewka, funkie i cebule lilii. Mieszkam naprzeciwko sklepu handlującego drzewkami, krzewami, cebulami i wszystkim czego dusza zapragnie. Jak wpadłem, to brałem wszystko co mi się spodobało. Dopiero kiedy przytargałem to wszystko do mieszkania, okazało się, że mocno przesadziłem. :oops: Chociaż zawsze mam wyjścia i mogę cichcem posadzić część przy Katedrze wrocławskiej, tam akurat psiska nie chodzą, bo jest zakaz i księża pilnują :D
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

A ja Wam powiem :" nie miała baba problemu, to znalazła 13 róż " :-)
I teraz mam namoczone w oczku " róże czerwone", w wersji liofilizowanej.
Po targu, handlarzowi nie chciało się brać do domu i wywalił na skarpę.
Znalazłam i próbuję je cucić :)
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7581
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Post »

do Hanki 55
miałaś rację z różami, te , które mi się wydały takie skromne, to były doniczkowane róże, bo juz nie było z gołym korzeniem, natomiast te z gołym korzeniem rewelacyjne - były one zapakowane w jeden pakun, więc dopiero dziś je obejrzałam , bo dziś je posadziłam;

niestety nie podlałam bo już nie miałam siły ( woda u sąsiada ze 200 metrów), jak nie spadnie deszcz to pewnie jutro pojadę podlewać;

oczywiście oczami wyobraźni już widzę moją " różankę" ( to stara nazwa różanych zakątków- rabat)

no i niestety dostałam już różanego bzika :lol: , jesienią już planuję następne nasadzenia
Awatar użytkownika
Plumbum
50p
50p
Posty: 58
Od: 7 kwie 2008, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Sheffield

Post »

Moje róże przyjechały dzisiaj rano i jestem bardzo zadowolny. Poza jedną sztuką, wszystkie są duże, mocne korzenie,grube pędy - brałem z gołym korzeniem. Szkoda, że nie mam w tej chwili aparatu. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to że róże nie zostały opisane :evil: Wszystko zawinięte sznurkami i folią ale zero informacji o odmianach. O dziwo pomieściły się w doniczkach, przytargałem ze sklepu 250 litrów ziemi - podejrzewam, że jutro będę miał zakwasy :lol:
Róże jak na razie w 40 litrowych doniach z plastiku, marzą mi się takie ładne, drewniane z a, ale fundusze nie pozwalają wydać 60 zł za sztuke. Może w przyszłym roku...
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Brawo Panowie!
To takie niezwykłe, że prawdziwi mężczyźni doceniają piękno i tak starannie przygotowują różom miejsce do życia.
Życzę Wam, by zakwitły miłośnie i najpiękniej jak umieją.
Z wdzięczności za troskę. :P
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

a dziękujemy, dziękujemy;-)
Ja osobiście całe życie nie cierpiałem roślin. Dopiero od roku mój świat przewrócił się do góry nogami;-)

Co do Twoich Hanko poetyckich neologizmów - skoro Marcin kupił różę Erotica, no to musi tak zakwitnąć :D

-----

Marcin, Ty na Krzykach mieszkasz?


Wiktor
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Raczej w Śródmieściu lub na granicy Starego Miasta :-)
A swoją drogą - bardzo podoba mi się kompozycja Erotiki koło katedry :lol:
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

A mnie się chce płakać :cry: :cry: :cry:
Trzy dni w pocie czoła (choć z przyjemnością) sadziłam moje róże. A tu od tygodnia nie ma pogody u mnie, non stop pada, albo wieje a w środę chyba był nawet przymrozek.
Obejrzałam róże wczoraj. Ich widok nie nastraja optymistycznie :cry: :cry: :cry:
Niech mnie ktoś pocieszy....
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post »

Witam.Dziś kupiłam sobie różę wielkokwiatową.Wsadziłam jak trzeba( namoczyłam ją, dałam dobrej ziemi, obficie podlałam:).I korci mnie żeby ja przyciąć trochę.Ale nie znam sie na tym.I wolę się Was poradzić.Jedno zdjęcie samej róży, a drugie z kotem(żeby był odnośnik do określenia jej wielkości( no weszła kotka w kadr i tyle:)). Róża nie ma( a przynajmiej ja nie widze) innych oznak listków, niż te 2 duże.Więc myśle żeby poczkac ,aż coś puści i wtedy ewentualnie przyciąć.
Obrazek
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Róże”