Drzewa owocowe - cięcie Cz.I

Drzewa owocowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Witajcie o tak późnej porze!

Zastanawiałam się, czy pisać w tej sprawie, miałam nie... ale postanowiłam spróbować, a nuż ktoś będzie mógł mi pomóc... Mam w starym ogrodzie trzy stareńkie i zapuszczone jabłonie. Owocują super mimo swojego wieku (minimum 50 lat), więc chciałabym je trochę uporządkować i odmłodzić. I tu prośba do fachowców - co z nimi zrobić (oprócz ścięcia jemioły, bo to oczywiste), żeby nie zrobić im krzywdy i zapewnić dłuższy żywot? Dopiero zaczynam w ogrodniczym świecie, sporo czytałam, ale jakoś nie wiem :( Będę wdzięczna za wskazówki wszelakie, bo walczę o ich pozostawienie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ta z prawej to grochówka, w środku nie mam pojęcia, a z lewej podobna z owoców i opisu do kronselskiej. Pomożecie? :)
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Wiele zależy od ich stanu zdrowia, to trzeba się przyjrzeć dokładnie konarom. Najlepiej zaczekać aż zaczną rosnąć (będzie widać jak które gałęzie żywotne) i wtedy ostatecznie decydować co ciąć. Cięcie najbezpieczniej rozłożyć na kilka lat, nie usuwać z drzewa więcej niż 1/3 na raz. Można w zasadzie i pół, ale wówczas na tych drzewach mało zostanie młodych gałęzi, przez co z kolei wybiją w bardzo silne wilki z którymi później będzie kłopot. Uważnie ciąć, możliwie jak najmniej miejsc cięcia.

Oczywiście konieczne jest cięcie sanitarne, czyli usunąć wszystkie gałęzie suche i zraczałe.
Zasiedlone przez jemiołę - nie trzeba usuwać, jemioła drzewu nie szkodzi, a ciekawa - ja bym zostawił bo to już rzadka ozdoba :D Po cięciu drzewa i tak ledwie kilka ocaleje...
Ważniejsze jest przy okazji 'porządków' dokładnie obejrzeć stan konarów, bo jeśli są spróchniałe i osłabione, albo gdzieś coś pęka - trzeba będzie je skracać mocniej, dla odciążenia. Może się nawet okazać konieczne usunięcie całego konara... na razie załóżmy że są zdrowe.

Pierwsza rzecz to obniżyć korony. Konary docelowo powinny iść po skosie, wszerz; najlepiej byłoby aby konara nie skracać na długość zbytnio, tylko usunąć wyższe jego odgałęzienia. Gałęzi wyrastających nisko w koronie, u nasady konarów - nie usuwamy, bo są cenne na przyszłość. Wyżej na konarze należy z kolei usuwać gałęzie idące do wewnątrz i ocieniające wnętrze korony, aby ułatwić wzrost nisko położonych pędów, obecnych i przyszłych. To tak ogólnie w teorii...
- Tam gdzie konar jest tak skośnie położony problem niewielki, wystarczy ściąć odgałęzienia wyrastające pionowo czy bardziej do góry, a także idące do wewnątrz korony - zostawiając te idące na zewnątrz. Przykładowo: Lewe drzewo ma konar z prawej; rozgałęziony na dwa ale górne też rośnie na zewnątrz (tak wygląda na zdjęciu), więc dobre. Na tym wyższym widać wyraźnie jak w pewnym punkcie zaczyna rosnąć do góry, a odchodzą zeń tam gałęzie poziomo na zewnątrz - i tu ciąłbym odgałęzienie górne, zostawiając te poziome gałęzie jako nowe przedłużenie konara. Te tuż nad kępą jemioły (która zostaje) ;) Cięcie wypada w rozsądnym miejscu bo zdejmujemy tak ok 1/3 konara i akurat 1/3 wysokości drzewa. Dodatkowo wszelkie pionowe odrosty z tych konarów też do usunięcia. Jeśli są to już też grube konary to ewentualnie można je skracać nad pierwszymi gałęziami bocznymi. Generalnie ma to wyjść parasolowato.
- Trudniej decydować w przypadku lewego konara, bo wygląda że rośnie pionowo (może to tylko tak na zdjęciu) - tu należałoby znaleźć mocne odgałęzienie idące na zewnątrz korony i nad nim ciąć resztę. Co więcej cięcie powinno wypaść na podobnej wysokości co na prawym. Nie widać ze zdjęcia czy coś takiego tam jest.

Środkowe drzewo też całe pionowe, można je skrócić dopiero ponad pierwszym porządnym piętrem gałęzi, tym powyżej kępki jemioły. Na zdjęciu to plątanina, ale wygląda że każdy konar ma tam ładne piętro grubych i zdrowych gałęzi, za koronę wystarczą. Ale jeśli oznaczałoby to usunięcie blisko połowy gałęzi (żywych), to lepiej spróbować jeszcze wyżej.

Lewe drzewo - zależy które z widocznych tu gałęzi są jeszcze żywe. Zasada ta sama, należy pozostawić przynajmniej połowę żywych gałęzi na konarze i dopiero ponad tym skracać pionowe części konarów. Na lewym konarze może to oznaczać że do wycięcia będą gałęzie odrastające z niego do góry, ale konar skrócony nie będzie. Na prawych pionowe partkie konara u góry będą do ścięcia nad ładnym i zdrowym odgałezieniem poziomo odchodzącym, a którym - zależy ile 'żywego' zostaje po cięciu i które odgałęzienie da zdrowy nowy 'koniec' konara po odcięciu reszty.

Tyle cięcia wystarczy na pierwszy rok, ewentualnie na prawej jabłoni można jeszcze skrócić drobne gałęzie (bądź usunąć część) na końcu prawego konara, gdyż korona jest zbyt niesymetryczna (gdzieś trochę za jemiołą), ale bez przesady z ilością usuwanego.
Dalsze postępowanie będzie zależało od tego ile zdrowych gałęzi jest u dołu, przy nasadach konarów. Albo ile ich tam wyrośnie. Przycięte drzewo będzie wybijało nowe pędy, niestety głównie u góry - te trzeba będzie w następnych latach usuwać (w większości) pozostawiając tylko wyrastające bardziej z boku konarów, w miarę poziomo czy skośnie, z których będą dobre gałęzie. Gdy wyrosną można też usunąć znów część starych gałęzi z końców konarów, już za rok-dwa. Pędy wyrastające nisko w koronie wyprowadzić będzie można w nowe gałęzie, starając się aby rosły szeroko i skośnie, nie pionowo. Każdy pęd tu cenny, tylko najgorsze należy usuwać (można np. silne wilki odginać i wiązać w dół) chyba że będzie nadmiar. Chodzi o uzyskanie 'nowej korony' położonej jak najniżej. A gdy takie nowe gałęzie powstaną, można za parę lat ponownie skrócić konary i zostanie młoda, a niższa korona. Jeśli drzewo zdrowe to może też zostać bez dalszego skracania konarów, tylko należy 'wymienić' stopniowo stare gałęzie na nowe.


Alternatywnie - można postąpić radykalnie: skrócić konary gdzieś o połowę (na długość) a nawet więcej; cięcia możliwie na podobnej wysokości. Nie doradzam; takie cięcie jest proste do zrobienia (raz piłą machnąć :? ) ale drzewu bardzo zaszkodzi. Jeśli przeżyje to potem wybiją miotły silnych wilków i wyprowadzenie z nich rozsądnej korony będzie niełatwe. Takie pędy nie są ani dobrze zrośnięte, ani zdrowe - bo rosną na drzewie pozbawionym liści a zatem energii do wytworzenia dobrych tkanek - to dla drzewa w istocie tymczasowe pędy przybyszowe które tworzy by jakoś życie uratować... Kto widział jak cięło się wierzby i jak potem odrastają, wie o czym mówię ;) Gdyby jednak okazało się że konary są mocno spróchniałe czy uszkodzone może bardziej radykalne cięcie być konieczne. To już trzeba obejrzeć.

Poczytaj trochę, jest też gdzieś wątek o cięciu starych drzew, ale nie widzę chwilowo.
:wit
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i%C4%99cie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i%C4%99cie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... h&start=28
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Dziękuję bardzo!

Zapoznałam się z podstawowymi zasadami, ale wiesz jak jest na początku, wolałam się upewnić. W takim razie poczekamy jeszcze chwilkę, coby zobaczyć jak gałęzie żyją i będziemy ciąć według Twoich wskazówek. Zobaczymy jak się będą trzymać i co się zrobi za rok. Co do jemioły, to byłam przekonana, że wyciąga soki i osłabia drzewa, ale skoro piszesz, że niekoniecznie trzeba ją usuwać, to się cieszę, będzie można się skupić na czymś innym. A jeśli rzadko widujesz takowe, to zapraszam w moje strony :) Chcę te jabłonie utrzymać tak długo jak się da, bo owoce mają przepyszne, zwłaszcza ta z lewej i to w ilościach niemal przemysłowych.

Jeszcze raz wielkie dzięki ;:180 W tym roku będziemy robić nowe nasadzenia, więc może dzięki forum uda się drzewa dopilnować od początku.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
mr25ur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1114
Od: 10 lis 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Jemioła to pół pasożyt, z drzewa pobiera trochę wody i soli miner. dopóki nie opanuje całego drzewa nic mu z reguły nie jest, chyba że drzewo osłabione/chore.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
lord_black
50p
50p
Posty: 99
Od: 3 wrz 2011, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wodzisławia(nie śląskiego)

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Czy korona gruszy(alfa) formowana w stylu mikado, będzie wymagała podpór na stałe, czy tylko w pierwszych latach? :wink:
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Aj, nawymyślają ludzie cudacznych nazw dla równie cudacznych "systemów" ;:173
Powiedzmy tak: to jak kotłowa korona rozłożone na cztery strony świata - tylko że bez skracania i rozgałęziania pędów. ;:179 Nie wyobrażam sobie żeby mogło ustać o własnych siłach. Widziałeś jak rośnie nierozgałęziona gałąź gruszy? toż to dłuuuuugie i powiewa na wietrze jak sznurek, takie wiotkie. Ja bym się zastanawiał czy toto nawet uwiązane przy podporach nie zarwie się pod ciężarem należytych rozmiarów gruszki... co prawda teraz w sklepach sprzedają takie maciupkie ;:224
W ogóle chyba tylko dla skarlanych drzewek. Może gdyby już było starsze i wtedy te 'konary' skrócić, to dałoby się zamienić koronę na coś w stylu normalnej kotłowej. Tylko właściwie po co wtedy bawić się w te ruszta?
:wit
lord_black
50p
50p
Posty: 99
Od: 3 wrz 2011, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wodzisławia(nie śląskiego)

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Dzięki za odpowiedź. Czy ten typ korony w przypadku innych drzew owocowych też nie nadaje się do stosowania bez podpór?
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Pojęcia nie mam, bo to trochę abstrakcyjna kwestia: to nie tyle że korona tego typu wymaga podpór - takie korony wymyślono dla sadów z podporami :wink: Trzeba by znaleźć kogoś kto ma takie drzewka już starsze.

Aby sprawę przy okazji naświetlić (nomen-omen) innym czytelnikom: prowadzenie drzewek na podporach ma na celu jak najszybsze uzyskanie wysokiego plonu, z hektara licząc bo nie z drzewa. W rok-dwa po założeniu sadu powiedzmy już dochód jest. Sadzi się drzewka gęsto, co metr, szybko podpędza do góry (nawozy, nawadnianie) bez żadnego skracania, wyprowadzania etc. Wyrasta wysoki przewodnik z małymi pędami owoconośnymi (trudno tu mówić o 'konarach'), który jednak jest wiotki i musi być uwiązany bo zwaliłby się pod ciężarem owocu. To się nazywa korona osiowa, albo smukłe wrzeciono jeśli ma jeden okółek gałęzi u dołu (spindel bush).
Problem w tym że w takiej koronie pędy owoconośne są zacienione - są przecież w pionie na pniu, jeden nad drugim. Cała korona zresztą mało dostaje światła a i mniej ma liści by skorzystać. Owoce w cieniu nie będą takie słodkie (choć dziś i tak wszystkie kwaśne :? ) ani zabarwione, a co gorsza obijają się o pieniek i różne sęczki. Naturalnym byłoby aby owoc (a zwłaszcza gruszka) zwisał jednak pod gałęzią ;:224

"Normalne" tradycyjne korony są rozprowadzone w poziomie, mają szeroko rozłożone konary w kilku najwyżej piętrach, właśnie po to by wystawić gałęzie do słońca. Najlepiej nasłonecznione są naturalnie kotłowe, bo w nich nic się nie zacienia nawzajem. W istocie te klasyczne korony dają zwykle większy plon i lepszej jakości. Ale wyprowadzenie takich koron trwa parę lat, w którym to czasie sad przynosi straty, bo plonu nie ma... a i 'obsługa' pracochłonna, maszyną się nie da objechać - dla towarowego sadu nieopłacalne.
Stąd idea korony 'Mikado" (czy "Driling', 'Beiling') Puszcza się trzy - cztery 'przewodniki' zamiast jednego, po skosie. Były też metody prowadzenia na dwa pędy, w Y czy U, lub jeszcze więcej w tzw świeczniki, a i sadzenie drzewek po dwa skośnie, w układ V. Ale prowadzenie drzewek na tej samej zasadzie - nierozgałęziane przewodniki (bez przycinania), szybko na długość rosnące. Zatem są wiotkie i uwiązać trzeba.
Nasłonecznienie skośnie idących 'przewodników' jest równie dobre jak koron kotłowych, same pędy nie uciekają też tak do góry jak pionowe a wytwarzają więcej gałązek. Dodatkowo i przestrzeń w sadzie lepiej jest wykorzystana i drzewek nie trzeba kupować aż tyle - bodaj dwukrotnie mniej potrzeba niż przy pionowych, a drzewko kosztuje...
:wit
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2065
http://www.insad.pl/files/journal_pdf/journal2009/vol17(1 )2009/Full5%202009_1_.pdf
(link nie chce się wczytać :( wrzucić w wyszukiwarkę: Journal of Fruit and Ornamental Plant Research Vol. 17(1) 2009: 49-59 EFFECT OF DIFFERENT TREE TRAINING SYSTEMS ON GROWTH AND YIELDING OF TWO APPLE CULTIVARS )
gumis52
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 13 mar 2012, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

[URL=http://imageshack.us/photo/my-imag ... .jpg[/img]

Uploaded with ImageShack.us[/url]

Pomocy... Czy dobrze podciąłem jabłoń? Dodam że jest to letnia odmiana
gumis52
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 13 mar 2012, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Witam proszę o pomoc w cieciu drzew. Sam trochę próbowałem ale nie wiem na ile jest t dobrze zrobione. Będę wdzięczny za konkretne porady.
Największy problem mam z brzoskwiniami jak je ciąć?Wiem ze dopiero w fazie różowego pąka będzie cięcie.
[URL=http://imageshack.us/photo/my-imag ... .jpg[/img]

a to druga Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
i z drugiej strony Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Morele:
Morela1
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Morela2 Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

To jabłoń jak i reszta śliw już delikatnie podcięte
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us myślałem tez o tych dwóch starych jabłoniach w tle, aby je podciąć mianowicie na końcach i zostawić tylko grube konary. pierwsza nie wiem jakiej jest odmiany a druga to papierówka ma ponad 60 lat.
To Śliwa renkloda ulena lekko podcięta i podwiązana
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Węgierka 1 Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
węgierka 2 Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
chyba śliwka dąbrowicka Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


grusza na razie odrosty tylko do polowy podcięte i zastanawiam się czy nie zostawić ich do następnego roku..
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Dziękuje za każdą pomoc i Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mr25ur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1114
Od: 10 lis 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Dużo cięcia będzie, oj dużo :D
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Skrótowo, bo widzę wiesz o co chodzi.
Brzoskwinie - trochę tu dużo pędów, ale ja nie popieram prześwietlania brzoskwini, bo usunie się np. starsze gałęzie a potem przyjdzie taka zima że zmarzną te niby lepsze młodsze... Pędów owoconośnych nigdy za wiele, usunąć zawsze można jeśli za dużo owoców się zawiąże (albo owoce przerzedzić), po tej zimie może nadmiaru nie być ;)
Ubiegłoroczne przyrosty oczywiście do przecięcia na owoc, czyli nieowocujące usunąć zostawiając dwa oczka u nasady, owocujące - skraca się ewentualnie za którymś tam owocem, zależnie od siły pędu. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... e&start=14

Morele - zadbać o rozłożenie konarów (skosem, nie całkiem poziomo), usunąć jak coś ostro zrośnięte, a nadmiernie długie przyrosty ubiegłoroczne do skrócenia. Latem, nie teraz. Powiedzmy że przedłużenie konara niech sobie ma do pół metra (nie musi się skracać, zależy ile masz miejsca) a gałązki na konarach jeśli trzeba - to tak żeby pasowały do ogólnej symetrii i mieściły się w koronie. Górą korony mocniej, dołem zwykle nie potrzeba. Im mniej się tnie tym lepiej, bo morela się zakaża.

Śliwy - trochę podobnie - skrócić zbyt długie przyrosty, przynajmniej te u góry i wychodzące z korony dalej niż inne. byle nie za krótko. Ewidentne wilki, zbyt silnie rosnące można usunąć na gładko, ale tu niespecjalnie takie widać. Rozginać. Nawet przesadny wilk można sobie ugiąć w dół i zrobić konar, jeśli się przyda.
Tu jeszcze widać że góra ucieka do góry... na wszystkich tych śliwkach usunąłbym ten pęd (albo i dwa) co teraz stanowi wierzchołek, a za przewodnik zostanie wtedy któryś słabszy a idący do góry z tych zaraz poniżej.

Grusza ma za dużo u góry. Najpierw rozgiąłbym (za końce) wyższe konary, trochę, tak by szły pod katem podobnym jak niższe, w każdym razie nie powinny im końce rosnąć pionowo do góry. Potem przejrzeć i część młodych pędów usunąć bądź skrócić (zrobić z nich krótkopędy, tak 10-20 cm). Także starsze rozgałęzienia, jeśli są widłowate, pod ostrym kątem - jedno z dwu usunąć, widełki się będą rozłamywać. Masz tam tak zrośnięte boczne gałęzie na pniu u samej góry. Można nawet skrócić to o głowę, usunąć całe ostatnie piętro gałęzi (bo zagęszczone i nieprawidłowe), jeśli to już wystarczająco wysokie drzewo i tyle Ci wystarczy.

Jabłonie:
Młoda jak to 'wrzeciono' - górą chce przerosnąć. Wygląda że masz tam trzy wierzchołki i słabszą gałązkę (w stronę fotografa). Jeśli prowadzisz wyżej - zostaw jeden lepszy wierzchołek (bardziej ugałęziony czy jak tam wygląda) dwa usuń. Jeśli wysokości już dość - usuń te trzy wierzchołki ('przewodniki') a zostaw tą gałązkę; u góry zawsze powinien zostać słaby pęd jako "moderator". Drzewo uznaje go za wierzchołek i z niego rośnie (bo jak żadnego nie będzie to zacznie szaleć) a że pęd słaby to i nie urośnie za wiele.

Stare jabłonie za płotem: odradzam skracanie konarów. Wierzba Ci potem wyrośnie... Rozpisałem cały elaborat wyżej w wątku, rzuć okiem. Chodzi o obniżenie korony i przywrócenie jej formy zbliżonej do kotłowej czy parasolowatej, bo taki był pierwotny układ. Doswietli się niższe partie i środek korony, obecnie zacieniony przez górę.
Ogólnie mówiąć: zamiast skracać konar na długość pozostawiasz całą tą część która idzie poziomo czy skośnie, w każdym razie na zewnątrz; a zdejmujesz z konara odgałęzienie idące do góry. To często połowa wszystkich gałęzi na konarze... najlepiej byłoby zdjąć ok. 1/3, ale tak do połowy drzewa ogółem (w sensie ilości gałązek) jeszcze można. Jeśli jest pionowy konar, właściwie przewodnik, to skraca się też nad solidnym odgałęzieniem idącym na zewnątrz korony - chodzi o to by konar wciąż miał koniec, przedłużenie na którym rośnie, z młodych gałęzi; drzewo nie powinno 'poczuć' że utraciło konar ;) Albo się całkiem usuwa - bo nie chcemy wierzchołka z którego drzewo rośnie wzwyż.
Trzeba uważnie popatrzeć jak będzie wyglądać cięcie, bo radykalne. Np. odcinając grube odgałęzienie do góry w połowie długości konara zostawia się wielką ranę na górnej jego części, może to mechanicznie go osłabić i kiedyś się złamie - w takim przypadku można to skrócić wyżej, zaraz nad jakimś rozgałęzieniem, albo zostawić czop. Oczywiście gładko ciąć, malować etc.
Lepiej takie cięcie latem (lipiec) bo wtedy drzewa łatwiej sobie to zabezpieczą (mając energię) i żeby nie prowokować wybijania wilków (i tak wyrosną). Można i wiosną, ale później, jak już ruszy. A już w następnych latach należy wyprowadzić nowe, również możliwie szeroko rozłożone gałęzie na tych konarach, wilki przerzedzać, następnego roku zacząć stopniowo usuwać stare gałęzie owoconośne na końcach konarów, wymieniając na te młode. Im bliżej pnia wyprowadzi się młode gałęzie, tym łatwiej będzie w przyszłości jeszcze trochę skrócić takie drzewo, ale nie jest to konieczne, bo połowa ciężaru z konarów już zdjęta.
Najlepiej zrób przegląd drzewa pod względem 'sanitarnym' wiosną, gdy będzie widać jak co żywotne, usuwając suche i chore gałęzie, przynajmniej z tego co ma zostać i oglądając przy okazji stan drzewa; bo to sobie trzeba przemyśleć na miejscu, wyobrazić jaka forma wychodzi, sprawdzić czy gdzieś nie uszkodzone. Tak zaplanować żeby załatwić sprawę małą ilością cięć.
:wit
(czy ja zacząłem od "skrótowo"? :shock: )
Awatar użytkownika
Anna29
500p
500p
Posty: 588
Od: 4 maja 2008, o 11:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Rossynant jestem fanką Twoich postów. :wink: No lubię i już. 8-)
Tak się zastanawiam czy gdybym Ci pokazała drzewka moich rodziców to też byś mi napisał jak przy moich? Mają nowe nasadzenia z ubiegłej jesieni. Ja nie chciałabym ich sama ciąć, bo pewnie bym więcej szkody zrobiła niż pożytku. :lol:
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Wstaw, nic nie stoi na przeszkodzie :D
Ale przy nowo sadzonych drzewkach filozofii niewiele, nie ma się czego bać. Co niepotrzebne czy zmarzło - uciąć, co nie pasuje - skrócić... Najważniejsze to potem pilnować jak rosną.
:wit
ewat
50p
50p
Posty: 84
Od: 26 paź 2008, o 20:49

Re: Drzewa owocowe - cięcie

Post »

Witam
Mam jedno małe pytanie. Czy na poniższej wiśni ( sadzona jesienią 20011r) należy obciąć przewodnik , jeśli tak to w którym miejscu.
Z góry dziękuję za podpowiedź. Obrazek
Pozdrawiam EWA
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”