I następny piękny dzień już za nami (szkoda), dobrze, że w nocy jest ciemno, bo chyba bym się "zaorała"

w sumie to naprawdę mnóstwo zrobione, ale człowiekowi wciąż za mało jak widzi ile jeszcze by można było zrobić, jutro niestety do pracy więc może coś w doskoku. A może i nie, bo mam w planach pojechać do sklepu ogrodniczego po ziemię i może jakieś bratki, oby tylko na tym sie skończyło, no i pogoda jutro już ma być dużo gorsza.
poszerzyłam dzisiaj rabatkę z piwoniami (tu w trakcie) nie pstrykłam fotki po skończeniu, oczywiście kosztem trawnika, na drugim zdjęciu bzy pomiędzy którymi również wybrałam trawę, a w oddali posadzony dziś żylistek (zabezpieczony płotkiem aby mi go czworonogi nie zdeptały)
posprzątany cały front i płotki na front w trakcie malowania
tak mniej więcej będą wyglądały, może do lata doczekam się ich założenia i przy okazji pomalowane drzwiczki od grillowędzrni
cdn