Rodzynek brazylijski(PhysalisPeruviana),miechunka pomidorowa i in. Cz.1

[ostatnia szansa]

(...)

Ale raczej nie za dużo, bo szkoda miejsca, bo tego się ot tak nie zjada na surowo jak n.p. pomidory koktajlowe, bo nie za dobre, a zaś bawić się w stada słoików nie zawsze jest czas i chęci, to samo z sałatkami... i co z tymi owocami wtedy robić... Ze dwie rośliny dla eksperymentu w pomidorach to by było ok wg mnie... Bo to duże jest, wysokie, szerokie i mocno owocuje...

Rodzynki brazylijskie dla mnie są pyszne na surowo i przepyszne po wysuszeniu ("normalne" rodzynki są dla mnie za słodkie - te mają słodycz i kwaśność na dobrym poziomie). Nie robiłam do słoików, bo zjadłam prawie wszystko na surowo (a miałam dużo krzaków) .
Ja np nie zjem surowego pomidora samego (dla mnie obrzydliwy) - musi być dodatkiem do kanapki wtedy jest wspaniały.

Zgadzam się z wypowiedzią, ze nie należy przesadzać z ilością dopóki się nie wie jak dany owoc komu smakuje.

Smak jest kwestią gustu.
Pozdrawiam

[Bixxx]

Kontener22 pisze: "miechunka pomidorowa to psianka, wygląda jak pomidor ale owoc jest w kielichu, tak samo jak u miechunki peruwiańskiej, która też jest jadalna, ale tylko dojrzała, niedojrzała jest trująca, u nas jako ozdoba jest bardzo często traktowana"

Obawiam się, że większość osób myli miechunki, zwłaszcza rozdętą i peruwiańską... Widzę tu na forum (i na innych zresztą też) bardzo często, że ludzie piszą: "a tak, mam te rodzynki brazylijskie, rosną od lat w ogrodzie, mają takie czerwone lampiony, ale czy to takie smaczne..."

- miechunka peruwiańska, zwana potocznie rodzynkiem brazylijskim to Physalis peruwiana , wysoka lub półpłożąca roślina o włochatych (lub "aksamitnych") liściach, dająca pomarańczowe owoce w zielonkawych lub żółtawych osłonkach, uprawiana dla owoców (mozna je jeść na surowo lub robić z nich dżemy, galaretki, nawet wino); jest u nas uprawiana jako jednoroczna, nie przetrwa mrozów normalnej zimy w naszych ogrodach;

- miechunka rozdęta - Physlais alkekengi - niezbyt wysoka roślina (liscie gładkie) uprawiana u nas jako wieloletnia, dla ozdoby; charakteryzuje się pomarańczowymi "lampionami" , ceniona z tego względu jako roślina na suche bukiety; jagody można jeść, ale nie są smaczne;

- miechunka pomidorowa (miechunka skórzasta) Physalis philadelphica, jednoroczna, o gładkich lisciach, uprawiana dla owoców (na sosy typu salsa verde, marynaty, dżemy, leczo) - zielone a potem żółte owoce w zielonych lub żółtawych osłonkach są o wiele wieksze niż owoce peruwiańskiej lub rozdętej, wielkości małych pomidorów, stopniowo rozsadzają osłonkę rosnąc.

Poza tym: "miechunka pomidorowa to psianka" - a skórzasta to nie ? Czy nie można tak określić każdej innej miechunki, pomidora, bakłażana, cyfomandry, bielunia i setek innych?

[ostatnia szansa]

Ja użyłam w swojej wypowiedzi nazwę rodzynek brazylijski - czyli miechunka peruwiańska
Prawdę powiedziawszy inne miechunki nie kojarzą mi się z rodzynkami

Fakt zacytowałam wypowiedź o innej miechunce. Przepraszam.
Dzięki Bixxx

[Bixxx]

Chodziło mi tylko o to, że większość za "rodzynek brazylijski" uznaje automatycznie miechunkę rozdętą z naszych ogrodów - bo dość podobnie wygląda. Ale to trochę tak, jakby jeść cebule tulipanów - bo podobne do cebuli, i upierać się, że to właśnie to...




notabene: co do wysiewania się miechunek (peruwiańskiej i pomidorowej) - owszem, potrzebują ciepła do kiełkowania i teoretycznie nasiona nie powinny przetrwać naszej zimy... ale tak samo jest z pomidorami, a przecież wiemy z doświadczenia, że wysiewają się same z pozostawionych przez zimę w gruncie nasion, zwłaszcza pomidory koktajlowe - i zdążą nawet zaowocować.

[loeb]

Ta rozdęta też jest jadalna z tego co wiem tylko nie jest smaczna. Wszystko to, to miechunki, rodzina psiankowate.. Jest ich zresztą więcej rodzajów, tylko mało się tych innych uprawia bo albo mało płodne, albo owoce maciupkie, albo smak nie ten..

[GRANIA]

Czyli ja mam miechunkę peruwiańską , słodko-kwaskową, która mi się sama rozsiewa.Fakt,jak tylko przyjdzie przymrozek to pierwszą ją zniszczy.Mam tez tę rozdętą-czerwone lampiony do suchych bukietów.Jest dość ekspansywna,jej kłącza białe, grube wszędzie się rozchodzą.

[kontener22]

Poza tym: "miechunka pomidorowa to psianka" - a skórzasta to nie ? Czy nie można tak określić każdej innej miechunki, pomidora, bakłażana, cyfomandry, bielunia i setek innych?

Przecież nie sugerowałem nic takiego, ktoś pytał, napisałem, ze z rodziny psiankowatych i tyle.


To jest miechunka pomidorowa vel meksykańska w lipcu
Niżej, juz we wrześniu, jak widać bardzo sie rozrasta, niestety zdjęcie jest koszmarnej jakości, ale jakoś nie potrafię lepszego odszukać, może już usunąłem, wybaczcie


Peruwiańska to jest natomiast u nas przeważnie jako ozdobna traktowana:
z wiki:
Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana L.) ? gatunek byliny z rodziny psiankowatych. Inne nazwy: miechunka jadalna, rodzynek brazylijski, wiśnia peruwiańska, jagoda inkaska.

[Bixxx]

Kontener 22 pisze: Peruwiańska to jest natomiast u nas przeważnie jako ozdobna traktowana:
z wiki:
Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana L.) ? gatunek byliny z rodziny psiankowatych. Inne nazwy: miechunka jadalna, rodzynek brazylijski, wiśnia peruwiańska, jagoda inkaska.


Otóż Physalis peruwiana NIE JEST traktowana u nas jako ozdobna; nawet z tego co ludzie piszą tu na forum wiadomo, że raczej mało "urodna" to roślina: wysokie krzaczory, nie widać kwiatów ani owoce nie są zbyt ozdobne. Oczywiście gustibus non disputandum, ale jakoś mało osob się tą rośliną zachwyca i uprawiana jest NA OWOCE, a jeśłi takowych nie daje to właściciel sie jej po prostu zniesmaczony pozbywa... U mnie krzaki są zawsze dorodne, ale ozdoba z nich średnia.
Jako ozdobną uprawia się miechunkę rozdętą, tę z czerwonymi lampionami.

[ostatnia szansa]

Rodzynek brazyllijski był ozdobą grządek warzywnych w sensie, że każdy pytał co to za bujne krzaczory . Zieleń piękna.

Mam też ozdobną Miechunkę rozdętą. Zasuszone pomarańczowe lampiony w gościnnym pokoju (z 2010 roku) sprawiły, że kupiłam pomarańczowe doniczki. . Moja jest jednak wysoka! Jak rośnie w dobrych warunkach i pogoda dopasuje, to potrafi mieć 1,5m łodygi .

[Bixxx]

U mnie miechunka rozdęta nie przekracza metra (pewnie dlatego ze nie pielęgnujemy jej specjalnie, a raczej "o do pioruna, znowu jest!")- a peruwiańska była ogromna, miała masę kwiatów ale wszystkie ukryte w liściach. Gdyby nie była na grządce, można by sądzić że to po prostu zapuszczony kawałek ogrodu, w chwaściorach. Lubię tę roślinę, ale ozdobna to ona nie jest. Co więcej - i tak okazuje sie, że najlepiej owocuje ta mniejsza, pokładająca się odmiana, wysoka ma problemy z dojrzewaniem na czas. Podejrzewam, że mogą to być dwa odrębne gatunki, kiedyś wpadło mi w ręce coś na ten temat, pamiętam, że istnieje coś co kwitnie jak peruwiańska, ale ma "mniejsze znaczenie gospodarcze" (dokładnie tak to ujęli), to by się zgadzało.

Miechunka pomidorowa za to jest chyba niezawodna jeśli chodzi o owocowanie, w tym roku sadzę więcej i robię sałatkę do słoików. Dżem był niezły tylko mało ma koloru jak dla mnie.

[kontener22]

no tak, widać pomyliłem rozdętą z peruwiańską, żadnej nie uprawiałem, tylko pomidorową, za duzo tych róznych nazw jest:
wiki -

Miechunka pomidorowa, m. lepka, m. skórzasta (Physalis philadelphica Lam.),

Miechunka rozdęta (Physalis alkekengi) ? gatunek byliny z rodziny psiankowatych. Zwyczajowe nazwy: garliczka, pęcherznica (...) zastosowanie: Roślina ozdobna. (...) Owoce są czasami używane do potraw jako przyprawa.


Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana L.) ? gatunek byliny z rodziny psiankowatych. Inne nazwy: miechunka jadalna, rodzynek brazylijski, wiśnia peruwiańska, jagoda inkaska. Zastosowanie. Roślina uprawna. Na obszarze swojego naturalnego występowania jest uprawiana jako warzywo.

[loeb]

Jeszcze jest z popularniejszych physalis ixocarpa - tomatillo, sławny składnik salsy;) Myślę że ma szanse upowszechnić się w Polsce.

[GRANIA]

Bixxx to ja własnie mam tę mniejszą,pokładającą się .Masz rację, one nie są aż tak ozdobne.Natomiast bardzo dużo owocków dojrzewa,spadają same na ziemię a te ,które dlugo leżą, to z tej otoczki robi się taka siateczka ale za to jakie słodkie!

[Suppa]

Znalazłem trochę zdjęć mojego rodzynka z poprzedniego sezonu, może pomogą w planowaniu miejsca sadzenia



1. rozsada z 12 maja
2. 27 maja - kilka dni po wysadzeniu
3. 6 czerwca
4. 4 lipca
5. 4 września, jak widać duże to krzaczory (to są 2 sadzonki rosnące blisko siebie), w tle pomidory jako punkt odniesienia.

A to owoce:

[Kasencja]

To taki busz z tego? Dobrze wiedzieć . A siewki wyglądają teraz tak niewinnie .