Ja też chcę galarety!edulkot pisze: Ja śpię a rano obżerałam się galaretą a tu tylu gości.![]()
Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Plany...świetna rzecz...tylko dlaczego ja co roku muszę rysować je od nowa?





Serdecznie pozdrawiam Danuta
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9422
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Majeczko
fajny szkic swojego ogrodu zrobiłaś
Teraz to widać dokładnie, gdzie co jest


Teraz to widać dokładnie, gdzie co jest

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
U mnie po rannym załamaniu pogody (śnieżyca też była
) odwilż. Kapie z dachu, więc nie przymroziło i może tak zostanie 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Ja zakichana i zasmarkana cały dzień ledwo żyłam a tu tylu gości mnie odwiedziło, jakże mi miło was wszystkich witać.
Świeci i grzeje takie prześliczne słoneczko że aż żyć się chce.
Jula kwieciaki są wredne, każdego roku muszę opryskiwać jabłonie przeciwko nim teraz okazuje się że ni tylko jabłonie ale róże muszę machnąć a w sezonie potem maliny bo to Polana i później kwitnie, czyli bez chemii się nie obędzie.
Anka a ja tam bardzo chętnie zamieniłabym się z Tobą na ogródki, małe a cieszy chyba bardziej niż takie wielkie przestrzenie.
Co do tego Kwieciaka to niestety musisz zadziałać chemią, innej rady nie ma.
Majka skoro Tawuła za bardzo się panoszy na rabacie to ja bym zaryzykowała i ją przesadziła, najwyżej albo kupisz sobie nową albo całkiem z takiej zrezygnujesz. Pigwowiec to taki chwast co rozłazi się od korzeni okropnie i okazuje się że takich chwastów ma bardzo dużo ale on w takim miejscu rośnie że kosiarka sobie z tym poradzi. Gorzej z Machonią i Złotlinem, zaczynają wchodzić w róże a tego to już za wiele, chyba wydam im totalną walkę.
Gosia nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po chemię bo z pluskwiakami inaczej się nie wygra.
Ania jakimś cudem jedna miska się jeszcze uchowała to możesz dzisiaj jechać.
Ja przeciwko kwieciakowi jabłoniowemu sięgam po Decis, najskuteczniejszy choć już pryskałam innymi środkami: Trebo, Owadofos, Mospilan. Cecis można łączyć z innymi przeciwgrzybowymi ale muszę sprawdzić z jakimi bo drzewka pryskam też przeciw zgniliźnie i parchowi.
Irena wczoraj zima a dzisiaj wiosna, takie śliczne słoneczko. Choroba różana to jest bardzo zaraźliwy wirus i z niego nie można się nigdy wyleczyć. Miejsca im na pewno znajdzisz, najwyżej warzywnika uszczuplisz.
Trzymają się bardzo dobrze a bratki rosną w oczach.
Ewa różana czyli masz takie same ciągoty jak ja, ciągle bym coś rozrysowywała i zmieniała i nyby wsztko wydawałoby się jest przygotowane a jak wchodzę z wkopywaniem to zawsze coś zmieniam.
Małgosia przez całą Polskę jechać na trochę galarety to nie ekonomiczne ale wizyta będzie bardzo miła.
Danusia to postaraj się przynajmniej na jednym kawałeczku zrobić ta żeby nie zmieniać już nic za rok, zobaczysz jakie to przyjemne że choć kawalątek jest ok i tylko dosadzić jakiegoś jednoroczniaka i jest pięknie.
Halina plan jest w trakcie poprawek i nanoszenia większości szczegółów ale ogólny zarys jest ok, cieszę się że choć trochę poznałaś gdzie co jest.
Ewa majowa a teraz wiosenka przyświeca i koty wygrzewają się na słoneczku, aż chce się żyć.


Świeci i grzeje takie prześliczne słoneczko że aż żyć się chce.

Jula kwieciaki są wredne, każdego roku muszę opryskiwać jabłonie przeciwko nim teraz okazuje się że ni tylko jabłonie ale róże muszę machnąć a w sezonie potem maliny bo to Polana i później kwitnie, czyli bez chemii się nie obędzie.

Anka a ja tam bardzo chętnie zamieniłabym się z Tobą na ogródki, małe a cieszy chyba bardziej niż takie wielkie przestrzenie.
Co do tego Kwieciaka to niestety musisz zadziałać chemią, innej rady nie ma.

Majka skoro Tawuła za bardzo się panoszy na rabacie to ja bym zaryzykowała i ją przesadziła, najwyżej albo kupisz sobie nową albo całkiem z takiej zrezygnujesz. Pigwowiec to taki chwast co rozłazi się od korzeni okropnie i okazuje się że takich chwastów ma bardzo dużo ale on w takim miejscu rośnie że kosiarka sobie z tym poradzi. Gorzej z Machonią i Złotlinem, zaczynają wchodzić w róże a tego to już za wiele, chyba wydam im totalną walkę.

Gosia nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po chemię bo z pluskwiakami inaczej się nie wygra.
Ania jakimś cudem jedna miska się jeszcze uchowała to możesz dzisiaj jechać.

Ja przeciwko kwieciakowi jabłoniowemu sięgam po Decis, najskuteczniejszy choć już pryskałam innymi środkami: Trebo, Owadofos, Mospilan. Cecis można łączyć z innymi przeciwgrzybowymi ale muszę sprawdzić z jakimi bo drzewka pryskam też przeciw zgniliźnie i parchowi.

Irena wczoraj zima a dzisiaj wiosna, takie śliczne słoneczko. Choroba różana to jest bardzo zaraźliwy wirus i z niego nie można się nigdy wyleczyć. Miejsca im na pewno znajdzisz, najwyżej warzywnika uszczuplisz.


Ewa różana czyli masz takie same ciągoty jak ja, ciągle bym coś rozrysowywała i zmieniała i nyby wsztko wydawałoby się jest przygotowane a jak wchodzę z wkopywaniem to zawsze coś zmieniam.

Małgosia przez całą Polskę jechać na trochę galarety to nie ekonomiczne ale wizyta będzie bardzo miła.

Danusia to postaraj się przynajmniej na jednym kawałeczku zrobić ta żeby nie zmieniać już nic za rok, zobaczysz jakie to przyjemne że choć kawalątek jest ok i tylko dosadzić jakiegoś jednoroczniaka i jest pięknie.

Halina plan jest w trakcie poprawek i nanoszenia większości szczegółów ale ogólny zarys jest ok, cieszę się że choć trochę poznałaś gdzie co jest.

Ewa majowa a teraz wiosenka przyświeca i koty wygrzewają się na słoneczku, aż chce się żyć.


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Kurna, kwieciek, parch, zgnilizna, maczniak, plamistosc, mszyce, rdza, nimulki czy jak im tam i duzo-duzo innego dranstwa .... mowilam zeby zasypac wszystko kamieniami i tylko preparat na mech i myjke cisnieniowa 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Małgosia
Julcia jesteś niemożliwa, aż się uśmiałam. Wszystko to co wymieniłaś chce żyć na nasz koszt a właściwie na naszych chabaziach ale same kamienie też ładnie wyglądają ale z mchem bo bez niego to tak jakoś martwo.

Julcia jesteś niemożliwa, aż się uśmiałam. Wszystko to co wymieniłaś chce żyć na nasz koszt a właściwie na naszych chabaziach ale same kamienie też ładnie wyglądają ale z mchem bo bez niego to tak jakoś martwo.

- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Mam nadzieję że się uda bo kwieciak w pąku kwiatowym składa jajka a następnie nacina pęd kwiatowy. Kwiat jest charakterystycznie do połowy załamany, a on pojawia się na róże może 2 lub 3 dni, a potem znika. Warto zbierać opadłe kwiaty i je niszczyć, jestem tylko ciekawa czy pluskwiak zostałby chemią zniszczony.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Gosiu tak samo dzieje się z kwiatami jabłoni czy grusz. Samica składa jaja do pąka i robal w tym pąku się rozwija. Trzeba opryskiwać w fazie pękania pąków do początków wybijania listeczków - tak się postępuje w przypadku drzew owocowych.
Najlepsze środki to systemiczne i wgłębne bo wtedy działają dłużej w roślinie. Wymieniony przez Anię Confidor i Mospilan są takimi środkami ale mają długi okres karencji choć na róży to nie jest ważne.
Trzeba wyczytać jak i kiedy opryskiwać róże przeciw tym pluskwiakom.
- Calypso
- Confidor
- Decis
- Mospilan
- Talstar
Najlepsze środki to systemiczne i wgłębne bo wtedy działają dłużej w roślinie. Wymieniony przez Anię Confidor i Mospilan są takimi środkami ale mają długi okres karencji choć na róży to nie jest ważne.
Trzeba wyczytać jak i kiedy opryskiwać róże przeciw tym pluskwiakom.
- Calypso
- Confidor
- Decis
- Mospilan
- Talstar
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Jule - uśmiałam się na maxJule pisze:Kurna, kwieciek, parch, zgnilizna, maczniak, plamistosc, mszyce, rdza, nimulki czy jak im tam i duzo-duzo innego dranstwa .... mowilam zeby zasypac wszystko kamieniami i tylko preparat na mech i myjke cisnieniowa



- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Maju - o tych środkach to ja wiem, przecież używam Confodoru na bruzdownicę. No cóż - trzeba będzie ten środek zastosować przed kwitnięciem czyli w połowie maja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Aga ja też się uśmiałam, ma Jula pomysły.
Czytam o tych różnych środkach i doczytałam że największą trucizną jest Confidor bo ma 3 tygodnie karencji i w tym czasie zabija wszystko co żyje i poczęstuje się naszymi kwitami czyli pszczołowate też bo w przeciągu 3 tygodni pąki zdążą się rozwinąć i zwabić owady do siebie. Teraz się nie dziwię że Confidor stosowałam tylko na iglaki, chyba tak bezmyślnie albo w ulotce tak pisało, już nie pamiętam.
Z tej samej grupy środków jest Calypso i Mospilan a mają krótszy okres karencji.
Decis działa powierzchniowo to i dla pszczół jest groźny tylko zaraz po oprysku a pryskając późnym wieczorem nic im nie będzie.
Najlepiej niczym nie pryskać i nie mieć kwiatów i zmartwień
Czyli tak jak Jula wszystko w kamieniu. 

Czytam o tych różnych środkach i doczytałam że największą trucizną jest Confidor bo ma 3 tygodnie karencji i w tym czasie zabija wszystko co żyje i poczęstuje się naszymi kwitami czyli pszczołowate też bo w przeciągu 3 tygodni pąki zdążą się rozwinąć i zwabić owady do siebie. Teraz się nie dziwię że Confidor stosowałam tylko na iglaki, chyba tak bezmyślnie albo w ulotce tak pisało, już nie pamiętam.
Z tej samej grupy środków jest Calypso i Mospilan a mają krótszy okres karencji.
Decis działa powierzchniowo to i dla pszczół jest groźny tylko zaraz po oprysku a pryskając późnym wieczorem nic im nie będzie.
Najlepiej niczym nie pryskać i nie mieć kwiatów i zmartwień


- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Majka - wyjście - nie pryskać kwiatów, co do działania Confidoru - w zeszłym roku go użyłam i nie było 3 tygodni karencji. Po 2 tygodniach miałam już mszyce na różach które raczej w najlepsze sobie mieszkały na różach. Sądzę, że ten okres 3 tygodni to raczej reklama środka niż prawda.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
A bo na mszyce to właściwie prawie nic nie działa na dłuższą metę. Na nie to można opryskiwać codziennie a i tak gdzieś jakieś zostaną, one chyba już odporne na większość środków jakie stosujemy.
W każdym bądź razie w tym roku wydajemy walkę wszelkiej maści szkodnikom no i oczywiście dzielimy się swoimi spostrzeżeniami.
W każdym bądź razie w tym roku wydajemy walkę wszelkiej maści szkodnikom no i oczywiście dzielimy się swoimi spostrzeżeniami.