Witam wszystkich bardzo miłych gości.
Ja śpię a rano obżerałam się galaretą a tu tylu gości.
Znowu kurzy tym białym i końca nie widać.
Jadzia bo wiosenne kwitnienie drzew owocowych jest takie cudne i nastraja optymizmem na wspaniałe owoce, wcale się nie dziwię że w Japonii zrobili z takiej okazji wielkie święto. To co pokazałam to tylko kwietniowe kwitnienie, w maju kwitnie reszta drzewek. Może i trzeba Venę ale i potrzeba takiego planu też jest bardzo potrzebna i widocznie jeszcze Cię nie przypiliło skoro i Veny nie masz.
Ania już Julcia napisała że to nie po drodze a nawet w drugą stronę więc sama musisz dojechać tylko się uwiń bo pewnie do wieczora wszystko pożrą te moje łakomczuchy, teraz ich nie ma i siedzę sama.
Ewunia-Taczunia nawet w lesie zakwitają drzewka owocowe więc coś tam powinno zakwitnąć. Ja mam posadzone za stodołą wiśnie przywiezione od mojego dziadka zza Buga, mają tam dużo cienia od stodoły i jeszcze więcej od dębów i lip które rosną w granicy ale kwitną wspaniale a owoców mają więcej niż te małe rosnące w słońcu.
Jula tylko nie za szybko bo pogoda paskudna łatwo w poślizg wpaść. Do Ani to trzeba jechać dalej w stronę Krakowa.
Tosia masz jabłoneczkę i wiem że kwitła a miała jabłuszka

i czy były smaczne
Ewa majowa no mam wątpliwości czy do weekendu troszkę odpuści ta zima, nic tylko mrozi i kurzy.
Marzena cała Polska jest chyba jeszcze w objęciach zimowych, do prawdziwej wiosenki jeszcze troszkę czasu upłynie.
Agnes radości z takich najmojszych jest bardzo dużo a jaka duma rozpiera jak się nimi chwalimy.

A nawet nie pomyślałam żeby właśnie tę Tawułę rozmnożyć, od kilku lat jej prawie nie przycinam żeby zrobił się z niej wielki krzaczor ale może warto ją rozmnożyć.
Gosia Agnes się nie rozłazi i bardzo dobrze, jeszcze muszę dowiedzieć się o innych rugosach. A o tych kwieciakach to zjadają kwiaty na róży bo chyba dobrze zrozumiałam. Mnie w zeszłym roku wyżerał pąki i kwiaty róż
Zmiennik lucernowiec taki wredny pluskwiak z tej samej rodziny co
Kwieciak malinowiec
chyba będę musiała wydać im walkę, malin mam tylko kilka krzaczków Polany i to pewnie dlatego ten mój zmiennik pojawił się dopiero we wrześniu albo ja dopiero wtedy go zauważyłam.
Agata ogród ma to do siebie że dopóki się w nim coś zmienia i dosadza to dotąd żyje więc nie dziw się jak czytasz że ciągle coś zmieniamy i szukamy cudnych nowości. Też dojdziesz do takiego etapu ogrodniczego.
