Hurra!!!!. nareszcie i u mnie puszczają śniegi, jeszcze leżą spore łaty ale i w dzień i w nocy temperatura dodatnia więc jeszcze kilka dni i będzie po zimie. Oby wiosna nie zrobiła nam niemiłych niespodzianek z mrozem.
Oglądałam dziś moje róże, nie jest źle, np. Duett który nie był okrywany miał tylko kopczyk - calutki zielony, ale był cały pod śniegiem. Do Edena nie zaglądałam, jeszcze opatulony.
Wydaje się, że jedna sadzona jesienią wielkokwiatowa padła, jest całkowicie czarna, ale biorąc pod uwagę, że posadziłam ich 10, to i tak byłaby nieduża strata.
Już moje myśli krążą przy cięciu, każdy oglądany krzew podlega poszukiwaniu oczek, gdzie przyjdzie go ciachnąć.
Na to jeszcze sporo czasu ale jest to ważna sprawa i nie da się o tym nie myśleć.