 .
. Niestety niewiele owoców dojrzało choć było ich dużo, więc wykopałam chyba ze dwa krzaki i włożyłam do piachu w piwnicy w nadziei, że mogły by szybciej zaowocować w tym roku. Ciekawe jak zakończy się ten eksperyment, bo mam obawy że tam usechł.

 .
. 




 .
.


 . Po 7 dniach na noc postawiłam je na letni grzejnik i rano ucieszył mnie widok 4 kiełków, jednego jeszcze nie widać. Po wykielkowaniu w jakiej temperaturze je przetrzymywać?
 . Po 7 dniach na noc postawiłam je na letni grzejnik i rano ucieszył mnie widok 4 kiełków, jednego jeszcze nie widać. Po wykielkowaniu w jakiej temperaturze je przetrzymywać?
Ja robiłem przetwory - w soli, tak jak pomidory i w occie z olejem z innymi warzywami - paprykami, cebulą, marchewką - można tym zadziwić gości zimą, podać kulki do obiadu.gilgall pisze:Miechunka pomidorowa również rozsiewa się sama; wrzucone owoce na kompost i wiosną rozrzucone dają zdrowe siewki. W smaku jest niestety paskudna, na surowo zjeść się nie da, przetworów z miechunki nie robiłam. Może dałoby się zrobić z niej jakąś sałatkę na zimę (typu sałatka z zielonych pomidorów), ale zniechęcona po spróbowaniu jej na surowo nie odważyłam się zapakować jej do słoików. Rodzynek również siałam, ale po wykiełkowaniu dopadła go jakaś choroba i nie udało mi się go uratować... Teraz posieję rodzynka zdobytego w akcji, może będzie bardziej odporny.

 Te ze świeżo zebranych nasion kiełkują znacznie szybciej, u mnie też już wschodzą po 8 dniach.
  Te ze świeżo zebranych nasion kiełkują znacznie szybciej, u mnie też już wschodzą po 8 dniach.





Dzięki za odpowiedź, troszkę ją skróciłem, mniejsza z tym. Może pokuszę się w tym roku o wysianie tych roślin, zobaczę co z tego będzię.kontener22 pisze: Zebrałem z eksperymentalnej uprawy bodaj dziesięciu roślin jakieś dwa wiadra albo i lepiej...
 Kiedyś musi być ten pierwszy raz.
 Kiedyś musi być ten pierwszy raz. 

Ale raczej nie za dużo, bo szkoda miejsca, bo tego się ot tak nie zjada na surowo jak n.p. pomidory koktajlowe, bo nie za dobre, a zaś bawić się w stada słoików nie zawsze jest czas i chęci, to samo z sałatkami... i co z tymi owocami wtedy robić... Ze dwie rośliny dla eksperymentu w pomidorach to by było ok wg mnie... Bo to duże jest, wysokie, szerokie i mocno owocuje...McMArchewka pisze:Dzięki za odpowiedź, troszkę ją skróciłem, mniejsza z tym. Może pokuszę się w tym roku o wysianie tych roślin, zobaczę co z tego będzię.kontener22 pisze: Zebrałem z eksperymentalnej uprawy bodaj dziesięciu roślin jakieś dwa wiadra albo i lepiej...Kiedyś musi być ten pierwszy raz.