Halinko, dziękuję. Mnie też zauroczyły hibiskusy w tak wielu odmianach
Witaj
Robaczku 
Dzięki za wizytę. Owo pnącze to nie milin ale nie mam pojęcia, jak się nazywa.
Chyba niedokładnie czytałaś - o Tasmanii pisał ktoś inny

Ja tam nie byłem. Hibiskusy też nie z mojego ogrodu tylko podpatrzone w Afryce, gdzie ostatnio wypoczywałem.
Cieszę się, że podobały Ci się trawy u mnie, choć miskanty mam jeszcze bardzo młode i niewielkie.
Gosiu, na razie planuję wyjazd do Nowego Dworu na szkółking. Ty chyba w ostatni weekend maja (Soczewka będzie dokładnie wiedzieć, bo to koło niej). A reszta - czas pokaże. Mi jest trudno planować cokolwiek w weekend, bo zawsze pracuję. Więc jeśli się uda, to chętnie do Was dołączę
Monia, masz taki piękny ogród, że też by mi było szkoda go zostawić. Ale jak piszesz - to tak prędko nie nastąpi. Ja też kiedyś będę musiał zostawić mój obecny ogród. Jestem tego w pełni świadomy, dlatego staram się czerpać radość z chwili a nie zamartwiać, co ma nastąpić. Jestem przekonany, że nastąpi to, co i tak jest nieuchronne i mi pisane
