U mnie robaki były w cebuli, piękne dorodne, a w środku jak przekroiłam wił się paskudny robal. Tata w ogrodzie przez tyle lat miał cebulę, a nigdy tam robaka nie widziałam.
Najlepsze były moje czereśnie, urosły wielkie i takie śliczne policzki miały. Przyszła koleżanka na kawę, jak stanęłyśmy pod drzewkiem, to chyba po 2-wa kilogramy zjadłyśmy, bardzo nam smakowały

Na drugi dzień mąż mój zarwał jedną i oczywiście przepołowił na pół, a tam same robaki. Okazało się, że wszystkie owoce były robaczywe

Zaraz zaczął mnie boleć brzuch, jak sobie pomyślałam ile dzień wcześniej sobie mięska zaserwowałam.
Pozdrawiam Sylwia.