Ogród Magdy zwanej Karolcią.

[Karolcia]

Dzieciaczki z biedronki.
To już prawie dwa tygodnie, jak siedzą w ziemi

[Karolcia]

Arielku,troszkę zamglona,bo się spieszyłam i nieustawiony był dobrze aparat Ale jest pszczółka.
Pozdrawiam serdecznie

A krokusy będą jeszcze długo.......... .

[Karolcia]

A to ciekawostka.
Przedstawiam budleje która rośnie w ogrodzie u mojej mamy.
Nie miała ochoty na zrzucenie liści na zimę.I ma się całkiem,całkiem

[Karo]

Madziu moja jedna budleja również nie zrzuciła liści i w związku z tym nie będę jej cięła w tym roku.
Jest identyczna niemal jak u Twojej mamy.
Drugą zamierzam jutro ciachnąć chyba,że nie zdążę jeszcze uprzątnąć pozimowych bałaganów.
Ten huragan naniósł do mnie wyjątkowo dużo śmieci w tym roku...sprzątanie trwa bardzo długo
Pozdrawiam serdecznie Madziu

[Karolcia]

Krysiu,no bo ja właśnie miałam jutro ciachać budleje u mamy.Wiesz,chwilowo jest nieobecna a jest straszną przeciwniczką cięcia.Więc chciałam zrobić to za jej plecami(jakkolwiek to brzmi)To jak myślisz ciąć,czy nie?

[Lady-r]

Karolciu jeszcze poczekaj z tym cięciem,nadają jeszcze ochłodzeni,a przez rany po cięciu krzewów może wchodzić mróz.Ja mojej budlei jeszcze nie ruszam Chociaż nie wiem czy ją będę ciąć bo ma zielone liście ,które przetrwały zimę.

[rogalm1]

Witaj, Twój ogród jest przeuroczy, inwencja niesamowita, na razie niewiele nas łączy poza podpisem w Twoich postach... ja też jeszcze kilka lat temu nie przypuszczałam że grzebanie w ziemi może dać tyle radości! Pozdrawiam i zaglądnę znów...

[basow@]

Madziu,powiedz,czy jesteś zadowolona z zakupów w Biedronce,czy 100% zakupionych roślin wyszło Ci z ziemi??

[korzo_m]

Magda ale masz ładne pelargonie. Jak to dobrze,że i do nas przyszła piękna pogoda, możemy sobie teraz poszaleć z łopatą .
Moje biedronkowe siedzą w ziemii i w ogóle nie wykazują chęci życia

[Lady-r]

Te wiosenne zakupy szczególnie z marketów i sklepów powinno się sadzić w doniczkach,bo są to często roślinki w złej kondycji i często z magazynów ,a więc rozhartowane ,bywają podsuszone przez to wymagają troskliwej pielęgnacji.

[korzo_m]

Aniu ja wszystkie sadzonki posadziłam do doniczek, ale po rozpakowaniu niektóre z nich miały nadgnite końcówki. Teraz dbam, podlewam mówię do nich ale nie widać efektów moich zabiegów.

[Lady-r]

Mi też zdarzył się zgnity liliowiec w dwupaku z OBI.Ale był tak solidnie zapakowany,że nic nie było widać co jest w środku.

[tulipanka]

Śliczne krokusy Madziu i pelargonie i w ogóle zaczyna robić się coraz piękniej. Gdyby tylko była już taka pogoda jak dziś to nasze ogrody szybko by wybuchły wiosną
Cieszę się że twoje biedronkowe zakupy rokują nadzieję. Ja jednak już się nigdy nie skuszę na te ich rośliny W tym roku zrobiłam ostatnią próbę i widziałaś efekty. Toż to nie nadawało się nawet na ziemię pod roślinki, bo ryzyko, że zainfekuje się je jakąś chorobą

[Karolcia]

Moniko,witam cię i zapraszam ponownie może wtedy będzie ciekawiej i bardziej kolorowo

Małgosiu,zadowolona to zbyt wiele powiedziane.To są takie małe okruszki ale myślę że jeszcze coś z tego będzie.
Na razie nie ma oznak życia tylko w doniczce do której posadziłam jeżówkę Reszta rośnie i myślę że teraz z każdym dniem będą przybierać "na wadze" coraz szybciej

Dorotko,pelargonie coraz ładniejsze, to prawda.Choć w pewnym momencie miałam pot na czole, bo bardzo dużo liści zaczęło mi żółknąć Ale to oczywiście moja wina,bo Magda "geniusz"sobie nawiozła i to chyba aż za bardzo nawiozła.Ale sytuacja opanowana już wszystko jest OK A biedronkowe Dorotko to niech siedzą,może jeszcze coś z nich będzie.A co ty z tych biedronkowych kupiłaś,bo ja stara skleroza jestem?

Aniu,właśnie dlatego ja je do doniczek wsadziłam,bo to takie sieroty nie powiem że oplute, ale sieroty

Wiolu,teraz to już nie ma lewara,musi wiosna wybuchnąć
Odnośnie biedronkowych to ja myślałam że choć ziemia ci się przyda Paranoja ale ja farmazony pociskam Wybacz ale mi się w głowie miesza,bo teraz będę miała dwa dni wolnego i jestem taka szczęśliwa że jutro wyruszam do ogrodu

[bogusia177]

Jak się dowiedziałam Magdziu ,jesteśmy we dwie, co nie idziemy do pracy przez dwa dni -------hura