Moniko,witam cię i zapraszam ponownie może wtedy będzie ciekawiej i bardziej kolorowo
Małgosiu,zadowolona to zbyt wiele powiedziane.To są takie małe okruszki ale myślę że jeszcze coś z tego będzie.
Na razie nie ma oznak życia tylko w doniczce do której posadziłam jeżówkę

Reszta rośnie i myślę że teraz z każdym dniem będą przybierać "na wadze" coraz szybciej
Dorotko,pelargonie coraz ładniejsze, to prawda.Choć w pewnym momencie miałam pot na czole, bo bardzo dużo liści zaczęło mi żółknąć

Ale to oczywiście moja wina,bo Magda "geniusz"sobie nawiozła i to chyba aż za bardzo nawiozła.Ale sytuacja opanowana już wszystko jest OK

A biedronkowe Dorotko to niech siedzą,może jeszcze coś z nich będzie.A co ty z tych biedronkowych kupiłaś,bo ja stara skleroza jestem?
Aniu,właśnie dlatego ja je do doniczek wsadziłam,bo to takie sieroty nie powiem że oplute, ale sieroty
Wiolu,teraz to już nie ma lewara,musi wiosna wybuchnąć
Odnośnie biedronkowych to ja myślałam że choć ziemia ci się przyda

Paranoja ale ja farmazony pociskam

Wybacz ale mi się w głowie miesza,bo teraz będę miała dwa dni wolnego i jestem taka szczęśliwa że jutro wyruszam do ogrodu
