Gosia, uważaj. Kupisz jedną i już nie będziesz mogła przestać 
Agata, ja choruję na krokusy na trawniku. Niestety mój M. nie zniesie nie skoszonej trawy przez 2 miesiące. Zostaje mi widok zza płotu 

 Trawy jak najbardziej, polecam. Ciekawe tylko czy jeszcze coś zmieścisz? 
 
Magda, niedaleko, koło Agaty. Musisz tylko przkonać mojego kundla, że trawa nie jest mi  potrzebna 

 Może być to trudne ale prowadzę charytatywną dziłalność usługową dla znajomych - kupują małe roślinki i wsadzają u mnie. Po 2 latch wykopują wielkie i przesadzają do siebie. 
Aguniada, nowy awatarek? Przyznaj się gdzie byłaś? Mam nadzieję ze wiosną nie będe miała dużo pracy, prawie nic nie przesadzam 

 Zacznie sie jak zwylke nierówna walka z chwastami, one są w końcu u siebie.
Tamaryszek, dziękuję. Robiłam te zdjęcia o 6 rano w szlafroku, klapkach i z mokrymi włosami 

 Nowa forma fizjoterapii - chodzenie boso po szrone 
Tara, trawy zagościły u mnie trochę przez przypadek, pierwszą dostałam od sąsiadki. I już zostały.