Ja to bym wcale tej Ramy nie jadła, bo ma tłuszcze trans. Moja dieta jest zupełnie inna niż wasze, ja zasadniczo nie jestem na diecie, bo to taki sposób odżywiania. Co chudnę to tylko dzięki ćwiczeniom, nie miewam jo-jo. Jem wieprzowinę, bo to najzdrowsze mięso

wiem coś o tym, bo jestem rolniczką. Drób i cielaki to antybiotyki, inaczej się nie da tego wychować takie delikatne, a ile hormonów.

Mogę podać wam mój dzisiejszy jadłospis. I dzisiaj obyło się bez ćwiczeń, bo ruszać się nie mogę
Na śniadanie jajecznica z 2 jaj na wodzie z ziołami węgierskimi i świeżą bazylią. Do tego sałatka z buraczka z cebulką9sklepowa). Drugie śniadanie mały serek w puszce kakaowy i mały mus z Bakusia owocowy. Obiad 2 malutkie kotleciki wieprzowe opiekane bez tłuszczu w kombiwarze, trochę kaszki kuskus i sałatka misz-masz z sosem majonezowym. Potem było parę orzechów i na kolację kubek koktajlu błonnikowego z mielonych owoców ze skórkami i pestkami. (słonecznik, siemię lniane i dynia) Po czymś takim jestem najedzona i gdybym się poćwiczyła to jutro waga by spadła.