Gosiu , jak by nie zrobić sadzonkę z leszczyny , będzie rosła i owocowała. Może być z odrostu korzeniowego , najszybsza metoda. Niekoniecznie musi być duża , mała szybciej się przyjmie. Można też z patyków. Dwie rosną z patyków , którymi znaczyłem rządki z marchewką.

Lato było mokre , marchewka zacieniła ziemię i ukorzeniły się. Mam 6 , wszystkie ,,mojej roboty'' :P Inaczej z ,,artystycznie pokręconą''. Robiłem co mogłem i nic . Jena sadzonka nawet dotrwała do jesieni , na wiosnę nie dała znaku życia. Kupiłem , ta jest szczepiona na podkładce. I chyba inaczej się nie da . Gdyby łatwo się rozmnażały cena była by niższa , a jest dość słona. W tym roku zrobię ,,przeszczep'' , może wyjdzie. Nie sadzi się siewek , nie powtarzają cech rośliny matecznej. Choć czasami może być miła niespodzianka.
