Tym razem wspólny

dla Was wszystkich, bo boję się, że znów mi zabraknie mordek.
Mniodkowa - Reprezentacyjne, nie reprezentacyjne, a cenne miejsce i tak zajmują

. Donoszę, że hiacynty już zsadzone do wspólnej doniczki

.
Zeberko - Czasem tak bywa, że się nie można powstrzymać

.
Stokrotkaniu - Ten biały znów zaczął się delikatnie pokrywać "futerkiem", no, ale ile razy można kąpać tą samą cebulę w antygrzybie

? Delikatnie zdrapałam paznokciem meszek z niego i niech sobie robi, co chce.
Filigranowa - dziękuję

.
Poniżej tekst, który właściwie chyba sama sobie napisałam, ale jakoś tak czułam, że muszę

.
Dziś właśnie mija rok, jak jestem tu z Wami. W związku z tym zrobiłam sobie rachunek sumienia i wyszło to bardzo średnio

.
1. Kiedy się tu rejestrowałam miałam około 70 roślin, głównie tzw. o ozdobnych liściach.
Obecnie jest ich około 200 (domowych)

. Balkonowych i tych pod blokiem nie jestem w tej chwili w stanie policzyć z oczywistych względów. W dalszym ciągu przeważają niekwitnące, ale zdecydowanie przybyło tych, które czasem kwitną.
Kiedyś znajomi twierdzili, że mamy w domu dżunglę; teraz już nic nie mówią

.
2. Wcześniej przesuszałam rośliny, a potem w ramach rekompensaty radośnie je przelewałam.
Obecnie ? tylko zasuszam.
3. Kiedy zaczęłam oglądać zdjęcia forumowych kwiatów, zrozumiałam, że moje są w fatalnym stanie i właściwie, to nie powinnam ich pokazywać. Próbuję coś w nich zmienić, ale jeszcze dużo czasu minie, zanim przynajmniej część będzie wyglądać jako tako.
I trochę plusów:
1. Odkryłam, że cyfrówka nie gryzie

. Co prawda dojście do tego zajęło mi ponad dwa miesiące (pierwsze zdjęcia zrobiłam w kwietniu) i w dalszym ciągu nie okiełznałam jej, ale współpraca układa nam się poprawnie.
2. Dzięki forum wpadłam na pomysł założenia terra- vivarium. Z kolei dzięki temu dowiedziałam się, że żarówki (świetlówki) różnią się od siebie nie tylko mocą i wielkością trzonka, ale mają również coś takiego, jak temperatura barwowa

.
3. Rozróżniam więcej domowych roślin, niż wcześniej (choć przyznaję, że niewiele więcej). Najgorzej idzie mi z sukulentami. Ogrodowych, niestety, w większości dalej nie umiem nazwać.
4. No tak, zapomniałam napisać tzw. "oczywistą oczywistość". Poznałam tu bardzo fajnych ludzi.
Dziękuję Wam za to, że jesteście.
Zrobiłam przegląd fotek z tego ostatniego roku i postanowiłam przypomnieć ?kilka? z nich. Niektórych roślin ze zdjęć już nie ma, ale cóż ? czasem tak bywa

.
Mam też jedną nowość w zanadrzu, kupioną właśnie z tej okazji, ale co za dużo, to niezdrowo

. Później ją wstawię

.
Tak naprawdę, to kupiłam dwie roślinki, ale jedną przez all. i jeszcze do mnie nie dotarła. Bo przecież kto by przypuszczał, że w styczniu będzie zima i zawieje chłodem - na pewno nie ja.