W nawiązaniu do postu kasi74 - żółty w bordowe plamy kupiłam kiedyś na allegro natomiast ten pomarańczowy, który się Wam podoba pochodzi z Biedronki.
W większości są to już kolejne kwitnienia tych storczyków. Przy czym pomarańczowy nie ma w ogóle przerwy w kwitnieniu a co najwyżej zrzuca stare kwiaty przedłużając ciągle pęd. Woskowe falenopsisy podobno tak mają. Dlatego od zakupu nie ucinałam ani nie skracałam pędów.
Najbardziej trwałe kwiaty ma ten

. Z bliska wyglądają jakby były zrobione z aksamitu. Prędzej się zakurzą niż odpadną. Szczęśliwie kwitnie z roku na rok coraz obficiej, bo początkowo kwitnienia były bardzo słabe.
Nawet uprawiając "marketowe" hybrydy phalaenopsis można dojść do pewnych wniosków. Moje wnioski po kilku latach są następujące. O jakości kwitnienie w pierwszej kolejności decydują cechy danego egzemplarza - geny (oczywiście przy założeniu, że rośliny są zdrowe i maja zapewnione właściwe warunki uprawy). Przy czym swoje prawdziwe cechy ujawniają po kilku kwitnieniach. Zdarzyło mi się kupić falenopsisa (był to "Brother Little Amaglad"), który miał wysokie pędy i duże kwiaty a teraz już zawsze kwitnie nisko malutkimi kwiatuszkami. I rzeczywiście wg opisów i zdjęć zamieszczonych w internecie wynika, że jest to "odmiana" typu muliflora o miniaturowych kwiatkach. Zatem musiał być przez producenta karmiony jakimiś środkami celem podniesienia atrakcyjności.
Po drugie rzadko się zdarza, że storczyk kupowany z kilkoma zaledwie kwiatkami (tzw. 6+) zachwyci nas po kilku latach bardzo obfitym kwitnieniem. Często podczas zakupu myślałam, że kwitnienie jest słabe np. 4-6 kwiatków, bo storczyk jest młody i się pewnie rozkręci. Raczej się tak nie dzieje. Dlatego osobom, które maja mało miejsca i chcą mieć tylko kilka storczyków zdecydowanie polecam egzemplarze z rozgałęzionymi pędami kwiatowymi.