Rosną też u mnie wszystkim znane Charles Austin i Graham Thomas, który ma w swoim dorobku bardzo ważną nagrodę - to laureat Hall of Fame (róża świata) za 2009r.
Bardzo lubię obie róże, nie sprawiają mi żadnych większych kłopotów.
I o dziwo, nie mam więcej żółtych angielek
No, może to coś, co kupiłam jako różę angielską i przypomina Pilgrima.
Ale pewności, czy to on nie mam
Nie zawsze wygląda jak typowy Pilgrim.
-- Wt 10 sty 2012 22:28 --
A to jest
Janet.
W sumie chyba mało znana angielka, kreacja z 2003r.
To jedna z moich szybciej rosnących róż, szeroka i wysoka. Kwitnie obficie, ale kwiaty mają sporą tendencję do wiszenia główkami w dół. Szczerze mówiąc, to wydaje mi się, że ta róża ma u mnie chęć porobić za pnącą, tak wyglądają jej długie, wiotkie pędy. Jakby chciały dobrej podpórki i w górę

Kwiaty, choć piękne i wielobarwne, pachnące do tego

, nie lubią ani długiego deszczu ani dużych upałów. Może jej jakieś drzewko posadzę w pobliżu
Zdrowa. Mimo wszystko tego zakupu nie żałuję i wiem, że Janet będzie coraz piękniejsza.
-- Wt 10 sty 2012 22:32 --
pamelka pisze:AniaDS pisze:
Gosiu, Lady Emma rośnie mi na takiej wysokości...

, że nie sprostałam zadaniu i nie wąchałam. Słabo mi przyrasta i słabo rośnie, choruje trochę na plamistość, ale to może wina słabej sadzonki.
A może wina tkwi w nowych odmianach ... niektóre hosty, żurawki też tak mają
Zastanawiam się czy Lady of Shalott nie będzie podobnie słaba?
Bardzo możliwe, to młoda róża, nie ma jak jej jeszcze zbytnio porównać z innymi, bo dopiero wchodzi w nasze ogrody.
Lady of Shalott widziałam u kilku osób i chyba dobrze rośnie. O ile mnie pamięć nie myli
