Stokrotko...dzięki za odwiedziny i pochwały, choć z tych domowych nie wiele już zostało. :win
rapunzel pisze: Zaczynam się czuć, jakbym mieszkała w Los Angeles czy San Francisco. Szkoda, że palmy na ulicach nie rosną.

Jagódko, przy takich anomaliach pogodowych, zmianie klimatu..kto wie czy za jakiś czas i palm się nie doczekamy.
Wandziu..ja już po raz któryś ten dzwonek kupiłam. Tak ot..aby w domu coś kolorowego kwitnącego cieszyło. Raz kupiłam na przedwiośniu, potem trafił na działeczkę i został przez zimę. O dziwo przezimował, niestety tylko tą jedną zimę. Potem były jeszcze dwa, niestety żadnemu się nie udało.
Aguś..nie wiem dokładnie o co idzie.

. Pod drzewem rosną trawki, żurawki i młode sadzonki bluszczyku..
Lidko..tak to lilia tygrysia a dokładniej Lilia Henry'ego.
Gosiu..tak na tej rabatce rosną juki z liliowcami.

. Na jesień troszkę się ta rabatka zmieniła tzn byłam zmuszona wykopać część tych starszych odmian liliowców aby zrobić miejsce na nowsze odmiany.

. Co do kolorków nie wiem dlaczego ..prawie zero fioletu, a bardzo bym chciała.
Janinko...to prawda, nawet zimą żurawki wyglądają ładnie. Dlatego czekam aby moje się troszkę rozrosły, także porozsadzam je w jeszcze inne miejsca.
Jolu..a nie mówiłam że szczypiorek ma ładne kwiatki.

. Mnie tam się podobają, czekam jeszcze na kwiatki czosnku zwykłego. Także powsadzałam w dziury od nornic. Tak że przyjemne z pożytecznym.
Zosiu...ciekawe jak twoja figa. Czy nie powinna przejść okresu spoczynku zimowego..to wtedy w chłodniejszym. Niestety nie miałam i to tylko takie moje gdybanie.
Krysiu...u mnie także biało i cały dzień na - 2. Nawet się troszkę cieszę. Co prawda zimy nie lubię, ale jakoś jaśniej się zrobiło i czyściej.

. Dobrze że parę dni temu byłam na działce..dosłownie na parę minut. Udało mi się sfocić ciemierniki, podrzucić żarełka nornicom aby z głodu nie zdech...
Wspominajki.
