Wszystkie razem i pasują do siebie. Dorzucę się do dyskusji o patyczkach Swoje pozyskuję najczęściej, gdy koty połamią jakieś gałązki. Szkoda mi wyrzucić, więc próbuję ukorzeniać. Świadomie i z premedytacją tnę patyczki po kwitnieniu, ukorzeniają się bardzo dobrze. Z koleżanką robiłam wymianę we wrześniu-w tej chwili chyba tylko Haendel się nie przyjęła, ale to z mojej winy. Wzięłam patyczek z dołu pędu, zbyt zdrewniały. Pozostałe mają pąki, zobaczymy wiosną.
Jakby co, gdyby ktoś z Was miał problemy z przetłumaczeniem czegoś po rosyjsku, to chętnie pomogę, nie krępujcie się.lemka77 pisze:Małgosiu ruska strona - hehe ja już kompletnie nie umiem nic przeczytać
Ewa, jestem bardzo ciekawa czy taka różyczka zakwitnie już w pierwszym sezonie. Witaj Moniczko, tak kolorowo było dokładnie na koniec września, Wiesz ja już się pocieszam, że wiosna coraz bliżej. 
Asiu, to Chippendaile, to jest róża o różnych barwach kwiatów. Podoba Ci się. 
Sama mam Chippendaile ale kwitł w odcieniach pomarańczu. Podoba mi się. 
Niech już będzie maj i zaczątki pąków na różach. Przy takiej pogodzie jak teraz to chyba bardziej się to ciągnie niż jakby była normalna zima. Dziewczyny, oj jak mi się marzy maj i niech już kwitną forsycje..... a później róże. 
Asiu, o tak, ja też korzystam z guglowego translatora i jest super, ale do tłumaczenia słówek, a nie zwartych tekstów. Wklej całe zdanie, to zobaczysz, jakie bzdury wychodzącamellia pisze:jeśli chodzi o tłumaczenie tekstów (z różnych języków) to polecam http://translate.google.pl/
Nareszcie mozna sie wylozyc na kanapce i poogladac kolorki 
Małgosiu jesteś bardzo łaskawa dla mojej damy 
Juleczko, jak tam oglądanie kolorków w pozycji horyzontalnej Pogoda strasznie dołuje, trzeba pomyśleć o jakiś przyjemnościach. (oczywiście kolorowych) Pochmurno, ale nie narzekam. Spisałam sobie róże, które chciałabym kupić wiosną. Za dużo bym chciała mieć od razu 
Trafiłam na szkółkę Przytok. Znasz? 
