
Rhododendrony cz.II
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
W ubiegłorocznym majowym poście na str. 14 wkleiłam szereg zdjęć z wojsławickego arboretum. Komu smutno i narzeka ,że na świecie szaro , niech poogląda oszałamiające barwy azalii i różaneczników na tamtych zdjęciach. Przy okazji można się pocieszyć ,że jeszcze troszkę , a i u nas w ogrodach zakwitną te piękne krzewy 

Ja w różanecznikach siedzę dopiero 7 -8 lat. I w sumie w obecnych warunkach z powodu braku miejsca powoli kończę
. Na wspomnianej rabacie w tym roku dosadzę z 6 sztuk, razem będzie rosło tam 13 różaneczników i jedna kalmia [straszny gąszcz]. W innym miejscu rośnie jeszcze kilka różaneczników i z 6 azalii. Z zeszłego roku mam trochę nasion mieszańców nowych odmian ze starymi, oraz wiele nasion różnych krzyżówek azalii - trochę ich wysieję i może kilka roślinek uda się jeszcze gdzieś posadzić.
W arboretum w Wojsławicach byłem kilka razy [dawno temu], ale tylko raz gdy jeszcze kwitło trochę rododendronów [koniec maja], pamiętam tylko, że najbardziej podobały mi się azalie japońskie. Z tych których zdjęcia są na stronie, najbardziej wpadł w oko różanecznik 'Marchioness of Lansdowne'
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/ ... oto58.html
Kiedyś coś czytałem, że w jednym z arboretów [prawdopodobnie w arboretum w Ślizowie] rośnie kilka tysięcy siewek różaneczników otrzymanych z nasion różaneczników rosnących w Wojsławicach.

W arboretum w Wojsławicach byłem kilka razy [dawno temu], ale tylko raz gdy jeszcze kwitło trochę rododendronów [koniec maja], pamiętam tylko, że najbardziej podobały mi się azalie japońskie. Z tych których zdjęcia są na stronie, najbardziej wpadł w oko różanecznik 'Marchioness of Lansdowne'
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/ ... oto58.html
Kiedyś coś czytałem, że w jednym z arboretów [prawdopodobnie w arboretum w Ślizowie] rośnie kilka tysięcy siewek różaneczników otrzymanych z nasion różaneczników rosnących w Wojsławicach.
Roman
Konta na allegro nie mam. Poza tym w powyższym poście pisałem o nasionach, będę je siał dopiero tej wiosny i oczywiście nie wszystkie, bo bym zwariował od nadmiaru. Nie wiem czy będę miał czas się nimi zajmować, więc czy coś urośnie trudno powiedzieć. Ale jak urośnie to część jednolatek mogę wysłać jednej czy dwóm osobom [nie lubię bawić się w pakowanie i wysyłanie]. Wiele jednolatek do tej pory po prostu wyrzucałem, gdyż żadna ze znanych mi dotychczas osób nie umiała się nimi zająć, a dla mnie hodowanie starszych w większej ilości jest po prostu nieopłacalne - koszt produkcji jest większy od wartości roślin, poza tym starsze częściej znikają [ach te ogródki ROD
, a raczej obecne warunki kulturowe w Polsce
].
W tym roku jednolatek nie mam, z powodu zimy 2006 kwiaty nowych odmian szlachetnych [krzewów dla mnie dostępnych] zmarzły.
Obecnie mam wprawdzie trochę dwuletnich siewek dzicz'u z Lipna [różaneczniki rosnące bez opieki nazywam dzikimi, w skrócie 'dzicz'], ale częściowo już obiecane, a częściowo zjedzone przez ślimaki.


W tym roku jednolatek nie mam, z powodu zimy 2006 kwiaty nowych odmian szlachetnych [krzewów dla mnie dostępnych] zmarzły.
Obecnie mam wprawdzie trochę dwuletnich siewek dzicz'u z Lipna [różaneczniki rosnące bez opieki nazywam dzikimi, w skrócie 'dzicz'], ale częściowo już obiecane, a częściowo zjedzone przez ślimaki.
Roman
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Mój kontakt z Rh, był związany z dzieciństwem i wilkimi, poniemieckimi rododendronami o ogromnym ogrodzie babci, na Dolnym Śląsku.
Potem były tylko matczyne róże, róże i róże...
W końcu, przy urządzaniu pierwszego swojego ogrodu, trafiłam na wyprzedaż ogromnych Rh ( ok. 2m) w Zakładach Zieleni Miejskiej.
Mając blade pojęcie o hodowli tychże, bazowałam na umiejetnościach pracowników Ogrodu Botanicznego, którzy polecili, by na wapiennym podłożu wykopać doły 1x1m, wyłożyć folią z małymi perforacjami, a jako wypełnienie mieszankę - przekompostowanego obornika, torfu i kory sosnowej przekompostowanej.
I tak, zrobiliśmy.
I jakiez było nasze zdziwienie, gdy te wielkoludy zaczęły wypuszczać liście na łysych pędach. a potem...ogromne kwiatki

a teraz kolejny ogródek, tyle , że wielkości chusteczki
, i znów zaczynam od początku...
a, że wilgotność na rzeką duża, to może rh poczują się "jak w domu";D
Potem były tylko matczyne róże, róże i róże...
W końcu, przy urządzaniu pierwszego swojego ogrodu, trafiłam na wyprzedaż ogromnych Rh ( ok. 2m) w Zakładach Zieleni Miejskiej.
Mając blade pojęcie o hodowli tychże, bazowałam na umiejetnościach pracowników Ogrodu Botanicznego, którzy polecili, by na wapiennym podłożu wykopać doły 1x1m, wyłożyć folią z małymi perforacjami, a jako wypełnienie mieszankę - przekompostowanego obornika, torfu i kory sosnowej przekompostowanej.
I tak, zrobiliśmy.
I jakiez było nasze zdziwienie, gdy te wielkoludy zaczęły wypuszczać liście na łysych pędach. a potem...ogromne kwiatki




a teraz kolejny ogródek, tyle , że wielkości chusteczki

a, że wilgotność na rzeką duża, to może rh poczują się "jak w domu";D
- mag
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Tak, wiem gdzie, kiedyś tam byłam. Takie niepozorne miejsce. No wiesz co, kłopoty z załadunkiem! To nie ma tam na miejscu dżentelmenów, co by kobiecie pomogli?
U mnie problem stanowi cień, a raczej jego brak i nie wiem czy takie duże okazy by się zaaklimatyzowały. Chociaż w ramach nauki na własnych błędach zauważyłam, że połową sukcesu jest podłoże. Kiedyś w pewnej szkółce specjalizującej się w roślinach na gleby kwaśne podpatrzyłam jak sami przyrządzają ziemię i było to dokładnie to samo, co opisałaś powyżej: przekompostowana kora, torf kwaśny i oni dawali zamiast obornika kompost (chyba).

U mnie problem stanowi cień, a raczej jego brak i nie wiem czy takie duże okazy by się zaaklimatyzowały. Chociaż w ramach nauki na własnych błędach zauważyłam, że połową sukcesu jest podłoże. Kiedyś w pewnej szkółce specjalizującej się w roślinach na gleby kwaśne podpatrzyłam jak sami przyrządzają ziemię i było to dokładnie to samo, co opisałaś powyżej: przekompostowana kora, torf kwaśny i oni dawali zamiast obornika kompost (chyba).
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Mag, nie ma problemu 
Kupisz tam też drzewa w balotach o wysokości 5 metrów - do wyboru liściaste, iglaste, formowane lub o pokroju naturalnym
Zakłady też świadczą usługi transportowe i sadzenie, ale to trzeba już osobiście dogadywać z kierownictwem.
A kłopot z załadunkiem był - do osobowego combi, hiihihii, na leżąco i z otwartą klapą, by nie połamać korony

Kupisz tam też drzewa w balotach o wysokości 5 metrów - do wyboru liściaste, iglaste, formowane lub o pokroju naturalnym

Zakłady też świadczą usługi transportowe i sadzenie, ale to trzeba już osobiście dogadywać z kierownictwem.
A kłopot z załadunkiem był - do osobowego combi, hiihihii, na leżąco i z otwartą klapą, by nie połamać korony

hmmm mam takie pytanko: które rododendrony cechują się najszybszym wzrostem? bardzo przypadły mi do gustu, muszę się im przyjrzeć bliżej a niedługo wybieram się do szkółki więc może coś zakupię;) Jedna azalię już mam ale w domu - azalie indyjską, niestety wolno rośnie i nie jest odporna na mróz . . . a potrzebuję czegoś do ogrodu, najlepiej o dużym przyroście rocznym. Najbardziej ze zdjęć przypadł m ido gustu różanecznik alpejski . . .
- kwiatek1950
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 27 paź 2007, o 18:24
- Lokalizacja: Bydgoskie
Rododendrony
Rododendrony to przepiękne krzewy .Mam ich kilka w ogrodzie .Zauważyłam że dostały seledynowe liście /wydaje mi się że są chore .Nie wiem co robić
Kika
Kika
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Warto najpierw badać pH, a potem poczytać świetny wątek Janusza, tu :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=313

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=313
