Firletko, właśnie dla tego koloru kupiłam Göneweina. Chyba jednak nienależytą wagę przykładałam do jego zdrowotności - a przecież obiecałam sobie przy wyborze róż nie kierować się ich urodą. Nie przede wszystkim nią. To złudny i nieodpowiedni atrybut.
Dodad, za rok będę wiedziała, czy miałaś szczęście, że Gönewein w zamówieniu nie przyszedł, czy raczej żal - na razie, mimo zachwytów czerwcowych, myślę że wrażliwiec z tej róży.
Piękna Gartenträume, jak marzenie

ale czy jej płatki nie reagują piegami na nadmiar deszczu? Czy nie dotyka jej plamistość?