Jagódko , moje lilie św Antoniego są takie....zwykłe, pojedyncze.....ale u sąsiadki aż sie napatrzeć nie mogę, tam to jest kępa....ma ponad metr długości i około pół metra szerokości.....dosłownie wygląda jak krzaczor....nie mam pojęcia ile cebul posadziła, i jak dług rosną....ale widok zjawiskowy. U mnie na szczęście poskrzypki niewiele, jakieś pojedyncze egzemplarze....
Agunia dzięki

Tresor naprawdę widoczny z daleka, wspaniale wybija kolorem z zieloności otaczających go krzewów
Joluś pewnie, ze pokazuj, z wielką przyjemnością obejrzę, lilie mogę podziwiać bez końca....a czy nazwane, czy nie jakie to ma znaczenie.....ważne, ze piękne
Geniu Szeherezada jest naprawdę przepiękna, taka egzotyczna i strojna....całkowicie zasługuje na swoje imię
Ja też staram się nie zwracać uwagi na badyle, ale one na szczęście są bardzo długo ładne i zielone, tak, że fajnie wtapiają sie w sąsiadującą zieleń....gorzej z tulipanami.....te to już naprawdę szpecą.
Małgosiu, nigdy nie zastanawiałam sie nad wysokością lilii, ale myślę, że miały tak około 120-130 cm....