Witam wszystkich miłych Gości
Tydzień trochę szalony, czasu mało i z netem coś szwankowało

, ale już dobrze.
Dziękuję, że do mnie wpadacie.
Za rady związane z tępieniem kreta serdecznie dziękuję

. Przekażę M- to on koordynuje tą akcją
Póki co, mamy chyba całe stado

. Jutro rano pokażę fotki. Obraz nędzy i rozpaczy.
I pomyśleć, ze przez 5 lat żyliśmy w takiej 'kreciej' nieświadomości
Ewo, pogoda ciągle dopisuje. Plany ogrodowe mam na jutrzejsze przedpołudnie. Cafe już dotarła. Będę sadziła.
Majko
Na pierwszej fotce tak wyglądała zakupiona Edenka , natomiast drugie już u mnie. Też byłam dumna. Tym bardziej, gdy się dowiedziałam ze ona taka kapryśna.
Pytasz o moje róże. Nie mam ich wiele.
Od 5 lat trochę w ciemno dbałam o różę, która już rosła przy domu, gdy go kupiliśmy. Podejrzewam, że to Rosa Gaujard.
W prezencie dostałam Double Deligh i miniaturową czerwoną, dokupiłam Flammentanze i Dorothy.
I tak było przez ostatnie lata, aż do tego
Wpadłam w różany temat po uszy.
Wiosną kupiłam różę galicyjską Kardynał Richelieu (na foto błąd podpisu) i Mary Rose
okrywową nn i Eden Rose
Paul`s Himalayan Musk i Wiliama Szekspira
No i dokupiłam jeszcze jesienią z gołymi korzeniami : Kristall ,Super Dorothy, First Lady, Louise Odier, Pastella, Reine des Violettes , Rhapsody in Blue, Tuscanya, Cafe.
Aguś, lubię od czasu do czasu poszaleć, no i towarzystwo mamy rewelacyjne
Z tym kretem to M różne patenty próbował. Podobno nie lubią psiej sierści, niedopałków od papierosów-na naszego to nie działa

.
Jutro sprzątam kocią kuwetę, to spróbuję.
Trawnik (który nie jest moją dumą) teraz naprawdę jest w opłakanym stanie.
Danusiu, pogoda prawie kwietniowa, więc sezon ogrodowy trwa. Jutro sadzę Cafe i idę na krecią wojnę. Ciekawe czy w ogrodniczym mają ten preparat?
Jeszcze trochę bym miała do zrobienia, ale zobaczymy, ile się da.
Cieszę się, ze zdrówko już lepiej
A zabawa

...cenię sobie czas spędzony w doborowym towarzystwie. Już się nauczyłam, że nie samą pracą człowiek żyje. Trochę to trwało, ale lepiej późno niż wcale
Romo, to super przedsięwzięcie.
Tego sposobu nie znałam.
Dziękuję.
Agato, siatka pod trawnikiem to dobra inwestycja. U nas trawa już była i mówiąc prawdę nie mam ochoty jej zrywać. Z czasem i tak pewnie na znacznej powierzchni będą rabatki

A kreta spróbuję się pozbyć, mam nadzieję, że nie będę się musiała uciekać do drastycznych metod.
Wando, nasz-nie nasz najpierw nas zdziwił, a teraz to już regularnie doprowadza do szewskiej pasji
