Mam posadzone w pełnym słońcu i w cieniu.
Białe natomiast odm White Splendor zupełnie wyginęły.
Bardzo je lubię, i w tym roku jeszcze dosadziłam niebieskich i mieszankę kolorów.
Samych białych nie spotkałam.

Bożenko moje piwonie są późne, czerwcowe i lato dla nich nie było łaskawe.
Ładnie wyglądały tylko do pierwszego deszczu, później pod własnym ciężarem się wykładały i kwitły krótko. Te bordowe, mam ich trzy krzewy, sadziła mama. One są ciemniejsze o wiele, jak na zdjęciu.
Mój aparat rozjaśnia czerwony kolor.

Basiu podobno piwonie nie lubią przesadzania.
Te obwarowania, żeby w sierpniu przesadzać, nie za głęboko, powodują, że swoje dwie piwonie, które rosną w cieniu pod bzem boję się przesadzić, żeby nie przestały kwitnąć..
O różach napisałam tylko Basiu, jak ja zaczęłam z nimi postępować, co nie znaczy, że tak właśnie trzeba.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

Joluś dziękuję.

Nie wiedziałam, że lubisz piwonie.

Myślę, że obsadzenie wysokich kann z przodu piwoniami, byłoby wspaniałe, ale one tak krótko kwitną i chociaż niektóre jesienią mają piękne podkolorowane liście, ale już tak bardzo nie zdobią, więc musisz sama zdecydować.

Basiu- basjak witaj.

Szkoda, że zamknęłaś wątek, masz tak piękne kwiaty, między innymi piwonie, które moglibyśmy zimą oglądać.

Moje piwonie, które sadziła Mama rosną w tym samym miejscu od nie pamiętam kiedy.
Niektóre powinnam przesadzić, gdyż bez lilak bardzo się rozrósł i je przesłania, chociaż pomimo tego kwitną.
Mama zawsze mówiła, że szkoda, że te piwonie nie mają pełnych kwiatów, uważała to że mają żółte środki za ich wadę.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
